Wodzisław: 5-latek uciekł. Zawiniła przedszkolanka?

 

Przypomnijmy, że 11 maja po południu wodzisławscy funkcjonariusze przyjęli zgłoszenie o zaginięciu 5-letniego dziecka z przedszkola przy ulicy Przemysława. Policjantów zaalarmowała wychowawczyni opiekująca się grupą przedszkolaków. W szeroko zakrojonych poszukiwaniach brał też udział pies służbowy. Dziecko odnalazło się w jednym z hipermarketów położonych w pobliżu przedszkola. Kradnącego 5-latka na gorącym uczynku przyłapał pracownik ochrony. Jego „łupem” padły klocki, uniwersalny pilot do telewizora i torba na aparat fotograficzny. Łączna kwota skradzionych przedmiotów wyniosła nieco ponad 50 złotych.

 

 

Historia zakończyła się szczęśliwie, ale pozostały pytania - jak to możliwe, że 5-letnie dziecko mogło bez problemu oddalić się z przedszkolnego placu zabaw. Postępowanie w tej sprawie prowadzi policja. Konsekwencje służbowe mają być też wyciągnięte wobec wychowawcy dziecka. Zastępca prezydenta Eugeniusz Ogrodnik nie ma wątpliwości po której stronie leży wina. - Jest to jednak niedopilnowanie dziecka przez pracownika, który nie zauważył jak ono się oddala. Pani dyrektor przedszkola została zobligowana do przeanalizowania sytuacji i wyciągnięcia konsekwencji dyscyplinarnych względem pracownika – mówi zastępca prezydenta.