Wróci budżet obywatelski? Prezydent Kieca jest na tak, ale....

Przypomnijmy, Wodzisław Śląski tylko raz zdecydował się na budżet obywatelski. Temat pojawił się w 2014 roku. Do dyspozycji mieszkańców władze miasta oddały 1 milion zł. Jeden projekt mógł mieć wartość maksymalnie 250 tys. zł. Ostatecznie do realizacji wybrano osiem tańszych przedsięwzięć.

Jedne zadania zgłaszali mieszkańcy, inne instytucje. Nawiasem mówiąc nie brakowało opinii, iż instytucje miejskie jak WCK czy MOSiR nie powinny startować po pieniądze przeznaczone dla mieszkańców, ponieważ mają swoje środki i sposoby realizacji różnych przedsięwzięć.

A co nie podobało się prezydentowi Kiecy? - Chciałbym, aby budżet obywatelski realizował to, co mieści się w słowie „obywatelski”. Czyli mamy grupę mieszkańców zainteresowanych naprawdę realizacją danego zadania, często zadań małych, lokalnych, często prospołecznych. Natomiast u nas doszło do tego, że niektórzy działacze dzielnicowi poumawiali się na zasadzie „ja ci zbiorę 300 głosów na kartkach przechodząc od domu do domu, a ty mi zbierzesz 300 głosów w dzielnicy, żeby „popchnąć” inwestycję, na której mi zależy”.

OK, to jest kreatywne, ale to nie jest tak naprawdę realizacja potrzeb mieszkańców. Zresztą przedstawiciele dzielnicy Stare Miasto potwierdzili mi, że tak było – mówi Mieczysław Kieca.

Zapowiada, że jego zdaniem powrót do tego, co było sensu nie ma. - Trzeba przygotować inną formułę i już w styczniu o tej formule z radnymi będziemy rozmawiać – kończy prezydent.

Dodajmy, że w roku 2018 pierwszy raz budżet obywatelski będzie realizować Radlin.

Co sądzicie o budżecie obywatelskim? Jesteście za tym, aby Wodzisław znów realizował projekty zgłaszane i wybierane przez mieszkańców?