Jesteśmy jedyni na świecie

Jak w tej chwili wygląda szkolenie sportowe dziewcząt w kolarstwie w Szkole Podstawowej nr 1 w Rydułtowach?

W tej chwili mamy dwie klasy sportowe. Klasa IV i klasa V. Łącznie szkolimy 22 dziewczynki. Występują one w zawodach rangi wojewódzkiej i ogólnopolskiej. Światowy producent sprzętu obejmuje nad wami patronat.

To chyba spore wyróżnienie....

Tak, dostaliśmy sprzęt - 17 rowerów, w tym górskie i szosowe. To podsumowanie naszej pracy i docenienie naszego trudu i projektu. Takiej klasy sportowej dziewcząt w kolarstwie nie ma nikt. To innowacyjny projekt. Jeśli chodzi o kolarstwo szosowe nikt na świecie nie prowadzi szkolenia systematycznego w szkołach podstawowych. Merida zafundowała nam też nowe, piękne stroje. W tych strojach dziewczęta rozsławiają miasto Rydułtowy.

Ten sprzęt chyba mocno ułatwi też Panu pracę...

Tak, każda dziewczynka jest wyposażona w rower szosowy i rower górski. Te nowe rowery są bardzo nowoczesne, przystosowane do osiągania dużych szybkości. O lepszej geometrii. Z resztą dziewczynki dbają o ten rower, myją go. W tym momencie te dzieci uczą się też samodzielności i zaradności życiowej.

Zmora rowerzystów - przebita dętka. Jak radzą sobie z tym dziewczęta?

Wszystkie sprawy mechaniczne im naprawiamy. To jest trudne dla dziewczynek. Najważniejsze, że wiedzą, że jest defekt i pomagają w jego usuwaniu.

W Rydułtowach jest gdzie szkolić przyszłe rowerzystki?

Tak. W okresie zimowy dziewczynki trenują na pracowni cykloergometrów. Później uczymy je jeździć na hali sportowej. To są początki kiedy tłumaczymy jak wygląda rower, jak wchodzimy w zakręty. Później dziewczynki jeżdżą w terenie, ucząc się jazdy na trawie - bez kontaktu z samochodami. Te dziewczynki potem doskonale zdają karty rowerowe i trenują już na szosie.

Kto może uczęszczać do takiej klasy? Każdy kto się zgłosi?

To są wyselekcjonowane dziewczynki. Przechodzą specjalny egzamin. W tym roku mieliśmy już wiele chętnych do klas sportowych.

Co jest najtrudniejsze w szkoleniu tak młodych dziewcząt?

Najtrudniejsze jest zaszczepienie tej pasji. Najbardziej mnie cieszy kiedy te dziewczynki zabierają całe rodziny w niedzielę na wycieczki rowerowe. Kiedy potrafią przekazać miłość do rowerów swojej rodzinie. A w przyszłości może i swoim dzieciom.

Na co zwraca Pan największą uwagę w treningach?

Przede wszystkim na bezpieczeństwo. Później powolutku szkolenie, które przynosi efekty na wyścigach.

Czy Pan dostrzega już u tych dziewcząt już takie cechy, które dają nadzieję na to, że w przyszłości zwojują one coś w sporcie?

Muszę powiedzieć, że są to dziewczynki bardzo zdolne. Na testach wydolnościowych widzimy jak dobrze pracują ich organizmy. Z resztą ich zdolności widać też po dobrych wynikach jakie już osiągają.

Jak reagują ich organizmy na trening?

Nie ma co ukrywać, że kolarstwo to trudny, wytrzymałościowy sport. Dzieci czasem zgłaszają, że trening jest zbyt wymagający i wtedy dostosowujemy obciążenie do ich oczekiwań. Tu chodzi o systematyczny rozwój. Żeby dzieci dobrze się rozwijały poprzez ruch. Wyniki teraz nie są najważniejsze, więc nie robimy niczego na siłę.

Dziękuję za rozmowę.

Również dziękuję.

Rozmawiał Mateusz Kornas

Dariusz Skupień - pierwszy trener Eugenii Bujak (BTC City Ljubljana) – mistrzyni Europy na torze i mistrzyni Polski w kolarstwie szosowym. Trener klas sportowych w SP nr 1 w Rydułtowach.