- Dyskryminacja z pewnością w polityce istnieje, ale mnie nie dotyka. Może też dlatego, że nie chcę jej dostrzegać. Szukam zawsze partnerstwa w działaniu. Lubię pracować z mężczyznami
- mówi burmistrz Radlina Barbara Magiera.
Redakcja: Coś ostatnio cicho o Radlinie.
Barbara Magiera: Jak jest cicho, to znaczy, że wszystko idzie zgodnie z planem i bez większych problemów. Gdy miastu czy jakiejkolwiek osobie towarzyszy rozgłos, to raczej z powodu kontrowersji. Cisza wokół Radlina świadczy o tym, że pracujemy zgodnie z założeniami. A wtedy trudno o rozgłos.
To daję pani teraz okazję, by się pochwalić.
Mieszkańcy nie pochwalą do końca tej inwestycji, ale zaczęliśmy budowę kanalizacji. Roboty idą pełną parą. Odnotowujemy już swoje małe sukcesy. Gdy na 2 tygodnie przed terminem oddajemy ulicę do ruchu, to nic tylko się cieszyć. Naszą największą inwestycją w tym roku będzie kompleks boisk przy naszym gimnazjum. Będą boiska, bieżnia na terenie, który dotychczas nie zachwycał. A poza tym, jak to w wakacje, wszystkie placówki oświatowe zostały poddane większym bądź mniejszym remontom. Tak, by z początkiem roku były przygotowane na przyjęcie uczniów.
Co jest największą bolączką Radlina?
Ostatnio doskwiera nam sytuacja związana z mieszkaniami socjalnymi i komunalnymi. Mamy bardzo dużo eksmisji, które prowadzą spółdzielnie. Takich przypadków jest mnóstwo. A zgodnie z zapisami ustawy, gmina musi zabezpieczyć mieszkanie osobom eksmitowanym. Jeśli ich nie ma, nie dość że musi płacić czynsz, to jeszcze media. Utrzymanie rodziny na standardzie takim jak w spółdzielni, to bardzo duży koszt. Uważam też, że to bardzo niewychowawcze. Rodzinie standard się nie pogarsza, a gmina za nich płaci.
Jak bardzo obciążą to budżet?
Na same dodatki mieszkaniowe wydajemy rocznie około 400 tysięcy zł. Jeśli chodzi o eksmisję, udało nam się dojść do porozumienia ze spółdzielniami i wynajmować od nich mieszkania, co nieco ułatwia nam realizację zapisów ustawowych.
Co jeszcze uda się zrobić w najbliższym czasie w Radlinie?
Kanalizacja, jak już wspomniałam, jest priorytetem na tą kadencję. Mamy też niepisaną kolejkę boisk do modernizacji. Obiekty sportowe będą kolejno remontowane. Zaczynaliśmy od szkoły sportowej, teraz mamy gimnazjum a już czeka szkoła na Obszarach. Wciąż będziemy dokładać do modernizacji domu kultury i MOSiR-u. Przymierzamy się również do budowy atrakcji miejskiej na wolnym powietrzu. Ale o tym nie chcę mówić teraz, bo jeszcze nie czas na to.
Wróćmy raz jeszcze do wyborów. Czy starcie z kontrkandydatem nie były swoistą lekcją dla pani?
Myślę, że dostałam od mieszkańców żółtą kartkę. Cała kampania była prowadzona w stylu – zmieńmy to, co już tak długo trwa. Największym przytykiem kierowanym pod moim adresem było to, że jestem za stara i za długo rządzę. To nie było miłe. Zgodzę się z innym zarzutem, że pozyskaliśmy mało środków zewnętrznych. Przyczyna nie leży jednak w naszej opieszałości. Radlin znalezł się w niszy. Nie mieścimy się w kategorii miast powyżej 20 tysięcy mieszkańców a jednocześnie nie jesteśmy gminą wiejską. To z wielu konkursów nas wyklucza. Problem już wcześniej sygnalizowałam, także na szczeblu wojewódzkim. Zostaliśmy pominięci w tych programach. Natomiast udało nam się pozyskać wiele funduszy nie ze środków unijnych. Dla mnie niezależnie skąd pozyskane pieniądze, są wartością dodaną do naszego budżetu. A że się nie nazywają unijne? Cóż, jesteśmy w czołówce gmin pozyskującej największe środki na działania proekologiczne. Ostatni ranking plasuje nas na 13 pozycji w Polsce.
Jak wygląda sytuacja finansowa miasta Radlin?
Generalnie większość gmin w Polsce jest zadłużona. U nas jest to bardzo bezpieczny pułap, realny do spłacenia i daleki od maksimum, które wyznacza nam ustawa. Myślę, że polityka finansowa naszego miasta jest prowadzona bardzo bezpiecznie.
Czy kobiecie jest trudniej zarządzać miastem?
Dyskryminacja z pewnością w polityce istnieje, ale mnie nie dotyka. Może też dlatego, że nie chcę jej dostrzegać. Szukam zawsze partnerstwa w działaniu. Lubię pracować z mężczyznami.
Czy po tylu latach pełnienia obowiązków burmistrza traci się świeże spojrzenie?
Pewno coś w tym jest. Dlatego powołałam na mojego zastępcę nowego, energicznego i młodego człowieka. Zbigniew Podleśny reprezentuje młodsze pokolenie. I to się sprawdza. Do wielu spraw podchodzi inaczej. Poza tym jestem człowiekiem, który nie boi się zmian, nowości i mam nadzieję, że to znajduje odzwierciedlenie w moich decyzjach.
Co musiałaby pani zrobić, by po tej kadencji znów wybrano panią na burmistrza?
Musze popracować nad swoim wizerunkiem i promocją własnych osiągnięć. Nie lubię się chwalić. Wolę jak ktoś zauważy moje wysiłki. Ostatnie miesiące pokazały, że w polityce nie jest to cecha a przywara. Dlatego jedną z pierwszych moich decyzji była reorganizacja w urzędzie i przydzielenie zadań związanych z promocją mojemu zastępcy. Musimy bowiem z szerszą informacją na temat naszych działań docierać do mieszkańców. Kiedyś powiedziałam, że jak zauważę u siebie syndrom wypalenia, odejdę. Póki co z zapałem chodzę do pracy. Wciąż jest dla mnie atrakcyjna i bardzo mi się podoba.
Dziękuję za rozmowę.
Dziękuję.
Rozmawiała Izabela Grela
Barbara Magiera - burmistrz Radlina od 1997 roku. Od 1992 roku radna Rady Miasta Wodzisław. Przed objęciem stanowiska burmistrza była wicedyrektorem szkoły.
Pasjonatka harcerstwa. Obecnie jej hobby to pielęgnacja przydomowego ogródka i hodowla kwiatów. Mężatka. Matka dwójki dzieci.
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu tuWodzislaw.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera tuWodzislaw.pl i napisz nam o tym!
Wyślij alert
Komentarze (0):