zamknij

Wywiady

Mikołaj - rola życia

- Poszedłem więc do składnicy harcerskiej i kupiłem materiał na flagi w kolorze czerwonym. Strój uszyłem sam, tak jak potrafiłem. Później, gdy pracowałem w domu kultury, krawcowe uszyły mi taki z prawdziwego zdarzenia

 

 – mówi Aleksander Wilkus, od 30 lat zawodowy Mikołaj.

Redakcja: Czy można pana nazwać zawodowym Mikołajem?

 

Aleksander Wilkus: Jak najbardziej. Pracuje w tym zawodzie 30 lat.

 

To już 30 lat? Skąd pomysł, by zostać zawodowym Mikołajem?

 

Pomysł wziął się stad, że znajomi z tego samego bloku, chcieli zorganizować Mikołaja dla synka, który miał 4 lata. Nie było dobrego kandydata, bo musiał to być ktoś, kogo by nie poznał. Poszedłem więc do składnicy harcerskiej i kupiłem materiał na flagi w kolorze czerwonym. Strój uszyłem sam, tak jak potrafiłem. Później, gdy pracowałem w domu kultury, krawcowe uszyły mi taki z prawdziwego zdarzenia.

 

Kiedy zaczyna się sezon na Mikołaja?

 

W tym roku zaczął się 3 grudnia i potrwa do 11.

 

I codziennie wizyty u dzieci.

 

Tak, codziennie. Choć w tym roku byłem też w Klubie Seniora, który zamówił sobie Mikołaja.

 

Ten Mikołaj jest nadzwyczajny, bo ma prawdziwą brodę.

 

To jest rzecz, która powala każdego niedowiarka na łopatki. Dzieci myślą, ze to sztuczna broda, że wata. A tu prawdziwa broda.

 

Przygotowuje się pan do roli Mikołaja?

 

Teraz jest tak,  że wcześniej wysyłają mi rodzice mailem informacje jak to ma wyglądać, za co chcieliby dziecko skarcić, albo o co je zapytać. Jedna pani z Jedłownika napisała mi, że dziecko ma 7 lat i przestało wierzyć. Poszedłem do nich. Mama wiedziała, i kiedy zadzwoniłem do drzwi, kazała jej otworzyć drzwi. Dziewczynka wpadła rozradowana, zapaliła światło w przedpokoju i kiedy zobaczyła mnie przez oszklone drzwi uciekła i więcej się nie pojawiła.

 

Szarpią dzieci za brodę?

 

Szarpią, pewnie że tak. Chcą sprawdzić czy prawdziwa. A w przedszkolu to już obligatoryjnie jest wydelegowany jeden dzieciak, który sprawdza czy broda jest prawdziwa.

 

Jak długą ją pan hoduje?

 

Swobodnie mogę golić się do końca czerwca. A potem w lipcu ostatnie golenie i pół roku broda rośnie.

 

Po jej zgoleniu poznają pana ludzie?

 

Jak się ogolę, samego siebie w lustrze nie poznaję. Przyzwyczajam się do widoku mojej twarzy 3 dni.

 

Pamięta pan jakąś wyjątkową sytuację?

 

Pamięta się tylko te zabawne. Mama chciała wymóc na synku, by podziękował za prezent. I pyta, co powinieneś powiedzieć Mikołajowi? A dzieciak, bez namysłu palnął: do widzenia! W tym roku zaskoczył mnie 6-letni Pawełek. Podszedł, przytulił się i pyta: ile masz lat? Mówię – 75. Na to on: to dużo! Pytam więc go: dlaczego pytasz? Też bym chciał być Mikołajem – odpowiada. No to możesz jechać ze mną, wszystko ci pokażę – mówię do niego. A on na to: kiedy masz urlop. Na co ja: nie mam. Nawet w wakacje – pyta Pawełek. A ja na to, że nawet w wakacje nie mam wolnego. I to mu nie pasowało, więc zrezygnował. Zaskoczył mnie bardzo, że w takiej małej głowie już rodzą się kombinacje i pytania o urlop.

 

Dziękuję  za rozmowę.

 

Dziękuję.

 

Rozmawiała Izabela Grela

 

 

Aleksander Wilkus – od 30 lat najpopularniejszy Mikołaj w powiedziecie wodzisławskim i Rybniku. Pracownik Wodzisławskiego Centrum Kultury.

 

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu tuWodzislaw.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert tuWodzislaw.pl

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera tuWodzislaw.pl i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Czy jesteś szczęśliwy w Wodzisławiu Śląskim i powiecie?




Oddanych głosów: 1031