Wodzisław: podążą śladami Marszu Śmierci

Marsz "Ku pamięci" organizowany jest po raz trzeci. Grupa wyruszy spod bramy obozu w Oświęcimiu w najbliższy piątek rano, a w niedzielę około godz. 10.00 dotrze na cmentarz w Mszanie. Tam odbędzie się krótki postój przy grobie Ofiar Marszu Śmierci. Trasa zakończy się na dworcu kolejowym w Wodzisławiu.

Na każdym odcinku można się przyłączyć do pasjonatów i przejść z nimi fragment drogi. Podobnie jak przed rokiem, do marszu zamierzają włączyć się m.in. uczniowie Zespołu Szkół w Mszanie wraz z opiekunami. Przejdą odcinek od cmentarza do granicy Mszany z wodzisławską dzielnicą Wilchwy.

 

Pomysłodawcą marszu "Ku Pamięci" jest Jan Stolarz, mieszkaniec Radlina, wieloletni członek PTTK. - W tym roku, w 69. rocznicę marszu śmierci, pójdziemy pod hasłem "Żyjemy dopóty, dopóki żyją ci, którzy o nas pamiętają". Mamy już zgłoszenia około 30 chętnych osób, a liczymy, że po drodze jeszcze ktoś dołączy - mówi Jan Stolarz.

 

W Wodzisławiu rocznica Marszu Śmierci zostanie upamiętniona jutro. Tuż po mszy świętej w intencji mieszkańców powiatu wodzisławskiego poległych w obozach zagłady w czasie II wojny światowej, która rozpocznie się o godzinie 11. w kościele pod wezwaniem Ducha Świętego, delegacje udadzą się na Cmentarz Ofiar Oświęcimskich, by jak co roku złożyć symboliczne wiązanki kwiatów.

 

Przed uroczystościami oficjalnymi kwiaty zostaną także złożone: na mogile więźniów oświęcimskich na cmentarzu przy ul. Jodłowej, przed tablicą pamiątkową przy stacji PKP, przed tablicą pamiątkową przy ul. Michalskiego, przed tablicą pamiątkową przy ul. Sądowej, przed tablicą pamiątkową na cmentarzu przy ul. ks Roboty oraz na grobie Benedyka Kozielskiego, uczestnika marszu śmierci.

 

Marsz Śmierci, mordercza tułaczka dziesiątek tysięcy więźniów oświęcimskiego obozu koncentracyjnego, miała miejsce w styczniu 1945 roku. Wodzisław Śląski był jego miejscem docelowym.

 

Z obozu KL Auschwitz w wyniszczającą, 63-kilometrową wędrówkę wyruszyło około 56 tysięcy więźniów. Dziennie pokonując 20 – 30 kilometrów 22 stycznia kolumny dotarły do naszego miasta, by w odkrytych, węglowych wagonach odjechać do obozów w głębi III Rzeszy. Mroźna i śnieżna zima, wycieńczenie ciężką pracą w obozie i brutalność hitlerowców stały się przyczyną śmierci blisko 15 tysięcy więźniów. Każde odstępstwo od kolumny karane było natychmiastową egzekucją. Na samej trasie marszu naliczono około 600 porzuconych ciał.