zamknij

Wywiady

Internet nam nie zagraża

- Książki bywają ratunkiem dla zbolałej duszy. Między wierszami na pożółkłych kartkach można znaleźć sentencje swojego życia

– mówi Izabela Chocyk, kierownik filii nr 13 Miejskiej i Powiatowej Biblioteki Publicznej w Wodzisławiu.

 

Redakcja: Która książka ostatnio cię zachwyciła? Pozostawiła ten niedosyt i sprawiła, że nie można przestać myśleć o tym, że to już koniec fabuły?

 

Izabela Chocyk: To była „Oskarżona Wiera Gran” Agaty Tuszyńskiej. To książka biograficzna o pieśniarce warszawskiej, która była za zdolna i za piękna. Oskarżona o kolaborację z Niemcami uciekła za granicę. Była Żydówką, która całe życie walczyła o swoje dobre imię. Niestety dokończyła swój żywot w niesławie.

 

Jak często musisz się skonfrontować ze stereotypem bibliotekarza=nudziarza?

 

Bardzo często. Ciągle pokutuje stereotyp, że biblioteka to miejsce zapomniane przez świat. Spokojne, często wręcz nudne.

 

A to nieprawda?

 

Tak! Nasza praca nieustannie się zmienia. Z roku na rok, zakres obowiązków się zmienia.

 

Na czym polegają zmiany?

 

Kiedy zaczynałam pracę, bibliotekarz musiał mieć inne kompetencje niż dziś. Nie siedzimy za dużymi biurkami. Na półkach nie gromadzi się kurz. Zmiany w bibliotece polegają na tym, że wychodzimy naprzeciw oczekiwaniom czytelników. Zaczynamy prowadzić szeroko rozumianą działalność kulturalną i edukacyjną. Kiedyś gromadziliśmy księgozbiory i je udostępnialiśmy. Tak więc ciągle się uczymy, rozwijamy.

 

Czy można o was powiedzieć, że kształtujecie gusta czytelnicze?

 

Myślę, że taka nasza rola. Powinniśmy kształtować gusta czytelnicze. Dlatego oczkiem w głowie bibliotekarza jest edukacja najmłodszych. Kontakt z czytelnikami jest bardzo ważny. My ich wychowujemy i kształtujemy kulturę literacką. Dlatego bardzo dużo pracujemy z dziećmi, by odczuwali potrzebę kontaktu ze słowem pisanym. By, gdy dorosną do nas wracali. Sami czytelnicy też się zmieniają.

 

Jak kształtują się gusta czytelnicze. Częściej czytamy książkę lekką i przyjemną, czy dominuje jednak literatura ambitna?

 

Nie można jednoznacznie tego określić. To kształtuje się bardzo różnie i zależy od wieku czy płci. Ale też od emocji, od samopoczucia. I często czytelnik pod wpływem emocji wybiera daną pozycję.

 

I, musisz przyznać, liczy na podpowiedź bibliotekarza. Znacie wszystkich czytelników? I wszystkie książki?

 

W tym co drukowane musimy się orientować a książki na półkach znać. Jeśli chodzi o czytelników – bardzo dużo z nimi rozmawiam. Jeśli jest czas na to, by zamienić słowo. Staram się na bieżąco czytać fachowe recenzję, ale opinie czytelników są równie ważne. To mi bardzo pomaga przy doborze lektury. Poznaje też gusta literackie każdego z nich. I co mnie cieszy, czytelnicy proszę mnie o wybór książki, bo ich zdaniem polecone przeze mnie są ciekawe. Nie masz pojęcia ile to daje satysfakcji.

 

A chciałam zapytać o satysfakcję.

 

W trakcie wymiany książek odbywają się bardzo ciekawe rozmowy z czytelnikami. Raz że rozmawiamy o przeczytanych książkach a dwa – rozmawiamy na tematy życiowe. Czytelnicy zwierzają się z różnych swoich problemów. Ludzie opowiadają swoje losy i często są ciekawsze niż książki. Te rozmowy bardzo wiele mi dają. Są esencją pracy bibliotekarza. Kim byłby bibliotekarz bez czytelników?

 

Czy lektura jednej książki może zmienić życie?

 

Jestem o tym przekonana. Książki bywają ratunkiem dla zbolałej duszy. Między wierszami na pożółkłych kartkach można znaleźć sentencje swojego życia. Zdanie, które od nowa nas zbuduje i pozwoli rozwinąć skrzydła. Książki spełniają różne role. Poznawcze dla uczniów i studentów. Rozrywkowe dla emerytów. Relaksujące dla osób pracujących. A są i pozycje kontemplacyjne. Trzeba znać swoich czytelników, by polecić właściwą książkę. A po to tutaj jesteśmy. Przyciągamy czytelników, bo wiemy jakie są ich potrzeby. Biblioteka to nie zakurzona nora a pełne ciepła cztery kąty wypełnione marzeniami i pragnieniami ukrytymi pod różnokolorowymi okładkami.

 

Czy książka odzwierciedla to, kim jesteśmy?

 

Można postawić taką tezę. Każdy z nas szuka odzwierciedlenia swojego życia w książce. Identyfikujemy się z bohaterami, doszukujemy drugiego dna. Szukamy namiastki siebie albo wskazówki jak żyć.

 

Czy Internet jest realnym zagrożeniem dla bibliotek?

 

Moim zdaniem nie. Internet ma swoich fanów i użytkowników a biblioteki mają swoich. Po częśći oczywiście grono tych osób się pokrywa, ale nie zauważyłam dramatycznego spadku ilości czytelników. Internet to jednak inna forma przekazu. Książka to spotkanie, po części nawet intymne, ze słowem pisanym. Zawsze znajda się ludzie, którzy zatęsknią za szelestem i zapachem książki. Myślę, że będą współistnieć te formy przekazu równolegle. Internet nam nie zagraża.

 

Dziękuję za rozmowę.

Również dziękuję.

 

 Rozmawiała Izabela Grela

 

 

 

Izabela Chocyk – od 25 lat pracuje w bibliotece, - najpierw w dziale dziecięcym Miejskij i Powiatowej Biblioteki Publicznej w Wodzisławiu. Obecnie jako kierownik filii nr 13 na os. XXX-lecia.

Kończyła studium bibliotekarskie w Katowicach, bibliotekarstwo na uniwersytecie w Poznaniu, magisterium pisała z psycho – pedagogiki.

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu tuWodzislaw.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert tuWodzislaw.pl

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera tuWodzislaw.pl i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Czy jesteś szczęśliwy w Wodzisławiu Śląskim i powiecie?




Oddanych głosów: 1079