Akcja „Wodzisław – tu kupuj!” uratuje lokalny biznes?

Spotkanie rozpocznie się o 17.30 w Urzędzie Stanu Cywilnego. Będzie kontynuacją pierwszego, zainicjowanego przez prezydenta Mieczysława Kiecę. Jego zdaniem antidotum na wymieranie centrum miasta ma być wspólna inicjatywa przedsiębiorców i władz miasta. - Chcemy rozpocząć akcję „Wodzisław – tu kupuj”, promującą lokalnych przedsiębiorców. Wstrzymałem wszystkie wydatki na promocję miasta, dopóki nie wypracujemy stanowiska z przedstawicielami wodzisławskich firm. Chcemy ożywić gospodarczo miasto, stąd pomysł, by pieniądze miejskie zainwestować w promowanie lokalnego biznesu – mówił prezydent Mieczysław Kieca.

Władze miasta w pierwszej kolejności chcą zlikwidować opłaty na okolicznych parkingach. Od godziny 16 parkowanie byłoby już za darmo. Zastanawiają się również nad kampanią marketingową w Czechach. Właściciele sklepów i innych obiektów na Starówce mieliby w zamian wydłużyć godziny otwarcia swoich placówek. - Jeśli do centrum mają przyjeżdżać ludzie, muszą mieć po co. A promocja w Czechach wydaje się nam dobrym pomysłem, bo wielu naszych południowych sąsiadów przyjeżdża do Polski na zakupy – dodaje prezydent.

 

 

Przedsiębiorcy na pierwszym spotkaniu byli bardzo zainteresowani pomysłem miasta. - Sam mam sklep i jestem zainteresowany tą kampanią. Proponuję, żeby wszyscy się zaangażowali tak, by Rynek nie umierał. Chętnie oznaczę nalepką promującą kampanię ” Wodzisław Ślaski – Tu kupuj” swoje sklepy jak i samochody. Uważam też, że reklama naszych przedsiębiorców w Czechach jest bardzo dobrym pomysłem – mówi Tadeusz Sobala, właściciel firmy „G.T. Sobala”.

 

Sami wskazują, że dla ożywienia gospodarki należałoby ożywić życie kulturalne miasta. - Musimy zaprosić „kulturę i sztukę” do miasta. Gdyby na uliczkach prowadzących do rynku swoje stoiska rozłożyli malarze, rzeźbiarze, plastycy z pewnością uatrakcyjniliby centrum. Powinniśmy też organizować więcej koncertów a przy okazji mieszkańcy mogliby coś kupić. Kultura byłaby magnesem dla okolicznych mieszkańców – przekonywał Andrzej Musioł z zakładu fotograficznego Foto Kieca.

Na spotkaniu pojawiły się też głosy, że w Wodzisławiu kupują tylko biedni i średnio zamożni. Ci bogaci jadą do galerii i firmowych sklepów w Rybniku, Żorach. Wodzisławscy przedsiębiorcy spotkali się już z opinią klientów, że „zakupy w Wodzisławiu to obciach”. Padła więc propozycja, by wydłużyć czas otwarcia sklepów nawet do 19.00 a w soboty do 16.00, natomiast wprowadzenie darmowych parkingów nagłośnić w mediach.

Wiele ciekawych propozycji przedstawił Krzysztof Dybiec, właściciel wodzisławskiej Zozolandii. Zaproponował, żeby w ślad za centrami handlowymi w Katowicach stworzyć mapę centrum miasta z zaznaczonymi sklepami, oznaczając kolorami branże, a także umieścić na nich informację o lokalach do wynajęcia. Kolejną propozycją było wydanie folderu, ulotki oraz stworzenie strony strony i tymi kanałami promować sklepy. - Do akcji powinniśmy podejść kompleksowo. W ślad za taką promocją powinniśmy wprowadzić kupony rabatowe, wykorzystać infomaty dostępne na terenie miasta do promocji akcji. Najlepiej, by była to informacja w kilku językach – przekonywał Krzysztof Dybiec.

Jego zdaniem należałoby też przeprowadzić ankietę wśród mieszkańców, mającą ocenić ich oczekiwania i udostępnić jak najwięcej parkingów. - Nie bez znaczenia byłoby uruchomienie większej ilości połączeń autobusowych np. po godz. 18.00 i po godz,. 19.00 w dni powszednie oraz w soboty. Z kolei my powinniśmy przeszkolić pracowników i siebie w obsłudze klienta i wprowadzić chociażby karty lojalnościowe – dodał właściciel Zozolandii.

 

Pierwsze potkanie lokalnych przedsiębiorców z prezydentem zaowocowało kilkunastoma pomysłami. Pozostają one póki co w sferze planów. Dzisiejsze spotkanie ma przynieść więcej konkretów. Mają zapaść decyzje, które z inicjatyw będą realizowane. Pozostaje pytanie, czy początkowego zapału przedsiębiorców nie ostudzi proza życia? Już raz próbowano wcielić w życie podobny pomysł, który spaliła na panewce. Wprowadzone już kilka lat temu "handlowe wtorki", gdy sklepy były czynne do 18, nie przetrwały nawet miesiąca. - Nie możemy testować nowych pomysłów tylko przez dwa tygodnie a później z nich rezygnować. Liczymy, że tym razem przedsiębiorcy będą chcieli z nami współpracować a wypracowane wspólnie cele uda się zrealizować – mówi Marcin Sieniawski z wodzisławskiego magistratu, koordynator przedsięwzięcia „Wodzisław – tu kupuj”.