Nie ma pracy dla osób niepełnosprawnych

Redakcja: Jak długo zajmujesz się osobami niepełnosprawnymi?

Marek Grzebyk: Zawodowo to już 12 lat. Kontakt z osobami niepełnosprawnymi miałem jednak od dziecka. Przyjaciele moich rodziców mieli dwoje dzieci z dość znacznym stopniem niepełnosprawności. Nie jest to zatem nic nowego w moim życiu.

Jak pan sądzi, co jest największym problemem osób niepełnosprawnych w powiecie wodzisławskim?

To trudne pytanie. Można by odpowiedzieć po linii czysto formalno – urzędowej, że brakuje pracy dla osób niepełnosprawnych. Póki co mało jest takich ofert na naszym rynku. Że mimo wszystko są jeszcze bariery mentalno – obyczajowe. Nie wiem, czy można coś nazwać głównym problemem. Powiat intensywnie w tym zakresie działa. Jest sporo ośrodków, są programy przeróżne. Co istotne, po stronie starostwa jest zrozumienie tych spraw i ogromna chęć pomocy.

A jak ludzie reagują na osoby niepełnosprawne?

Widzę tu znaczną poprawę. Przypominam sobie czasy sprzed kilkunastu lat, kiedy pojawienie się z grupą osób niepełnosprawnych w miejscach publicznych narażała naszych podopiecznych na dziwne komentarze. Teraz to rzadko się zdarza. Nastąpiła olbrzymia poprawa. To zasługa naszych powiatowych instytucji, które nie zamykają się a wręcz przeciwnie wychodzą do ludzi, prowadzą działalność bardzo otwartą.

Na co należy kłaść nacisk, by akceptacja była jak największa?

Tu jest tylko jedna odpowiedź. Jest powiedzenie Staszica: takie będą Rzeczypospolite jakie ich dzieci chowanie. Prace w szkołach i z dziećmi uważałbym za najważniejsze. To oni niedługo dorosną i będą tworzyć rzeczywistość. Od ich postawy wiele zależy.

Dziękuję za rozmowę.

Również dziękuję.

Rozmawiała Izabela Grela

Marek Grzebyk – terapeuta, pracuje w Warsztacie Terapii Zajęciowej w Gorzycach. Hobby: teatr, muzyka, plastyka.