Wymietli wodę z dziury, zasypali i udeptali. Mieszkaniec Wodzisławia pełen „podziwu”

Na apel urzędników dotyczący akcji „Zgłoś dziurę” mieszkaniec zostawił na facebookowym profilu miejskim komentarz:

- Ulica Bojowników - odcinek bez przejazdu. W roku 2016 miasto przyjęło plan rozwoju sieci dróg, gdzie owa ulica została sklasyfikowana jako "przedawaryjna", czyli wymagająca pilnej naprawy całej konstrukcji drogi i dalej wedle tej uchwały powinna być wyremontowana w pierwszej kolejności jako PRIORYTETOWE zadanie.

Minęło lat 5, a ulica ŻADNEGO remontu ciągle się nie doczekała. I proszę nie odbijać piłeczki, że było jakieś łatanie dziur po naszych kolejnych interwencjach, bo tylko się dalej będziecie ośmieszać. Przypominam, że wg uchwały droga wymaga pilnej przebudowy całej konstrukcji.

Po naszych zeszłorocznych apelach i spotkaniu z panem prezydentem zostaliśmy zapewnieni, że miasto zajmie się tematem i remont zostanie uwzględniony w projekcie budżetu na rok 2021. No i znowu mamy puste słowa władzy i urzędników. Remont ulicy nie został uwzględniony w aktualnym budżecie.

I dalej pisze w mailu do naszej redakcji:

I problem tej drogi de facto chciałbym poruszyć. Mieszkańcy przy niej mieszkający od lat bez skutku walczą o gruntowny remont nawierzchni, która się w katastrofalnym stanie.

Dziś na tym odcinku pojawili się pracownicy służb komunalnych miasta. Ciągle nie mogę wyjść z podziwu w jaki sposób miasto naprawia drogi w XXI wieku. Wpierw pracownicy miotłami wymietli wodę z dziury, następnie wsypali jakiś granulat asfaltowy z worka, by na końcu udeptać i uklepać. Wśród wszystkich wyrw i dziur, parę zostało w ten sposób "naprawionych". Panowie z SKM byli bardzo uprzejmi i robili to, co po prostu im kazano.

Miasto Wodzisław Śląski chwali się swoim programem „Zgłoś dziurę” nawet w TVN, ale czy tak to naprawdę powinno wyglądać? - kończy nasz Czytelnik.