Czekał na żonę, która nie żyje. Co z bezdomnym z klatki bloku przy ul. Przemysława?

Kilka dni temu otrzymaliśmy informację od mieszkańców, że na klatce schodowej bloku przy ul. Przemysława w Wodzisławiu Śląskim od dwóch miesięcy mieszka bezdomny mężczyzna. Z relacji mieszkańców wynika, że to starszy i schorowany człowiek. Mieszkańcy chcieli pomóc bezdomnemu, jednak byli oni bezradni, ponieważ on sam nie chciał pomocy, a wcześniejsze działania służb nie przyniosły rezultatów.

Od 2 miesięcy na naszej klatce urzęduje bezdomny, chory mężczyzna. Mężczyzna najprawdopodobniej zmaga się z demencją, Alzhaimerem lub innymi problemami na tle neurologicznym. Niejednokrotnie wzywana była Policja, Straż Miejska, niestety bezskutecznie. Nikt nie reaguje na chorobę i problem tego człowieka. Mężczyzna załatwia swoje potrzeby fizjologiczne na klatce, nie dba o higienę, więc ewidentnie z jego zdrowiem nie wszystko jest w porządku - piszą na naszą skrzynkę zdesperowani mieszkańcy.

Bezdomny twierdził, że czeka na swoją żonę. Okazuje się jednak, że ta od dłuższego czasu nie żyje.

Interwencja MOPS-u

Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej znał problem tego mężczyzny. Jednak największym kłopotem do udzielenia mu pomocy było wyrażenie zgody samego zainteresowanego. Pracownicy od kilku dni próbowali bezskutecznie pomóc bezdomnemu z ul. Przemysława. Ostatecznie, przedwczoraj udało się, a mężczyzna trafił do stosownej placówki.

Od kilku dni pracownicy socjalni świadczący szeroko rozumianą pracę socjalną prowadzili w terenie działania mającą na celu udzielenie wskazanej osobie stosownego wsparcia. Z wiadomych przyczyn mobilizacja, bądź też przekonanie osoby do wyrażenia zgody na oferowaną przez placówkę pomoc nie należy do zadań łatwych, niemniej jednak mogę przekazać, iż z dniem wczorajszym osoba, o której mowa została za jego zgodą przewieziona do stosownej placówki - informuje Ewa Błędowska, Kierownik Działu Pomocy Środowiskowej Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Wodzisławiu Śląskim.

Zapytaliśmy także co należy robić w takich sytuacjach.

Czy MOPS może w jakiś sposób pomagać takim osobom?

Ewa Błędowska: MOPS osobom pozbawionym schronienia tj. bezdomnym oferuje pomoc m.in. w postaci interwencyjnej: takiej jak możliwość pobytu w Ogrzewalni oraz schronienia w formie interwencyjnej i tymczasowej w schroniskach dla bezdomnych. Warunkiem udzielenia wskazanych form pomocy jest przede wszystkim uzyskanie zgody na udzielanie wsparcia w drugiej natomiast kolejności należy przeprowadzić stosowne postępowanie, które w żaden sposób nie wpływa na postęp i możliwości udzielania przez Ośrodek wsparcia i pomocy.

Co mogą zrobić mieszkańcy, aby pomóc bezdomnym?

EB: Zgłosić sprawę w instytucjach pomocowych, jeśli natomiast czują się zagrożeni w instytucjach interwencyjnych. W przypadku tego mężczyzny takie działania zostały przez mieszkańców przeprowadzone - informowano zarówno Straż Miejską, Komendę Policji, jak i MOPS.

Czy jeśli dana osoba sama się do państwa nie zgłosi, czy istnieje możliwość pomocy?

EB: Oczywiście, że tak. Pracownicy podejmą działania, jednak tak jak podano wyżej, udzielenie określonej pomocy wymaga wyrażenia zgody od osoby zainteresowanej.

Jak reagować na takie i inne tego typu sytuacje?

EB: Każda sytuacja, a w szczególności osób z sektora bezdomności jest inna i wymaga indywidualnego podejścia. Jednak jako czynnik wspólny niewątpliwie można uznać konieczność zgłoszenia sprawy służbą pomocowym. Należy mieć świadomość, iż osoby potrzebujące nie zawsze mają tożsame potrzeby z tymi którzy oferują pomoc.