Zdarza mi się wsiadać do samochodu przez bagażnik - mówi niepełnosprawny kierowca

W grudniu funkcjonariusze Straży Miejskiej w Radlinie odebrali zgłoszenie dotyczące kierującego pojazdem, który zaparkował samochód na miejscu dla osoby niepełnosprawnej, nie posiadając odpowiedniej karty parkingowej upoważniającej go do zaparkowania w tym miejscu.

Funkcjonariusze udali się na miejsce, gdzie stwierdzili, że kierujący faktycznie nie posiadał uprawnień do parkowania w tym miejscu. Kierowcę za sposób w jaki zaparkował pojazd, niewątpliwie można nazwać „mistrzem parkowania”. Za to wykroczenie sprawca otrzymał 5 pkt karnych i został ukarany mandatem karnym w wysokości 500 zł - przekazuje mł. insp. Mieczysław Machnik z radlińskiej Straży Miejskiej.

A my pytamy Dariusza Rajmana kierowcę z piętnastoletnim stażem, który jest osobą niepełnosprawną, o przeszkody z jakimi musi się mierzyć podczas parkowania. I jak się okazuje, nie tylko zbyt mała ilość miejsc parkingowych dla niepełnosprawnych jest problemem, ale również bezmyślność kierowców, którzy zajmują miejsce obok samochodu osoby niepełnosprawnej:

Niejednokrotnie zdarzyło mi się wsiadać do samochodu przez bagażnik. Powód? Prozaiczny. Kierowca obok zaparkował zbyt blisko moich drzwi, bym mógł swobodnie podjechać wózkiem inwalidzkim - tłumaczy Darek Rajman.

I wyjaśnia:

Osoba niepełnosprawna poruszająca się na wózku inwalidzkim potrzebuje około 1,5 metra, które zagwarantuje swobodny dojazd do drzwi kierowcy. Bez tej przestrzeni ani rusz.

W rozmowie z naszą redakcją przyznaje też, że skala kierowców, którzy ignorują oznaczenie miejsc parkingowych dla niepełnosprawnych, stale rośnie:

W miesiącu to co najmniej kilkanaście sytuacji, w których miejsce dedykowane osobie niepełnosprawnej, zajmowane jest przez samochód, nie posiadając odpowiedniej karty parkingowej upoważniającej go do zaparkowania w tym miejscu.

A czy Wy często jesteście świadkami takich nagannych praktyk kierowców?