Fotografowanie dzieci sprawia mi wiele radości

Czy zawsze marzyła Pani o tym, aby zostać fotografem?

Swojej przyszłości nie wiązałam z fotografią. Owszem, zawsze dużo fotografowałam, ale były to głównie zdjęcia, które powstawały przy okazji wycieczek rowerowych, pejzaże, wschody i zachody słońca itp. Dwukrotnie nawet udało mi się zając pierwsze miejsce w konkursach o tematyce przyrodniczej. Te dwie wygrane zmotywowały mnie do dalszej przygody z prawdziwą fotografią.

Można powiedzieć, że jest Pani fotografem dziecięcym i rodzinnym. Dlaczego akurat taka tematyka?

Zanim zostałam fotografem dziecięcym - zostałam mamą. Robiłam wiele zdjęć swojemu synkowi. Lubiłam łapać ulotne chwile, które tak szybko mijają, a pozostają na fotografiach. Pewnego razu odezwała się do mnie moja koleżanka z czasów szkolnych, która także została mamą. Poprosiła mnie o wykonanie sesji swojemu maleństwu. Zgodziłam się. Zdjęcia z sesji spodobały się. Po jakimś czasie zadzwoniła kolejna znajoma, której urodził się synek. Także nie odmówiłam. I w tym momencie zauważyłam, że bardzo lubię fotografować dzieci, gdy śpią lub gdy patrzą tymi swoimi dużymi oczkami. Fotografia dziecięca zaczęła mnie wciągać, coraz więcej czytałam na ten temat, wzięłam udział w warsztatach, kupowałam różne akcesoria, nawet sama nauczyłam się szydełkować czapeczki, kocyki. Na sesje zgłaszało się coraz więcej osób, a fotografowanie dzieci i rodzin sprawiało mi coraz więcej radości. I tak z czasem stało się to moją codziennością i wielką pasją.

Wydaje się, że najtrudniejsze w tego typu fotografii jest uchwycenie emocji i naturalności. Jaką ma Pani receptę na to, żeby zdjęcie nie było zbyt pozowane?

Fotografuję dzieci w różnym wieku, każde z nich ma inny temperament. Przy fotografowaniu noworodków trzeba być czujnym i szybkim - nieraz można złapać w kadrze śliczny uśmiech, który pojawia się na małą chwilkę w czasie snu. Przy pracy z niemowlakami pomocne są wszelkie grzechotki, kolorowe nakładki na obiektyw, które mogą zainteresować maluszki. Starsze dzieci lubią być wkładane do koszyczków, skrzynek, itp., zawsze jest to dla nich coś nowego i ciekawego, są wtedy naturalne, uśmiechają się i powstają piękne zdjęcia. Naturalnie również wychodzą ujęcia w czasie zabawy, np wspólne śpiewanie, puszczanie baniek mydlanych lub po prostu rozmowa z dzieckiem.

Wykonuje Pani sesje noworodkowe, niemowlęce, dziecięce, rodzinne i ciążowe. Które z nich są największym wyzwaniem, a które sprawiają najwięcej frajdy?

Tak naprawdę to nie ma reguły, gdyż tak jak wcześniej wspomniałam każde dziecko ma inny charakter i samopoczucie danego dnia. Wydawać by się mogło, że współpraca z niemowlakiem jest łatwa, ponieważ leży ono sobie spokojnie, nie raczkuje, więc nigdzie nie ucieknie, lecz bywa tak, że takie maleństwa mają kolkę, albo coś ich kręci w brzuszku i są niespokojne, płaczą. A z kolei dwuletnie dzieci tak ciekawe świata będą wciąż uciekać z planu zdjęciowego, co oczywiście zdarza się, ale w większości przypadków dobrze współpracują. Kilka razy zdażyło mi się fotografować starsze dzieci w wieku 5, 6 lat, które w ogóle nie chciały stanąć przed obiektywem, ale w końcu sesja udała się.

W jaki sposób powstają sesje z udziałem dzieci i jak znoszą je główni zainteresowani?

Przede wszystkim każdą sesję staram się wcześniej zaplanować, przygotować akcesoria, ubranka w odpowiedniej kolorystyce, itp. Rodzicom przypominam o zabraniu ulubionej czapeczki lub jakiegoś gadżetu, który możemy wykorzystać do zdjęcia, dla starszych dzieci coś do zjedzenia, ulubioną zabawkę - całą resztę posiadam w studio, począwszy od różnorodnego tła, koszów, łóżeczek, ubranek dla chłopców i dziewczynek. Przed sesją zawsze dogrzewam studio do odpowiedniej temperatury, noworodki muszą mieć bardzo ciepło, tak jak do kąpieli, zatem nie trzeba się martwić, że dziecku będzie zimno. Posiadam również przewijak, miejsce do nakarmienia dziecka, kącik zabaw, jest toaleta - wszystko na miejscu.

Wspomnę jeszcze o sesjach noworodkowych. Najlepiej wykonać ją w pierwszych dniach życia maluszka, czyli do 14-go dnia życia. Dzieci pamiętają jeszcze okres, kiedy były w brzuchu mamy, dużo śpią, są plastyczne, można je ułożyć w ciekawe, bezpieczne pozycje. Podczas sesji dziecko zawsze jest asekurowane przez drugą osobę. Kiedy fotografuję z oddali, rodzic lub opiekun jest tuż obok, kiedy wymaga tego sytuacja podtrzymuje się główkę dziecka, a ostateczne kadry powstają nieraz przez połączenie dwóch zdjęć.

Czy kobiety chętnie wykonują sesje ciążowe? Jakie jest zainteresowanie pozostałymi sesjami?

W większości przypadków mam zlecenia na sesje noworodkowe i dziecięce. Rodzice skupiają się głównie na dzieciach, chcą, aby to one miały większość ujęć. Lecz portrety rodzinne czy sesje ciążowe także są warte zapamiętania. Sesję ciążową najlepiej wykonać w 7-8 miesiącu, gdy brzuszek jest już ładnie zaokrąglony. Ważne, aby mama czuła się swobodnie pozując i wiedziała, że w tym cudownym stanie pięknie i kobieco wygląda. Często prezentuję przykładowe zdjęcia w ciąży i wspólnie decydujemy o charakterze sesji. Można wykonać różne ujęcia np w sukienkach, tunikach, rozpinanej koszuli, w eleganckiej bieliźnie, a także bardziej intymne ukazujące piękne, nagie ciało. Wspólne zdjęcie z partnerem będzie z pewnością piękną pamiątką.

I na koniec chciałam zapytać - fotografia to Pani pasja czy zawód?

Obecnie jest to mój zawód, ale i jednocześnie pasja. Cieszę się, że mogę robić to, co lubię: poznawać nowych ludzi, mieć kontakt z dziećmi i zatrzymywać w kadrze ich beztroskie chwile.

Dziękuję za rozmowę!

Rozmawiała Monika Krzepina

Tatiana Kamińska - ma 30 lat, mieszka w Wodzisławiu Śląskim, tutaj też prowadzi swoje studio fotograficzne. Specjalizuje się w seesjach noworodkowych, niemowlęcych, dziecięcych, rodzinnych i ciążowych. Więcej na stronie www.tatianakaminska.pl

>>Fotografie Tatiany Kamińskiej - zobacz galerię