zamknij

Wiadomości

Zakochani i wodzisławscy radni czasu nie liczą

2020-06-26, Autor: Ab

Ostatnia sesja rady miasta trwała 9 godzin 49 minut! Dla porównania sesja absolutoryjna w Jastrzębiu odbyła się w maju i trwała 4 godziny, a wczorajsza sesja rady miasta w Żorach zakończyła się po 5 godzinach obradowania radnych.

Reklama

O to, czy rzeczywiście jest konieczne by sesje Rady Miasta trwały tak długo i o pomysły na skrócenie tych obrad zapytaliśmy miejskich radnych i prezydenta miasta.

Adrian Jędryka z klubu PiS uważa, że radni otrzymują diety i nie rozumie oczekiwań, że sesje będą kończyły się po 3 czy 4 godzinach. 

- Moim zdaniem sesje powinny trwać tak długo, jak jest to potrzebne do omówienia wszystkich tematów. Naszym obowiązkiem wobec mieszkańców jest uczestniczenie w sesji tak długo, jak wymaga tego od nas rozmiar porządku obrad. Około godziny 22 składałem wniosek o remont ulic Leszka, Mieszka i Sasankowej. Czy nie powinienem tego robić z uwagi na późną porę? - tłumaczy Adrian Jędryka.

Pytany o możliwość usprawnienia obrad miejskich rajców Adrian Jędryka uznaje, że:

- Z pewnością przydałyby się pewne usprawnienia. Wiele niedomówień wynika z niejasności zapisów w naszym statucie, dlatego będę proponował radnym zmiany w tym zakresie.

Swoje zdanie w sprawie organizacji sesji wyraził również radny Łukasz Chrząszcz:

- To pierwsza kadencja od 2006 roku, gdy radni nie są maszynkami do głosowania od Prezydenta Kiecy, zatem to normalne, że sesje trwają dłużej. W mojej ocenie powinny jednak być organizowane wcześniej, dla dobra oglądających mieszkańców i pracowników Urzędu Miasta.

Jednocześnie radny podkreślił, że już wcześniej apelował o zmianę niektórych z elementów organizacji rady miasta:

- Na sesji zaproponowałem wprowadzenie poprawki do statutu Miasta, aby ograniczyć wypowiedzi czasowo. Osobiście staram się zawsze streszczać i te 5 minut na wypowiedź i 2 minuty na ad vocem to wystarczająco, aby przekazać swoją myśl. Rok temu złożyłem również interpelację, aby pod transmisją na Youtube Miasto umieściło linki czasowe do konkretnych tematów. To pomogłoby mieszkańcom szybko odsłuchać temat, który ich interesuje, bez przewijania. Niestety, moja interpelacja nie uzyskała uznania w oczach Prezydenta - mówi Łukasz Chrząszcz.

Radny Eugeniusz Chłapek zwraca uwagę na sytuację pracowników magistratu, którzy podczas sesji referują swoje tematy:

W poprzedniej kadencji rady sesje rozpoczynały się zazwyczaj o godzinie 9.00, a kończyły się w zależności od ilości punktów zawartych w porządku obrad po około 3,4 godzinach. Obecnie trwające obrady do późnych godzin nocnych w pewnym stopniu dezorganizują pracę urzędu, ponieważ osoby referujące nieraz swoje tematy robiły to o godzinie 22.00, a nawet 23.00. Zgodnie z Kodeksem Pracy osoby referujące w dniu następnym nie mogły rano podjąć pracy, ponieważ musi mieć zapewnione co najmniej 11 godzin przerwy pomiędzy kolejnymi dniami pracy. Sesje powinny odbywać się w godzinach rannych i do tego powinno się wrócić, ale to musi być wola i zgoda radnych.

Radny Chłapek mówi też o tym, że prawie wszystkie tematy sesji oprócz tych, które są wprowadzane na sesji jako autopoprawki, omawiane są komisjach. Tam można uzyskać wyczerpujące informacje dotyczące danych tematów.

- Obrady sesji prowadzi Przewodniczący Rady Miejskiej i to tylko od Przewodniczącego zależy czy zezwala na rozwlekanie dyskusji, która już była na komisjach czy zaczyna się wszystko od początku i to też jest jeden z głównych powodów, że sesje trwają tak długo. W ościennych gminach można sobie sprawdzić, ile trwają sesje. Myślę, że w Wodzisławiu Śląskim wzorujemy się na obradach naszego Sejmu, tam obrady trwają w dzień i w nocy.

Krytyczna ocena organizacji sesji radnych pada z ust radnego Romana Szamatowicza:

- Nie nazwałbym tej sesji obradami „bogatymi w dyskusję”, ponieważ w zdecydowanej większości były to monologi, które nie wnosiły i wniosły nic wartościowego do omawianej tematyki. Jeszcze nigdy, a jestem radnym już szóstą kadencję, nie spotkałem się z takim ogromem i ilością wypowiedzianych insynuacji i niedomówień skierowanych w stronę pracowników urzędu ocierających się wręcz o impertynencję - mówi Roman Szamatowicz.

Radny sądzi, każdy przyzwoity obserwator wczorajszej sesji wyciągnie odpowiednie wnioski i zrozumie, dlaczego wyraził taką opinię. Na pytanie o to, jak ocenia ostatnią sesję, radny odpowiedział:

- Biorąc powyższe, w najgorszy możliwy sposób.

Odmienne zdanie w tej kwestii ma Mariusz Blazy:

- Sesje na podstawie ustaleń i po akceptacji wszystkich radnych rozpoczynały się dotychczas o godz. 15.00 i nie pamiętam, by ktoś wnosił inaczej. Po ostatniej sesji, która skończyła się dość późno, padła propozycja by następna rozpoczęła się o 13.00, zaś od kolejnej wprowadzić stało godzinę – 12.00. Myślę, że to bardzo dobry pomysł. Jeżeli pojawi się jeszcze inna propozycja, to zaakceptuję każdą - mówi Mariusz Blazy.

Radny deklaruje, że jest do dyspozycji o każdej porze dnia i bez względu na godzinę zakończenia uczestniczy w sesjach do końca.

Do rozważań o czasie trwania sesji, owocności dyskusji i potencjalnych zmianach dołączył  Dezyderiusza Szwagrzaka - Przewodniczącego Rady Miasta:

- Uczestnictwo w sesjach rady miejskiej to jeden z elementów pracy radnych. Na sesji radni ostatecznie decydują o sprawach ważnych dla mieszkańców i miasta. Dlatego też z jednej strony nie dziwi mnie, że chcą dokładnie zgłębić temat, a nie zagłosować tylko dlatego, że o to zawnioskował Pan Prezydent. Między innymi stąd właśnie wielogodzinne obrady podczas sesji.

Przewodniczący rady dodaje:

- Niejednokrotnie radni w tej kadencji dokonali już zmian w uchwałach, które były korzystne dla mieszkańców, jednak wbrew propozycjom Pana Prezydenta. Jak chociażby liczne poprawki w programie czyste powietrze, zwiększenie bonifikaty na wykup mieszkań komunalnych, przesunięcie środków finansowych na remont Pl. Zwycięstwa, czy chociażby przeznaczenie dotacji na szpital w Wodzisławiu Śląskim, a nie w Raciborzu.

Dezyderiusz Szwagrzak wolałby, aby sesje były krótsze, jednak nie można mieć wszystkiego. Bo w końcu:

- Nawet Pan Prezydent często wypowiadał się w niektórych kwestiach po kilkadziesiąt minut i nikt mu nie przerywał - dopowiada Przewodniczący.

Nie mogliśmy również pominąć zdania Mieczysława Kiecy, który tak wyraził się o organizacji prac radnych podczas sesji:

- Nie ukrywam, że długość trwania sesji, a zwłaszcza posiedzenia do późnych godzin nocnych, sprawiają nam, pracownikom Urzędu Miasta, liczne trudności. Trzeba jednak podkreślić, iż organizacja obrad jest zadaniem tylko i wyłącznie przewodniczącego Rady Miejskiej. Przewodniczący wyznaczając termin ostatniego posiedzenia na godzinę 13.00, uwzględnił częściowo moje sugestie, aby sesje rozpoczynały się w takich godzinach, by wszyscy pracownicy urzędu byli jeszcze w pracy i mogli w razie potrzeby odpowiedzieć na ewentualne pytania radnych. Natomiast wiele do życzenia pozostawia sam sposób prowadzenia obrad, który powoduje, że sesje trwają tak długo. Przypominam, iż ostatnia trwała prawie 10 godzin i zakończyła się tuż przez 23.00 - mówi Mieczysław Kieca.

Zdaniem prezydenta powodem tego nie był jednak zbyt obszerny porządek obrad, ale wypowiedzi radnych, które niejednokrotnie są nadmiernie długie i odbiegają od tematu.

- Przypominam, iż na przewodniczącym spoczywa wynikający z § 39 Statutu Miasta obowiązek czuwania nad sprawnym przebiegiem obrad, a zwłaszcza nad zwięzłością wystąpień radnych oraz innych osób uczestniczących w sesji. Statut daje przewodniczącemu Rady Miejskiej odpowiednie narzędzia. Może w każdej chwili przywołać mówcę do rzeczy i zwrócić mu uwagę zarówno co do formy, jak i czasu wystąpienia. Wreszcie może przywołać mówcę „do porządku”. Tak mówi Statut. Każdy, kto chociaż raz obserwował sesję wodzisławskiej Rady Miejskiej, z pewnością wie, jak wygląda stosowanie się do Statutu - dodaje prezydent.

A czy Mieczysław Kieca ma jakiś pomysł na organizację czasową obrad?

- Nie jest to moje zadanie. Po wielu latach uczestniczenia w sesjach Rady Miejskiej wiem jedno: sprawny przewodniczący to sprawny przebieg posiedzenia. Dotychczas starałem się nie oceniać publicznie tego, co się dzieje podczas posiedzeń. Ale po 1,5 roku obserwacji jestem i ja, i wielu moich pracowników, niejednokrotnie zażenowany. Podczas ostatniej sesji straciliśmy wiele godzin, podczas których wysłuchiwaliśmy wypowiedzi całkowicie niezwiązanych z porządkiem sesji, a także znowu obrażających niejedną osobę z grona pracowników samorządowych. Jak to podsumował jeden z radnych, Roman Szamatowicz, to była masakra. I ja się z tym zgodzę. A wystarczyłoby stosować się do Statutu Miasta - puentuje odpowiedź Mieczysław Kieca.

Czy wy też uważacie, że sesje rady miasta powinny trwać tak długo? A może macie swój pomysł na ich organizację?

Oceń publikację: + 1 + 15 - 1 - 6

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (1):
  • ~andrzejek 2020-06-26
    22:36:23

    12 1

    gdyby odjąć bełkot radnego króliczka to może sesja zakończyłaby się po pięciu godzinach, chociaż może to celowe zagranie, by właśnie więcej godzin nabić, co wiąże się z większymi dietami, a ciemnemu ludowi wcisnąć jak to ciężko się pracuje (:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu tuWodzislaw.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert tuWodzislaw.pl

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera tuWodzislaw.pl i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Czy pójdziesz na wybory samorządowe?



Oddanych głosów: 50