To imponujący kawałek ciosu mamuta

Czy odnalezienie ciosu mamuta jest czymś niezwykłym?

Nie jest prawdą i muszę tutaj obalić pewien mit, że tego typu znaleziska są rzadkością. Przeciwnie - są bardzo częste. My natomiast jako społeczeństwo dowiadujemy się o tym za późno. Uprzedzają nas lokalni handlarze, znaleziska trafiają na aukcje internetowe i są wyprowadzane z Polski. W związku z tym chciałem pogratulować władzom miasta i Muzeum, że w tym przypadku tak się nie stało. Warto też docenić postawę osoby, która jako pierwsza trafiła na to odkrycie i powiadomiła odpowiednie służby. To właściwa postawa.

Dla naszego miasto jest to duża sprawa.

Trzeba sobie uświadomić, że to jest nasze dziedzictwo, własność całego świata. Na to nie ma ceny, ale z punktu widzenia naukowego to cenny eksponat. Dlatego też zawsze będzie ozdobą Muzeum i zawsze sprawi, że więcej osób do was przyjedzie. To dar, którym umiejętnie trzeba się zająć, niezależnie od tego czy na tym jednym znalezisku się skończy, czy będą kolejne.

A jakie są szanse na to, że będą kolejne?

Jest kilka scenariuszy - może okazać się, że mamut został całkowicie rozłożony i nic więcej w tej osadzie nie znajdziemy. Tak samo będzie w przypadku jeżeli jest to naleciałość wtórna - mamut zdechł 50 km stąd, a rzeki roztopowe przesunęły szczątki. A może to być efekt nagromadzenia grupy łowieckiej, łowców mamutów, jeśli trafimy na takie złoże to szczątków może być znacznie więcej.

Jaki więc będzie kolejny krok?

Trzeba zrobić rozpoznanie, które zawsze się robi w przypadku tak dużego kawałka. A to naprawdę imponujący kawałek ciosu mamuta. Do dalszych odkryć trzeba przygotować się od strony naukowej, muszą to być badania interdyscyplinarne.

Materiał został zarejestrowany na konferencji prasowej 7 września w Muzeum w Wodzisławiu