Po niezwykle emocjonującym spotkaniu Unia Turza pokonała wczoraj na własnym boisku Fortecę Świerklany 3:1. To zwycięstwo pozwoliło zachować Unii miano niepokonanego zespołu w tym sezonie i swobodniej zadomowić się w fotelu lidera z dwupunktową przewagą nad APN Odrą Wodzisław.
Wczoraj zawodnicy z Turzy pokazali prawdziwy charakter, walczyli do upadłego o zwycięstwo i pomimo słabej skuteczności potrafili odwrócić losy spotkania w samej końcówce pojedynku. Goście, szczególnie w pierwszej połowie, pokazali całkiem niezły futbol oparty na konsekwentnej grze w defensywie, zagęszczeniu środka pola, by stamtąd wyprowadzać groźne akcje ofensywne.
To właśnie podopieczni trenera Wojciecha Dzierżengi jako pierwsi poważnie zagrozili bramce, bowiem w 4 min. po stracie Roberta Marynioka sam przed Kamilem Główką znalazł się Maciej Kasprzak, ale golkiper obronił nogami jego uderzenie z 7 metra. Trzy minuty później odpowiedziała Unia, Oskar Stanik na lewym skrzydle uciekł Tomaszowi Zmudzie i dośrodkował w pole karne do schodzącego na „krótki” słupek Dawida Hanzela, ale ten trafił tylko w boczną siatkę.
W 23 min. powinno być 1:0, ale Stanik nie trafił z 5 metrów do pustej bramki po kapitalnym dośrodkowaniu Dariusza Pawlusińskiego. Ta niewykorzystana sytuacja zemściła się na unitach w 29 min. Zaczęło się od złego podania Kamila Kuczoka do Piotra Glenca, piłka wyszła na aut, goście szybko wznowili grę, Zmuda dośrodkował w pole karne, a tam Tomasz Steleblak przepchnął Arkadiusza Lalko i z 5 metrów strzałem głową pokonał Główkę. Po upływie kolejnych trzech minut gospodarze mogli wyrównać, ale Hanzel nie trafił w bramkę z 4 metrów przenosząc piłkę nad poprzeczką.
Pierwszy raz w tym sezonie Unia schodziła na przerwę przegrywając i licznie zgromadzona publiczność z zaciekawieniem oczekiwała na wydarzenia w drugich 45 minutach meczu. Wszyscy zgromadzeni na stadionie na pewno zadawali sobie pytanie jak długo zawodnicy Fortecy wytrzymają to szybkie tempo meczu, bowiem w pierwszej połowie grali z wielką determinacją i poświęceniem, zostawiając na boisku mnóstwo sił.
Na początku drugiej połowy gospodarze dosyć szybko doprowadzili do wyrównania, bowiem w 51 min. do siatki trafił Marek Gładkowski. Bramkowa akcja rozpoczęła się od zagrania do Stanika, ten spod linii końcowej wycofał piłkę na 8. metr do nadbiegającego Gładkowskiego, który płaskim strzałem trafił w „długi” róg. Goście nie zdążyli się jeszcze otrząsnąć po stracie wyrównującej bramki, a już mogli przegrywać, bowiem po kolejnym dośrodkowaniu Dariusza Pawlusińskiego przed szansą stanął Hanzel, ale jego główka minęła lewy słupek.
Napastnik Unii kolejną okazję bramkową miał w 56 min., kiedy to po kapitalnej indywidualnej akcji lewą stroną Dawida Pawlusińskiego nie opanował jednak piłki na środku pola karnego i zawodnicy Fortecy w porę zażegnali niebezpieczeństwo. Napór Unii trwał dalej, głęboko cofnięci do defensywy goście co trzy, cztery minuty musieli się mocno starać by nie stracić gola. W 60 min. centrostrzał Dariusza Pawlusińskiego o mały włos nie zaskoczył Radosława Kalisza, ale na szczęście dla niego nikt nie przeciął lotu piłki, a ta o centymetry minęła również lewy słupek jego bramki.
Bramkarz gości popisał się kapitalną interwencją w 63 min., kiedy to obronił mocny strzał z najbliższej odległości Stanika. W 69 min. potężną bombę z rzutu wolnego posłał starszy z Pawlusińskich, piłka po drodze trafiła w Hanzela, ale Kalisz był czujny i nie dał się zaskoczyć. W 73 min. najwyżej do piłki wyskoczył Hanzel, ale jego strzał powędrował obok słupka. W 77 min. kapitan Turzy mógł zwieńczyć swoją znakomitą grę w tym meczu golem, ale po dwójkowej akcji z Gabrielem Szkatułą z 15 metrów strzelił minimalnie obok słupka.
Kiedy wydawało się, że goście jednak przetrwają tę istną nawałnicę, unici w końcu dopięli swego. W 87 min. Dariusz Pawlusiński wykonywał rzut rożny, goście wybili piłkę z pola karnego, ta wróciła jednak do Pawlusińskiego, który lewą nogą dośrodkował w pole karne do Hanzela, ten zgrał głową piłkę na środek do wbiegającego Lalki, który trafił z bliska do siatki czym wywołał prawdziwą euforię na boisku i na trybunach.
Po stracie bramki przebudzili się nasi rywale, którzy dwukrotnie byli blisko wyrównania, ale najpierw Główka w zamieszaniu podbramkowym złapał strzał Macieja Konska, a potem Unię uratował Piotr Glenc, który desperackim wślizgiem naprawił błąd Kuczoka blokując składającego się do strzału Steleblaka. Gospodarze po tej akcji wyprowadzili znakomitą kontrę, ale w sytuacji sam na sam z bramkarzem Hanzel trafił w nogi golkipera Fortecy.
Napastnik gospodarzy dopiął jednak w tym meczu swego, bowiem w ostatniej minucie doliczonego czasu gry wykorzystał rzut karny, którego zresztą sam wywalczył, bowiem jego strzał zablokował rękoma padający na murawę Konsek. Po strzale z „wapna” Hanzela arbiter już nie wznawiał gry i unici mogli się cieszyć ze zdobycia kolejnych trzech punktów.
Odniesione zwycięstwo było w pełni zasłużone, choć długo wisiało na włosku, bo Unia nie potrafiła swojej przewagi udokumentować bramką. W końcu jednak 22 strzały oddane w tym meczu przez unitów oraz 36 wykonanych dośrodkowań przyniosło spodziewany efekt.
KS UNIA TURZA – LKS FORTECA ŚWIERKLANY 3:1 (0:1)
0:1 - Steleblak 29 min.
1:1 - Gładkowski 51 min.
2:1 - Lalko 87 min.
3:1 - Hanzel 90+6 min. (k)
KS UNIA TURZA: Główka – Maryniok (64` Szkatuła), Lalko, Kuczok, Glenc – Pawlusiński, Kostecki, Pawlusiński (86` Suszek), Gładkowski, Stanik (90+2` Staniczek) – Hanzel.
Pozostaliezerwowi: Lewandowski, Krupiński.
Trener: Jacek Gorczyca
LKS FORTECA ŚWIERKLANY: Kalisz – Konsek, Juraszek, Markiewicz – Zmuda, Staniek, Getler, Kasprzak, Mrowiec (46` Gorzała), Sudoł – Steleblak.
Pozostali rezerwowi: Byczek, Blaut, Wita, Szweda, Szypulski.
Trener: Wojciech Dzierżenga.
Tabela Klasy okręgowej Zina gr. 3 Katowice:
Miejsce | Drużyna | Mecze | Punkty | Bramki |
1. | Unia Turza Śląska | 6 | 18 | 20:4 |
2. | Odra Wodzisław Śląski | 6 | 16 | 23:3 |
3. | Forteca Świerklany | 6 | 15 | 19:8 |
4. | Silesia Lubomia | 6 | 12 | 12:12 |
5. | Naprzód Borucin | 6 | 11 | 17:8 |
6. | Granica Ruptawa | 6 | 10 | 16:11 |
7. | LKS 1908 Nędza | 6 | 10 | 15:13 |
8. | Gwiazda Skrzyszów | 6 | 10 | 8:6 |
9. | Czarni Gorzyce | 6 | 9 | 11:10 |
10. | LKS Krzyżanowice | 6 | 7 | 9:9 |
11. | Naprzód Czyżowice | 6 | 7 | 10:17 |
12. | Naprzód Syrynia | 6 | 7 | 9:15 |
13. | Przyszłość Rogów | 6 | 3 | 8:21 |
14. | KS Kornowac | 6 | 3 | 14:21 |
15. | Polonia Marklowice | 6 | 1 | 2:16 |
16. | Rafako Racibórz | 6 | 0 | 3:22 |
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu tuWodzislaw.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
Przegrana w Kluczborku. Odra Wodzisław spada z ligi
+19 / -1Odra wygrywa i odbija się od dna. Wodzisławianie pokonali Lechię Zielona Góra (2:1)
+8 / -0Odra pokonała rezerwy Górnika Zabrze. "Duma Wodzisławia" w półfinale pucharu (3:1)
+4 / -1Odra przegrywa w ważnym starciu. Do końca sezonu trzy mecze
+2 / -0Przyjdź z dorosłym na mecz i zgarnij czapkę - czyli Dzień Dziecka z Odrą Wodzisław
+0 / -1Przyjdź z dorosłym na mecz i zgarnij czapkę - czyli Dzień Dziecka z Odrą Wodzisław
0Przegrana w Kluczborku. Odra Wodzisław spada z ligi
0Piłkarki drugiej drużyny zakończyły sezon. SWD II na trzecim miejscu
0Jiu-Jitsu. Krystian Stein z medalem
0"Z tej mąki będzie chleb". Żaki MKS-u o włos od awansu
0Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera tuWodzislaw.pl i napisz nam o tym!
Wyślij alert