Zgubiliśmy gdzieś sens i poczucie, o co toczy się dziś spór w Polskiej Grupie Górniczej. To nie jest spór o to, że spółka zarobiła kilkaset milionów złotych i nie chce podzielić się z pracownikami zyskiem. To spór o to, że spółka straci setki milionów i może za chwilę musieć zwolnić pracowników! - tłumaczył Tomasz Rogala, prezes PGG S.A. goszcząc w audycjach radiowych w środę 29 kwietnia.
W rozmowach emitowanych przez katowickie rozgłośnie Radio eM oraz Radio Katowice dziennikarze dopytywali o trudną sytuację górnictwa pod wpływem epidemii koronawirusa. Pytali m.in. o szansę na zawarcie w Polskiej Grupie Górniczej porozumienia antykryzysowego, którego podpisania odmówiły działające w spółce związki zawodowe (żądając przedstawienia do 4 maja perspektywicznego planu naprawczego dla PGG S.A.).
Stanowisko związków uniemożliwia uzyskanie przez PGG S.A. ponad 70 mln zł miesięcznie pomocy publicznej z tarczy antykryzysowej na podstawie ustawy o Covid-19 (w zamian za zmniejszenie czasu pracy i – proporcjonalnie – wynagrodzeń o 20 proc.).
- To marnotrawienie zasobów i możliwości. Takie patowanie zwiększa ryzyko upadłości spółki. Zostało to uczciwie powiedziane przez nas na spotkaniach ze związkami zawodowymi - mówił Tomasz Rogala.
Podkreślił, że zarząd przedstawił już plan ratunkowy: plan zachowawczy, który pokazywał, w jaki sposób zarząd chce zrównoważyć przychody z kosztami. Większość energii w Polsce produkowana jest z węgla, a nagłe zmniejszenie zapotrzebowania, które wynosi już kilknaście procent, automatycznie przenosi się na surowiec dostarczany przez PGG S.A.
- Strona społeczna wie, że spółka będzie traciła ponad 200 mln zł miesięcznie, że za trzy miesiące strata wyniesie ponad 700 mln zł. Wie, że są to długi, które trzeba będzie spłacić. Wie, że nie będzie źródeł na pokrycie tego długu. Nie będziemy traktowani inaczej, niż tysiące przedsiębiorstw w Polsce - wyliczał prezes PGG S.A.
Uzasadniał nietrafność wymagania planu naprawczego w wyznaczonym terminie.
- Wymaganie planu naprawczego jest nielogiczne. Jak mamy przygotować taki dokument, jeśli nie wiemy, co się wydarzy? Na jakiej podstawie mamy stworzyć długofalowy plan, jeśli nikt dzisiaj nie wie, jakie będzie zapotrzebowanie na energię? Musimy być elastyczni - to jedyny plan możliwy w kryzysie. Mówimy o planie zachowawczym, o tym, co zrobić, żeby ratować firmę i miejsca pracy. Musimy zrobić wszystko, żeby dotrwać do końca kryzysu! - argumentował Tomasz Rogala.
Prezes PGG S.A. zapowiedział, że „zarząd wykorzysta wszystkie dostępne i możliwe środki dla ratowania firmy". - Mamy nadzieję, że strona związkowa zmieni zdanie i podpisze porozumienie - dodał Tomasz Rogala.
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu tuWodzislaw.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera tuWodzislaw.pl i napisz nam o tym!
Wyślij alert
~puchacz 2020-04-29
18:33:54
Szefowie związków zawodowych za sytuację ekonomiczną nie odpowiadają zresztą za nic nie odpowiadają ,chcą tylko błyszczeć przed górnikami jacy to odważni i ważni... jak upadnie PGG to cienko będą śpiewać. Kierownictwo PGG powinno przede wszystkim zlikwidować etaty nadsztygarskie szefów związku na każdej kopalni Działacze powinni być opłacani z kasy związkowej a nie kopalnianej.