zamknij

Wywiady

Ci, którzy myślą, że nie mogą – właśnie mogą!

- Jeżeli myślimy o tak prostym biznesie jak kupić taniej i sprzedać drożej, to to właściwy moment. Bardzo trudno kupić taniej w stanie hossy. Jeżeli miałby wskazać dobry czas na kupno nieruchomości i na tym zarobić, to właśnie teraz

 

– mówi Bartosz Nosiadek, pochodzący z Radlina autor książki „Zarabianie prawdziwych pieniędzy, czyli czego nie powie ci żaden doradca”.

Redakcja: Jest pan autorem książki, który twierdzi, że można zarobić dobre pieniądze bez wkładu własnego i przy minimalnym nakładzie wysiłku własnego. Jak to możliwe?

 

Bartosz Nosiadek: Bardzo mało ludzi dysponuje kapitałem na starcie. Ktoś, kto jest pracownikiem etatowym i zarabia 2 tysiące zł, nie będzie miał dużych oszczędności, bo ile mógł odłożyć? 100 lub 200 zł, zakładając koszty utrzymania. I tak na starcie pomysły są dwa. Jeżeli zakładamy firmę usługową jak np. pośrednictwo finansowe. Niepotrzebny jest wtedy wkład własny a wiedza z zakresu obsługi klienta. Można zawrzeć umowę z instytucjami finansowymi lub ubezpieczeniowymi i sprzedawać ich produkty dostając całkiem niezłą prowizję. W tym przypadku wystarczy 500 zł, by mieć na rachunek za telefon i paliwo do auta.

Jeżeli bardziej myślimy, by żyć z inwestycji nie mając kapitału, robi się to w oparciu o kredyt hipoteczny i kupno nieruchomości. Trzeba być pracownikiem etatowym i mieć zdolność kredytową. Zaciągamy wtedy kredyt, kupujemy mieszkania, ale nie po to, by w nim mieszkać tylko wynająć. Ewentualnie można kupić tańszą nieruchomość, wyremontować i sprzedać. To można robić po godzinach i nie jest to czasochłonne zadanie. Może być tez źródłem dobrej zabawy. Patent polega na tym, by kupić mieszkanie, ale w nim nie mieszkać, tylko zrobić interes. Jak szukać takich okazji można przeczytać w książce.

 

Jeżeli jest to takie proste, to każdy byłby bogaty. A tak nie jest.

 

Na tę wątpliwość mogę odpowiedzieć tylko w jeden prosty sposób. Czy wszyscy ludzie wiedzą, że sport to zdrowie? W pewnym uproszczeniu można powiedzieć, że nikt nie będzie kwestionował korzyści płynących z ruchu fizycznego. Każdy to wie, ale ledwie 10% ludzi regularnie ćwiczy. Ci, którzy ćwiczą, są zdrowsi niż Ci, którzy nie ćwiczą. Tak samo jest z wykorzystywaniem inteligencji do zarabiania pieniędzy. Ci, którzy to robią, są bogatsi niż Ci, którzy tego nie robią. Od sportu różni się to tylko tym, że tego rodzaju wiedzy nie wynosisz ze szkoły. Kończąc szkołę podstawową, wiesz, że warto uprawiać sport, ale nie masz bladego pojęcia o tym, jak zarządzać swoimi pieniędzmi.

 

Ile można zarobić na takim biznesie?

 

Jak kupisz i sprzedasz mieszkanie możesz zarobić kilkanaście tysięcy zł. Już jest kapitał na start twojego biznesu. Potem kupujesz drugą i trzecią, a jak możesz to nawet dwie na raz. A jak ci się znudzi, to kupujesz kilka, wynajmujesz i przestajesz pracować. Oczywiście to taka idylliczna wizja. Natomiast ktoś kto ma determinację, by kupić tanie mieszkanie i etat, z którego dochód wynosi 2-3 tysiące zł to ma zdolność kredytową. Stać go na kawalerkę więc może zacząć biznes. Myślę, że jest to w zasięgu około 80% społeczeństwa. Dużo jest ludzi, którzy myślą, że nie mogą – właśnie mogą!

 

A co z kryzysem? Wszędzie się o nim słyszy. Nie dotyczy rynku nieruchomości?

 

Jeżeli myślimy o tak prostym biznesie jak kupić taniej i sprzedać drożej, to to właściwy moment. Bardzo trudno kupić taniej w stanie hossy. Jeżeli miałby wskazać dobry czas na kupno nieruchomości i na tym zarobić, to właśnie teraz. Ceny stopniały, ciężej o kredyt, ale i więcej osób chce sprzedać mieszkanie niż kupić. Jest to dobry czas, by wyżyłować cenę i skorzystać z okazji. Kiedy rynek jest rozgrzany – łatwiej można uzyskać  zysk w wysokości 15-20 tysięcy zł.

 

Ok, kupujemy teraz, ale nie jest to dobry czas do sprzedaży. Co więc trzeba zrobić?

Najlepiej kupione mieszkanie wynająć. Kiedy trudniej kupić nieruchomość zwiększa się zapotrzebowanie na wynajem.  Nie spada potrzeba posiadania własnego kąta. O dachu nad głową myśli się w pierwszej kolejności. Nawet przed jedzeniem.

 

A czy stawki za wynajem pokrywają zarówno czynsz jak i raty kredytu?

 

Z mojego doświadczenie wynika, że jest to opłacalne. Ceny nieruchomości w porównaniu z innymi miastami są znacznie tańsze. A uzyskiwane stawki czynszu nie są relatywie niższe. Dla przykładu: na początku wynajmowałem kawalerkę w Rybniku. Łączny koszt nabycia wraz z remontem stanowił 90 tysięcy zł. Rozkładając to na ratę kredytu byłoby po 550 zł miesięcznie. A uzyskane odstępne to 800 zł, czyli o 250 zł więcej niż rata kredytu. Kawalerkę wynajmowałem rok a jak rynek się rozruszał, sprzedałem ją z zyskiem. Takie rozwiązanie mogę polecić.

 

  

Dziękuję za rozmowę.

 

Również dziękuję.

 

 

Rozmawiała Izabela Grela.

 

 

Bartosz Nosiadek -  zajmuje się finansami od 8 lat a nieruchomościami od niecałych 5. Właściciel 3 firm – Fibra Bartosz Nosiadek, która zajmuje się developerską; Grupa Fibra Sp. z o.o. zajmuje się finansami, B.F. Invest Spółka Cywilna dopiero co założona.

Autor książki „Zarabianie prawdziwych pieniędzy, czyli czego nie powie ci żaden doradca”.

 

Ma 27 lat. Ojciec dwójki dzieci – i jak mówi to jest dopiero wyzwanie.

Hobby to sztuki walki. Od 12 lat ćwiczy w Pszczyńskiej Akademii Sztuk Walki.

 

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (4):
  • ~ 2012-01-14
    11:57:43

    1 0

    Zarabianie na nieruchomosciach - totalne nieporozumienie. Proponuje zapoznac sie z lektura www.slomski.us
    Zycie na kredyt pod zastaw hipoteki czy zakup kolejnych to MINA. Jesli ktos mysli ze nieruchomosci beda rosly w nieskoznosci - patrz CHINY, USA. Lepiej oddac niz splacac cos co jest 3x tansze niz w dniu zakupu + odsetki.

  • ~charlie01 2012-01-14
    22:48:48

    1 0

    Niech mistrz odpowie, co jeśli ktoś nie ma zdolności kredytowej na 90 tys. zł.? Podobno nie trzeba mieć wkładu własnego, no o.k ale zakładamy, że ktoś nie ma zawodu i nie może być np. pośrednikiem etc. no i haruje w tej podrzędnej firmie za 1000 zł. Kredytu nie dostanie, co wtedy? Pisanie, że nie trzeba mieć pieniędzy żeby zacząć zarabiać jest głupotą. Nawet żeby dostać ten kredyt trzeba mieć kasę, którą się zarabia bo inaczej kredytu nie dostaniemy.

  • ~grupafibra 2012-01-16
    11:04:50

    1 0

    Witam,
    to co piszecie to ważne uwagi.
    Zgadzam się z jednym i drugim z Panów.
    Nie ma co liczyć na wzrost wartości nieruchomości w przyszłości. Zarabiamy na niej w momencie kupna albo wcale. Chodzi o to, że jeżeli konkretne mieszkanie jest warte ok 100 000zł to musimy dążyć do tego, żeby kupić je za 80 000zł (np. od kogoś kto dostał je w spadku i chce je szybko spieniężyć). Na drugi dzień po takim zakupie mogę próbować sprzedać to mieszkanie np po 95 000zł i jest szansa, że na tym zarobię.
    Co do drugiej uwagi o braku zdolności. Też racja. W takiej sytuacji nie da się tego zrobić. Przynajmiej nie samemu. Znam osobę, która sama nie miała zdolności kredytowej i postanowiła kupić mieszkanie współnie z kolegą. Zarobili na tym mieszkaniu swoją roczną pensję. (kupili za 100 000zł. sprzedali za 130 000zł) To była wyjątkowa okazja, która nie zdaża się co dwa dni, ale im się akurat udało.
    Jeżeli ktoś zarabia 1000zł w podrzędnej firmie to w pierwszej kolejności musi pomyśleć o podniesieniu swojego przychodu. Inwestycje w nieruchomości to kolejny krok rozwoju. W pierwszej kolejności pomyślałbym jak zarabiać więcej (to co może pomóc to praca po godzinach, hadnel na allegro unikalnym towarem, zwiększenie kwalifikacji, zmiana pracy, zdobywanie wiedzy o umiejętnościach sprzedażowych). Żeby podnieść swój dochód w takiej sytuacji trzeba się napocić ale życie zazwyczaj nie daje darmowych obiadków:) Dopiero po zapewnieniu sobie regularnego dobrego przychodu należy myśleć o inwestycjach na kredyt.

  • ~mihas 2012-01-19
    17:22:58

    1 0

    Mój kolega kolegi też ma kolegę. Wierutne bzdury, wystarczy przejrzeć inne pozycje wydawnictwa Złote Myśli. Takich książek jest tysiące. Może jakieś dowody, bajki to każdy sobie może pisać. Polecanie wynajmu przy obecnych uwarunkowaniach prawnych i interwencjonizmie państwa w mieszkalnictwo to nieporozumienie.

    W przykładzie kawalerki w Rybniku, liczby jakieś bardzo przejrzyste, gdzie inflacja i podatki? Chyba, że to zysk nominalny - w takim razie gratuluję poczucia humoru.

    Nie łatwiej kupić i sprzedać nieruchomość niż pisać taką książkę?

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu tuWodzislaw.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert tuWodzislaw.pl

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera tuWodzislaw.pl i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Czy jesteś szczęśliwy w Wodzisławiu Śląskim i powiecie?




Oddanych głosów: 1041