Wodzisław: radni przeciwko inicjatywie mieszkańców w sprawie wykupu mieszkań

Sala obrad od początku posiedzenia Rady Miasta Wodzisławia okupowana była przez mieszkańców. Czekali do momentu, gdy rozpoczęła się dyskusja w sprawie inicjatywy uchwałodawczej, w sprawie zasad bezprzetargowej sprzedaży gminnych lokali mieszkalnych ich najemcom, określenia warunków udzielania bonifikat i wysokości stawek procentowych od ceny sprzedaży oraz w sprawie wprowadzenia zmian w „Wieloletnim programie gospodarowania mieszkaniowym zasobem Miasta Wodzisławia Śląskiego na lata 2010-2014”.

 

Zobacz fotorelację >

Przypomnijmy, że osoby, które podpisały się pod inicjatywą uchwałodawczą chciały, by przy wykupie mieszkania obowiązywały 60-procentowe bonifikaty. Dodatkowo, by w budynkach, w których nie przeprowadzono termomodernizacji doliczyć 10% bonifikaty, natomiast w tych,  w których trwają lub zostały zakończone prace związane z termomodernizacją, a jej wykonanie zostanie sfinansowane z kredytu, który zaciąga Wspólnota Mieszkaniowa przyznać również 10% zniżki.

 

Szerzej na ten temat tutaj >

 

 Zdaniem grupy radnych popierających inicjatywę, miastu nie potrzebne są tak duże zasoby mieszkań komunalnych. - Mieszkańcy będą czuli się bardziej odpowiedzialni za swoje osiedle. Jako współwłaściciele będą uczestniczyli w jego utrzymaniu. Po to proponujemy obniżki, by mieszkańcy mieli prawo kupić mieszkanie – argumentował Jan Zemło.

 

Zdaniem Heleny Osińskiej, przewodnicząca Rady Dzielnicy Jedłownik, sprawę należałoby jeszcze przemyśleć. – Zastanówmy się, czy rozdawnictwo mieszkań jest tak dobre – apelowała. Mieszkańcy byli jednak nieustępliwi. Argumentowali,  że Zakład Gospodarki Mieskaniowej i Remontowej nie dba o zasoby, a najemny mieszkań komunalnych muszą na własny koszt je remontować. Pojawiły się nawet głosy, że miasto żywi się staruszkami i nie chce sprzedać mieszkań. - Czy nie lepiej by było, gdyby miasto oddało ludziom mieszkania. Nie możemy liczyć na remonty. Na własny koszt je wykonujemy. Miasto nas zwodzi. Jeżeli nie stać miasta na utrzymanie mieszkań, dlaczego nam ich nie odda za bonifikatą. Czy Wodzisław jest tak duży, że potrzebuje tak wielkie zasoby mieszkaniowe? – Joanna Mitko z ulicy Żeromskiego.

- Zgadzam się z panią. Ponad dwa tysiące mieszkań jest niepotrzebne miastu. Trzeba jednak wypracować jednolitą politykę mieszkaniową. W tej sprawie został powołany specjalny zespół. Do końca czerwca ma czas, by przedstawić propozycje zarządzania zasobami komunalnymi miasta. Mamy osoby niezamożne, które mogą liczyć jedynie na komunalne mieszkania. Chcemy też dać mieszkania młodym, by ich zatrzymać w mieście. Te wszystkie aspekty musimy w wieloletnim programie ująć – odpowiadał przewodniczący Rady Miasta Jan Gabowiecki.

 

Tymczasem zdaniem radnego Mariusza Ganity przyjęcie uchwały byłoby swoistą sprawiedliwością społeczną. - Miasto przejęło komunalne mieszkania po zakładowych zasobach. Dlaczego ma pobierać kwoty tak wysokie za ich sprzedać, skoro dostało je za darmo. Uważam, że w imię sprawiedliwości społecznej powinniśmy dziś podjąć uchwałę w tej sprawie – apelował do radnych.

 

Projekt uchwały radni jednak odrzucili. Za jej przyjęciem głosowali jedynie Jan Zemło, Mariusz Ganita, Ryszard Zalewski oraz Marian Balcer. Tym samym pierwsza inicjatywa uchwałodawcza nie doczeka się realizacji, jednak radni powrócą jeszcze do tematu sprzedaży mieszkań. Mimo to, mieszkańcy wychodzili z sali obrad zawiedzeni. - Jestem zbulwersowana tym faktem. Dlaczego radni nie powiedzą nam dlaczego głosują przeciw. Szkoda naszego wysiłku - podsumowała Maria Krzyżanowska.