zamknij

Wywiady

Po pierwsze - lokalny patriotyzm

Na pewno wielu to zdziwi, ale nie mam kompletnie żadnych planów politycznych. To co robię wynika z pasji, nie szykuję sobie ścieżki kariery politycznej. Raczej widzę się dalej w biznesie i dla jego rozwoju w okolicy chcę działać

 

- mówi Krzysztof Dybiec, prezes Izby Gospodarczej w Wodzisławiu.

Mija pomału 1,5 roku od czasu, kiedy został Pan prezesem Izby Gospodarczej w Wodzisławiu. Jak Izba zmieniła się w tym czasie?

 

Od początku postawiliśmy na dwie rzeczy, po pierwsze - patriotyzm lokalny, a po drugie - rozpoznawalność Izby. Zależy nam, aby nasi przedsiębiorcy dobrze się znali i współpracowali ze sobą - wymieniali doświadczeniami, korzystali ze swoich usług i produktów.

 

W tym czasie powstały też podzespoły eksperckie, jak podzespół szkolenia specjalistów, zespół do spraw sportu czy Młodzi IG. Wszystkie bardzo prężnie działają. To co mieszkańcy mogą od razu zauważyć, to liczne imprezy sportowe, które zaczęliśmy organizować - jest tego całkiem sporo. Ponadto współpracujemy ze stowarzyszeniami, rodzą się z tego ciekawe pomysły i inicjatywy. Ostatnio na przykład - klub morsa, który co niedzielę w okresie zimowym będzie się spotykać na Balatonie.

 

Poza wymianą doświadczeń i usług, jakie są efekty współpracy przedsiębiorców w Wodzisławiu?

 

Ważne jest, aby pamiętać, że nie skupiamy się jedynie na Wodzisławiu. Poszerzamy współpracę w ramach Śląskiego Partnerstwa Gospodarczego, sąsiednich miast, ale i Ostrawy i Karwiny. Efektem współpracy jest w tej chwili np. powstanie nowej marki, którą tworzy duża firma w Wodzisławiu, zajmująca się produkcją oraz nasza grupa Młodzi IG z mniejszymi firmami zrzeszonymi w Izbie.

 

A jak układa się współpraca Izby z władzami miasta?

 

W tej współpracy nigdy nie było większych problemów. Istotne jest zarówno wsparcie miasta dla nas, jak i nasze dla działań miejskich. Ciągle priorytetem jest pozyskanie tutaj dużego inwestora. W samym Wodzisławiu jest bowiem duże bezrobocie i to wśród młodych. Chcemy, aby powstały nowe zakłady produkcyjne i w tym zakresie prowadzimy rozmowy. Wiadomo, że na to potrzeba czasu. Ważna jest jednak gotowość Izby do przeprowadzenie takiej inwestycji od początku do końca - potencjalny inwestor może nam to powierzyć.

 

Wodzisław stoi małym biznesem i młodymi firmami - coraz częściej można spotkać się z taką opinią.

 

Z jednej strony nie ma miejsc pracy, z drugiej Wodzisław stoi wysoko pod względem ilości otwieranych firm. Brakuje tutaj dużych zakładów pracy zatrudniających większą ilość osób, biznes bazuje wyłączenie na małych i średnich przedsiębiorstwach, gdzie głównie pracują właściciele i jak najmniejsza liczba pracowników. Ludzie muszą wziąć sprawy w swoje ręce, a my namawiamy na własną działalność gospodarczą. Grupa ekspercka Młodzi IG pomaga, podpowiada w którą stronę pójść lub - dobrze już znając rynek - wybija niektóre pomysły z głowy.

 

Jak ocenia Pan zainteresowanie akcją Tu Kupuj i jej efekty?

 

Przedsiębiorcy, którzy podeszli do akcji poważnie, nadal z niej korzystają. Każdy nowy przedsiębiorca, który dołącza do Izby, niejako z automatu ma możliwość przystąpienia do akcji. A czy będzie chciał o niej mówić swoim klientom, czy zakupi kartę - to zależy już od jego decyzji. Aby dostrzec potencjał tej akcji, przedsiębiorcy muszą zrozumieć, że jest to dla nich źródło reklamy i szansa na dotarcie do potencjalnej grupy klientów. Warto bowiem pamiętać, że kart w obiegu jest 12 tysięcy. Na początku przystąpienie do akcji wiązało się z wydłużeniem godzin otwarcia firmy, na efekty takiej decyzji trzeba jednak czekać rok - dwa, a wiele firm już po kilku pierwszych miesiącach zrezygnowało z powodu braku klientów. Z drugiej strony akcja doprowadziła do tego, że wiele firm, które do Tu Kupuj nie przystąpiły, mają godziny funkcjonowania do tej pory wydłużone.

 

Czy w tej kwestii może coś zmienić otwarcie Galerii Karuzela?

 

Firmy, które chcą na rynku przetrwać w dobie kryzysu, muszą wyjść na przeciw oczekiwaniom klienta. Tak naprawdę nie wystarczy wydłużyć godzin otwarcia, ale trzeba mieć też w sklepie dobry towar, miłą obsługę i atrakcyjne rabaty. Naszym problemem jest zalew tanimi produktami, które nie wytrzymują próby czasu. Dostrzegam korzyści w związku z tym, że galeria powstaje w Wodzisławiu. Jeśli tam będą sklepy otwarte do 21-szej to mam nadzieję, że i okoliczne sklepy będą czynne dłużej. Co prawda w galerii powstają sklepy, które u nas już są, ale będą też nowe marki, które przyciągną ludzi oraz parking na 200 miejsc. Klienci, którzy przyjadą do galerii, może pójdą też 50 metrów dalej i trafią na wodzisławski rynek. Z Zoolandią wezmę udział w otwarciu obiektu i poprowadzę akcję "Zostaw dziecko w Zoolandii i przyjdź tutaj na zakupy". Cieszy fakt, że właściciele galerii są również zainteresowani akcją Tu Kupuj, pytają w jaki sposób mogą dołączyć i jak zachęcić najemców.

 

Będzie galeria, parking, być może ludzie wpadną też na wodzisławski rynek. Dlaczego teraz pokutuje opinia, że po 17stej Wodzisław śpi?

 

Ciężko porównywać się z innymi miastami z kilku powodów. Przede wszystkim nie jesteśmy miastem studenckim, nie mamy młodych ludzi, którzy wieczorami chcieliby na rynku posiedzieć. Ponadto nie mamy w okolicy dużych zakładów pracy, a w okolicach rynku - domów, gdzie mieszkałaby duża ilość mieszkańców. Dlatego wieczorami więcej ludzi można spotkać na osiedlu XXX-lecia niż na rynku. To jest zrozumiałe i wynika ze specyfiki Wodzisławia. Dlatego możemy przyciągać nie tylko wydłużonymi godzinami, ale i nietypowymi imprezami, atrakcjami na rynku i większą ilością lokali.

 

Na koniec nie mogę nie zapytać o Pana plany polityczne.

 

Na pewno wielu to zdziwi, ale nie mam kompletnie żadnych planów politycznych. To co robię wynika z pasji, nie szykuję sobie ścieżki kariery politycznej. Raczej widzę się dalej w biznesie i dla jego rozwoju w okolicy chcę działać. Moim zdaniem polityka to trudny temat.

 

Dziękuję za rozmowę!

 

Rozmawiała Monika Krzepina

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (1):
  • ~ 2013-09-18
    00:39:46

    0 1

    " podpowiada w którą stronę pójść lub - dobrze już znając rynek - wybija niektóre pomysły z głowy" - nie bardzo rozumiem dlaczego ktoś ma coś wybijać komuś z głowy. można negatywnie zaopiniować, podając argumentację przeciw czy możliwe problemy, których dotąd nikt nie przeskoczył ale decyzja ostateczna powinna należeć do pomysłodawcy. poza tym udany wywiad, choć ten lokalny patriotyzm wymaga lat pracy.

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu tuWodzislaw.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert tuWodzislaw.pl

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera tuWodzislaw.pl i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Czy jesteś szczęśliwy w Wodzisławiu Śląskim i powiecie?




Oddanych głosów: 1072