zamknij

Wiadomości

Wodzisław: szkoły zostają. Kultura i sport w odwrocie

2011-02-09, Autor: ig
Dziś ostatecznie zakończony został temat likwidacji szkół w Wodzisławiu. To jednak nie koniec problemów dla miasta. W kasie Wodzisławiu brakuje pieniędzy, a szukanie oszczędności prostą drogą prowadzi do zwolnień.

Reklama

Podczas zwołanej dziś sesji radni zagłosowali za wnioskiem prezydenta Mieczysława Kiecy, by zdjąć z porządku obrad projekt uchwały intencyjnej w sprawie likwidacji szkół w Wodzisławiu. Za takim rozstrzygnięciem zagłosowało 20 radnych. Jedynie Izabela Kalinowska wstrzymała się od głosu. Była jedną z tych radnych, którzy od początku opowiadali się za racjonalizacją. Zdania nie zmieniła.

Decyzję radnych oklaskami przyjęli licznie zgromadzeni w sali obrad, jak i poza nią, zebrani mieszkańcy. Zdjęcie z porządku obrad głosowania nad uchwałą o kształcie oświaty w Wodzisławiu, nie zakończyło jednak dyskusji w tym temacie. Prezydent Mieczysław Kieca zwrócił się do radnych z prośbą o konstruktywna polemikę. Radny Adam Króliczek stał na stanowisku, że miastu potrzeba spokoju. - Za nami trudne decyzje. Jesteśmy rozemocjonowani. Radni, jeden do drugiego, mają żal. A przecież dobro tego miasta jest najważniejsze – mówił Króliczek.

 

Swoje stanowisko w sprawie likwidacji szkół przedstawił również poseł Adam Gawęda, który ku zaskoczeniu ogółu pojawił się na sesji. Apelował, by podobne decyzje podejmować w oparciu o szersze konsultacje. Odniósł się również do utajnienia przez prezydenta raportu dotyczącego kondycji oświaty w mieście. - Bez mówienia prawdy, nie zbudujemy zaufania społecznego. Dziś egzamin z dojrzałości obywatelskiej zdali rodzice, którzy potrafili się zorganizować i prosić o pomoc nawet parlamentarzystów – mówił poseł Adam Gawęda.

 

 

Z kolei zdaniem Jana Zemły, dzięki rodzicom demokracja w Wodzisławiu wygrała. - W grudniu opozycja była wycinana równo z trawą. Myślałem, że naszą rolą przez kolejne cztery lata będzie tylko siedzenie na sesjach. Dziś dzięki mieszkańcom demokracja wygrała. Uzmysłowili rządzącym, opozycji i koalicji, że to oni nas utrzymują – mówił Zemło.

 

Do wystąpienia posła a z drugiej strony do sprzeciwu radnych w kwestii likwidacji szkół odniósł się radny Janusz Wyleżych. - W oparciu o demografię trudno budować przyszłość. Pytam dziś, gdzie są rozsądni ludzie w Wodzisławiu. Problem pozostał. Mam nadzieję, że teraz ktoś przedstawi inne rozwiązanie. Polityka nawet na szczeblu lokalnym oparta jest o decyzje. Radni przychodzą na sesje, by głosować a więc podejmować decyzje. Mam nadzieję, że rozsądek i odpowiedzialność za miasto będą miały swój szczęśliwy koniec – mówił Janusz Wyleżych.

 

A o taki będzie trudno. Dyrektorzy jednostek organizacyjnych miasta, tj. Wodzisławskie Centrum Kultury, Miejska i Powiatowa Biblioteka Publiczna, Służby Komunalne Miasta i Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji „Centrum” mieli przygotować symulację kolejnych cięć w ich budżetach. Po tym jak finanse każdej z nich w 2011 roku zostały obcięte o 10%, prezydent przymierzał się do zmniejszenia dotacji o kolejne 20 %. - Z pewnością musimy szukać oszczędności. Jednak kolejne cięcia w tych jednostkach są niemożliwe. Musielibyśmy bowiem zastanowić się nad zawieszeniem działalności niektórych instytucji. Wyniki symulacji są zatrważające – mówi Mieczysław Kieca.

 

Przy kolejnych ograniczeniach w budżecie biblioteka musiałaby zlikwidować wszystkie swoje filie, w tym nowo otwartą na os. XXX-lecia. MOSiR musiałby zamknąć basen i stadninę koni. Straż Miejska ograniczyłaby w znacznym stopniu patrole albo zaniechała monitoringu. SKM musiałby zlecić usługi firmie zewnętrznej i zwolnić pracowników a WCK zrezygnować z większości imprez, w tym Dni Wodzisławia.

 

Mieczysław Kieca nie ukrywa, że decyzja radnych o zaniechaniu racjonalizacji sieci szkół mocno komplikuje sytuację finansową miasta. - Nie mogę wykluczyć zwolnień. One już mają miejsce. Będziemy szukać oszczędności wszędzie, w tym w oświacie. Mam nadzieję, że nie kosztem zajęć dodatkowych dla dzieci – mówi prezydent.

 

Są trzy warianty ratowania budżetu. Pierwszy zakłada zwiększanie podatków i opłat lokalnych. Decyzję taką radni mogą podjąć dopiero w listopadzie, więc stosowna uchwała procentowałaby dodatkowymi dwoma milionami zł w budżecie dopiero w 2012 roku. - Taka decyzja uderzałaby w lokalnych przedsiębiorców a tego chyba nie chcemy. Możemy też zwiększyć opłaty za przedszkola – mówi Mieczysław Kieca.

 

Kolejny wariant to szukanie oszczędności w administracji, kulturze, sporcie i oświacie. I trzeci zakłada zrównoważone wprowadzenie obu wariantów. - Musimy teraz trzymać rękę na pulsie. I śledzić, czy planowane dochody miasta z podatków PIT będą w pełni zrealizowane. A doświadczenie z lat poprzednich uczy, że są one niestety mniejsze – podsumował prezydent.

 

Do racjonalizacji sieci szkół Mieczysław Kieca nie chce już wracać. - Nie jestem samobójcą. Taka opcja jest możliwa, jeśli taki wniosek zgłosi większość radnych, bądź sami rodzice i nauczyciele uznają, że chcą skorzystać z oferty przedstawionej przez jakiś podmiot – zapewnia Kieca.

Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (4):
  • ~krispi 2011-02-09
    13:22:21

    0 0

    Patrzę na ten spór od jakiegoś czasu i wydaje mi się, że wina jest po obu stronach. Po pierwsze Prezydent uprawia jakąś partyzantkę i z dnia na dzień próbuje pozamykać szkoły bez konsultacji, potem mówi, że temat wyciągnął, aby rozpocząć dyskusje,a na końcu jak rozkapryszone dziecko się wycofał i stwierdził, że już tematu podejmować nie będzie. Z drugiej strony dziwie się rodzicom, a zarazem mieszkańcom Wodzisławia, że są tak krótkowzroczni i widzą tylko to,że dziecko będzie musiało chodzić o kilometr dalej do szkoły. Wydaje mi się,że rodzice zostali wykorzystani przez CIAŁO pedagogiczne, które walczyło o swoje być albo nie być.Tylko,że musimy zrozumieć,że demografii i finansów nie oszukamy. Budżet miasta to taki sam budżet jak ten domowy i z pustego Salomon nie naleje.Jeśli dajemy na szkoły to nie na inwestycje.Tylko pytanie co nam się bardzie opłaca na przyszłość? Wydawanie pieniędzy na dzieci, które i tak wyjadą z Wodzisławia bo nie ma tu przyszłości? A może lepiej wydać pieniądze na stworzenie odpowiedniej infrastruktury, zachęcającej przedsiębiorstwa do tworzenia miejsc pracy dla naszych dzieci? Szkoda, Wodzisław pozostanie miastem niewykorzystanych szans...ale za to z nauczycielami:)

  • ~Don C. 2011-02-09
    18:30:47

    0 0

    Ja mam nadzieję że to miasto zbankrutuje jak najszybciej.To już jedyna nadzieja.Niech przyjdzie komisarz i za zamkniętymi drzwiami niech zrobi porządek z tą pedagogiczną sitwą rujnująca to miasto!

  • ~oman 2011-02-09
    18:45:43

    0 0

    Takie instytucje jak WCK, MOSIR czy SKM jeżeli są odpowiednio zarządzane są w stanie same się utrzymać a nawet przynosić miastu zyski. Funkcją szkoły czy przedszkola nie jest jednak zarabianie pieniędzy. Mają one spełniać funkcje edukacyjne i wychowawcze i dlatego na całym świecie są one dotowane. Podobno gwarantuje to Konstytucja. Dlatego nasze władze samorządowe powiine o tym fakcie pamiętać.

  • ~odrok 2011-02-09
    23:10:43

    0 0

    Widać żeś senior, bo twój tok rozumowania zatrzymał się na Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej.

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu tuWodzislaw.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert tuWodzislaw.pl

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera tuWodzislaw.pl i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Czy jesteś szczęśliwy w Wodzisławiu Śląskim i powiecie?




Oddanych głosów: 1072