Zadłużenie gmin – komentarze z Radlina, Marklowic, Wodzisławia

W przypadku Radlina zadłużenie w przeliczeniu na mieszkańca wynosi 1868 zł (179. miejsce na 2478 gmin w Polsce). Jak mówi Waldemar Machnik, skarbnik miasta, informacja o wielkości zadłużenia w przeliczeniu na mieszkańca nie stanowi pełnego obrazu stanu finansów danego miasta. - Określenie sytuacji finansowej danego miasta wymaga wielowskaźnikowej analizy porównawczej. Biorąc pod uwagę inne oficjalne rankingi Radlin wypada na tle innych gmin bardzo korzystnie, np. dochody na mieszkańca, inwestycje na mieszkańca.

Analizę poziomu zadłużenia należy rozpocząć od tego w jakim celu to zadłużenie jest zaciągane. W naszym mieście zadłużenie jest zawsze zaciągane na dofinansowanie prowadzonych inwestycji.

Kierunki prowadzonych inwestycji są bardzo zróżnicowane począwszy od infrastruktury drogowej, oświatowej, związanej z kanalizacją, modernizacją oświetlenia a skończywszy na poszerzaniu bazy rekreacyjno - sportowej (boiska, place zabaw, tężnia solankowa itd.).

Biorąc pod uwagę ostatnie dziesięciolecie (do III kw 2017 włącznie) wydatki inwestycyjne miasta wyniosły 88,2 mln zł, a poziom długu na koniec III kwartału 2017 wyniósł 33,9 mln zł, innymi słowy 38,5 proc. poniesionych wydatków inwestycyjnych. Pozostała kwota inwestycji została sfinansowana z dochodów miasta, w tym z dotacji z budżetu państwa oraz środków z UE. Miasto terminowo spłaca swoje długi i reguluje inne obligatoryjne płatności – mówi skarbnik.

Na przeciwległym biegunie znajdują się sąsiadujące z Radlinem Marklowice, najmniejsza gmina powiatu wodzisławskiego. Poziom długu w przeliczeniu na mieszkańca wynosi 114 zł. Gmina znajduje się na 2254. miejscu w rankingu (im niższa pozycja, tym lepiej). Wójt Tadeusz Chrószcz zdaje sobie sprawę z pozycji Marklowic i choć cieszy się, to jednak nie popada w huraoptymizm. - W obecnych czasach nie wiadomo, w jaką stronę sytuacja finansowa może się przechylić. Jest to na pewno pozytywne, lepiej mieć mniej zadłużenia, niż więcej – mówi Tadeusz Chrószcz. Obecne zadłużenie Marklowic wynika z konieczności spłaty pożyczek w Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska na programy ekologiczne. Gmina też inwestuje wykorzystując środki unijne, jednak nie zaciąga zobowiązań finansowych, żeby mieć wkład własny. - Mieliśmy nadwyżki finansowe z poprzednich lat i je wykorzystujemy. Zostawialiśmy pewien bufor aby mieć na zwroty opłat dla byłej Kompanii Węglowej. Zwroty już ponieśliśmy, a oszczędności i tak zostały więc możemy wykorzystać – mówi wójt.

A jak wygląda sytuacja stolicy powiatu, Wodzisławia Śląskiego? Miasto z 928 zł zobowiązań na mieszkańca znalazło się na 953. miejscu i jest praktycznie w środku spośród gmin powiatu wodzisławskiego. Prezydent Mieczysław Kieca stoi na stanowisku, że nie da się realizować inwestycji na tak dużą skalę z udziałem środków unijnych bez zadłużenia miasta. - Środki unijne są tu i teraz – mówi. Jego zdaniem zadłużenie nie jest duże, a w dodatku jest „czyste”. Oznacza to, obejmuje wszystkie zobowiązania jakie ma miasto.

Mieczysław Kieca tłumaczy że w Wodzisławiu Śląskim nigdy nie praktykowano tworzenia sieci spółek zależnych, do których kierowano by różne zadania tylko po to, żeby wyprowadzić pewne zobowiązania, normalnie obciążające finanse miejskie. - Dzięki temu dług miasta wygląda ładnie ale gdyby zsumować z zadłużeniem wszystkich spółek to byłaby katastrofa – dodaje.

Więcej o rankingu przeczytasz tutaj: Zadłużone gminy – Radlin najbardziej, Marklowice najmniej