Unia Turza zanotowała siódmy mecz z rzędu bez porażki i jednocześnie drugie z rzędu zwycięstwo bez straty bramki pokonując na własnym boisku MRKS Czechowice-Dziedzice 2:0. Był to jeden z lepszych, o ile nie najlepszy mecz unitów w tym sezonie, a goście tylko świetnej postawie Jakuba Świerczka w bramce zawdzięczają, że stracili jedynie dwa gole.
Był to chyba najbardziej „kompaktowy” występ podopiecznych trenera Marka Hanzela, bo i defensywa ze znakomitymi Piotrem Szymiczkiem i Kamilem Kuczokiem na czele, i pomocnicy z kapitalnym Pawłem Staniczkiem no i niezawodne trio ofensywne z których każdy zapisał swoją cegiełkę w klasyfikacji kanadyjskiej.
To wszystko sprawiło, że praktycznie w żadnej chwili nasza wygrana nie była zagrożona i tylko szkoda, że nie byliśmy bardziej skuteczni. Ze statystyk wynikało, że nasi rywale sporo bramek strzelają na początku meczów, stąd turzanie zaczęli ostrożnie, i choć nie ustrzegli się błędu po którym celny strzał oddał Kamil Jonkisz, to z upływem czasu przejęli inicjatywę i w 12 min. po dośrodkowaniu Dariusza Pawlusińskiego z rzutu rożnego i główce Macieja Gaszki byli blisko objęcia prowadzenia, ale były bramkarz Unii Jakub Świerczek instynktownie obronił to uderzenie.
Trzy minuty później był już jednak bezradny, kiedy to po kolejnym kornerze w wykonaniu naszego kapitana piłka trafiła na 17 metr do Sławomira Musiolika, a ten płaskim strzałem po rykoszecie od jednego z defensorów umieścił futbolówkę w prawym dolnym rogu czechowickiej bramki. Stałe fragmenty starszego „Plastika” siały popłoch w szeregach rywali i w 20 min. tylko świetna interwencja Świerczka uratowała gości przed stratą gola po strzale głową niepilnowanego Pawła Staniczka.
Ofensywa Unii trwała w najlepsze, w 30 min. Musiolik w swoim stylu ograł na lewym skrzydle Wojciecha Loranca, wycofał futbolówkę do nadbiegającego Dariusza Pawlusińskiego, ale jego strzał poszybował wysoko nad poprzeczką. Dwie minuty później turzanie zaatakowali tym razem prawą stroną, Szymiczek zagrał do Kamila Tronta, ten obsłużył Gaszkę, ale jego strzał zablokował Mateusz Wrana, a dobitka starszego z Pawlusińskich znów poleciała nad poprzeczką.
W 34 min. po raz kolejny ze znakomitej strony pokazał się Musiolik, minął kilku rywali, ale włożył do strzału trochę za dużo siły przez co nie trafił w światło bramki. Tuż przed przerwą unici przeprowadzili chyba najlepszą akcję w tym spotkaniu, piłka w koronkowy sposób dotarła do Musiolika, ale znów błysnął Świerczek, który w niewiarygodny sposób zatrzymał strzał naszego pomocnika.
Pierwsza część zakończyła się więc naszym skromnym prowadzeniem, ale liczyliśmy, że w drugiej połowie udokumentujemy swoją przewagę kolejnymi golami. Drugie 45 minut rozpoczęło się jednak od lepszej gry naszych rywali, którzy dłużej utrzymywali się przy piłce niż to miało miejsce w pierwszych trzech kwadransach, ale uważna gra naszej defensywy nie pozwalała im na zbyt wiele. W dodatku udało się w znakomitym stylu ostudzić skromne zapędy podopiecznych trenera Jarosław Kupisa w najlepszy z możliwych sposobów, czyli zdobywając drugą w tym meczu bramkę.
Niezawodny Musiolik po raz kolejny zabawił się z obrońcami MRKS-u, dośrodkował spod linii końcowej wprost na nogę Gaszki, a ten z 10 metrów pokonał Świerczka. W 71 min. jedyny raz w tym spotkaniu musiał poważnie interweniować Przemysław Cieśla, kiedy to z 13 metrów z półobrotu strzelał Jonkisz. W ostatnich minutach turzanie powinni podwyższyć swoje prowadzenie, ale na ich drodze znów stanął Świerczek, który nie dał się pokonać Piotrowi Glencowi, ani dobijającemu Gaszce, a po chwili zatrzymał też szarżującego niezmordowanego Musiolika.
Cieszyć musi forma naszych zawodników, którzy po słabszym początku sezonu od siedmiu spotkań nie znaleźli pogromcy, i co ważne, prezentują się naprawdę dobrze. Oby taką dyspozycję utrzymali aż do 21 listopada, kiedy to rozegramy ostatni mecz w rundzie jesiennej.
KS UNIA TURZA – MRKS CZECHOWICE-DZIEDZICE 2:0 (1:0)
1 – 0 Sławomir Musiolik 15 min. asysta Dariusz Pawlusiński
2 – 0 Maciej Gaszka 64 min. asysta Sławomir Musiolik
Sędziowali: Sebastian Frenke (główny), Mateusz Patla, Bartosz Jeż (asystenci). Mecz bez udziału publiczności. Żółte kartki: Dawid Pawlusiński, Kamil Tront – Łukasz Szędzielarz, Błażej Adamiec, Daniel Bryczek
KS UNIA TURZA: Przemysław Cieśla – Piotr Szymiczek, Kacper Krupiński, Kamil Kuczok, Piotr Glenc – Dawid Pawlusiński (62. Michał Mazur), Paweł Staniczek, Kamil Tront, Dariusz Pawlusiński (88. Dominik Zganiacz), Sławomir Musiolik – Maciej Gaszka (90+2 Szymon Kunina). Pozostali rezerwowi: Marcin Musioł, Rafał Ganita, Stanislav Shtanenko, Dawid Skrzyszowski. Trener: Marek Hanzel
MRKS CZECHOWICE-DZIEDZICE: Jakub Świerczek – Wojciech Loranc, Mateusz Kubica, Mateusz Wrana, Konrad Gondko (62. Jakub Raszka) – Michał Przemyk (76. Mateusz Wajdzik), Błażej Adamiec, Daniel Bryczek, Łukasz Szędzielarz, Mateusz Wójcik – Kamil Jonkisz. Pozostali rezerwowi: Krzysztof Żerdka, Dawid Gurawski, Kamil Kuśmierczyk. Trener: Jarosław Kupis.
Tagi: mecz, piłka nożna, Unia Turza
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu tuWodzislaw.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera tuWodzislaw.pl i napisz nam o tym!
Wyślij alert