Za ciężkie i za wysokie. Kontrola w Cieszynie wykazała nieprawidłowości

Wczoraj w Cieszynie skontrolowano cztery pojazdy, które przewoziły drewno. Trzy z nich przewoziły zdecydowanie za dużo ładunku. Dwa pojazdy ważyły aż 52 tony. 

Kontrola wykazała przekroczenia zarówno dopuszczalnej masy całkowitej, jak i nacisków osi, a także wysokości pojazdu z ładunkiem, co oznacza, że drewno niebezpiecznie wystawało poza obrys pojazdi - informuje WITD w Katowicach.

Przewoźnikom grozi kara 15 tys. złotych grzywny.

Jeden z pojazdów nie był przeciążony, ale inspektorzy mieli jednak szereg innych „uwag”, na czele z m.in. brakiem przeglądu technicznego naczepy, czy brakiem kalibracji tachografu. 

Do tego zdarzenia doszło wczoraj (22 listopada) w Cieszynie-Boguszowicach. Kontroli dokonali Inspektorzy Transportu Drogowego z Wodzisławia i Skoczowa. Swoje działania rozpoczęli po 4 rano. Po wjechaniu na wagę okazało się, że pojazdy ważą zdecydowanie za dużo niż powinni.

Na wagę rozstawioną na przygranicznym punkcie kontroli wjechały dziś cztery pojazdy, z czego trzy okazały się przeciążone. Rzeczywista masa całkowita dwóch pojazdów odbiegała od dopuszczalnej masy aż o 12 ton! Pojazdy ważyły więc nawet ponad 52 tony w stosunku do dopuszczalnych 40 ton. O kilkanaście centymetrów przekroczona też była ich wysokość mierzona wraz z załadowanym drewnem. Trzeci ze skontrolowanych pojazdów miał naddatku o połowę mniej niż dwaj rekordziści i ważył „tylko” ponad 46 ton - informuje WITD.

Przewoźnicy nie posiadali zezwoleń na poruszanie się nienormatywnymi pojazdami, toteż będą im grozić kary – nawet po 15 tys. zł. Kierowców ukarano z kolei mandatami w kwocie 500 zł.

Czwarty pojazd nie był przeciążony, ale inspektorzy znaleźli inne uchybienia.

Kierowca nie okazał bowiem wypisu z zaświadczenia na wykonywanie przewozów na potrzeby własne. Inspektorzy będą teraz weryfikować, czy kontrolowany przedsiębiorca dokonał w starostwie zgłoszenia wykonywania tego typu przewozów i czy stosowny dokument uzyskał. Jeśli nie, grozi mu kara wysokości 1 tys. zł. Stwierdzono także, że naczepa nie posiada aktualnego badania technicznego, a tachograf nie został skalibrowany po zmianie numeru rejestracyjnego pojazdu. Dopatrzono się także drobnych uchybień związanych z czasem pracy kierowcy. Kierowcę ukarano mandatem, natomiast w sprawie naruszeń, za które odpowiada przedsiębiorca, będzie prowadzone postępowanie administracyjne - czytamy.

Pojazdom z naddatkiem surowca drzewnego zakazano dalszego poruszania się po drodze. Przewoźnicy musieli zorganizować rozładunek nadmiaru ładunku. Na miejsce przyjechały inne pojazdy, na które przeładowano drewno. Dopiero wówczas była możliwa kontynuacja transportu.