We wtorek Mieczysław Kieca spotkał się z nowo wybranymi przewodniczącymi dzielnic, w spotkaniu chciał wziąć udział również przewodniczący rady miejskiej. Tak się jednak nie stało. - To ja jestem organizatorem tego spotkania, nie życzę sobie na nim pana osoby, proszę stąd wyjść - tak miał się zwrócić się do Dezyderiusza Szwagrzak prezydent miasta Mieczysław Kieca.
Podczas ostatniej sesji rady miasta kilkukrotnie odwoływano się do zdarzenia, które miało miejsce w sali dworca kolejowego we wtorek. Mieczysław Kieca zaprosił tam przewodniczących rad dzielnic. W spotkaniu chciał uczestniczyć również Dezyderiusz Szwagrzak - Przewodniczący Rady Miejskiej. Tak się jednak nie stało. My pytamy o powody.
Przewodniczący Rady Miasta planował zorganizowanie spotkania z przewodniczącymi rad dzielnic oraz zarządów. Jak wspomina, juz na tym etapie pojawiły się problemy z rezerwacją sali:
- W związku z pełnioną przeze mnie funkcją i faktem, że zostały wybrane nowe osoby na Przewodniczących Rad Dzielnic oraz zarządów, chciałem zrobić krótkie spotkanie organizacyjne przed sesją. Ponieważ urząd w czwartki pracuje dłużej, poprosiłem panią kierownik Biura Rady Miasta, aby ustaliła czy jest wolna sala 202 w czwartek tj. 23.09 br. Otrzymałem informację, że sala jest zajęta. Poprosiłem więc o informację, czy sala 202 jest wolna w poniedziałek. Otrzymałem informację, że tak. Zatem poprosiłem o jej rezerwację na poniedziałek. Okazało się - po chwili, że sala jest już zajęta i to od 12.00 do 18.00, a pan prezydent robi spotkanie z radami dzielnic we wtorek - przekazuje przewodniczący rady.
Zdziwiony tą sytuacją udał się do Urzędu Miasta i chciał ustalić z pracownikiem biura administracyjno-gospodarczego, do której godziny można korzystać z tej sali.
- Wychodząc z urzędu z radnym Romanem Kapciakiem spotkałem na korytarzu Pana Mateusza Jamiołę, więc poinformowałem go, że przyjdę na spotkanie pana prezydenta z radami dzielnic we wtorek. Pan Mateusz odpowiedział tylko, że przekaże - dodał Dezyderiusz Szwagrzak.
We wtorek o godzinie 16.40 - jak relacjonuje Szwagrzak - spotkał się on przed dworcem z częścią osób z nowych rad dzielnic:
- Wchodząc do budynku rozmawiałem z Radnym Mariuszem Blazym i Alojzem Szymiczkiem. Na pierwszym piętrze czekał pan prezydent. Witając się z nim podaliśmy sobie dłoń i chciałem iść dalej. Wtedy pan prezydent przytrzymał mnie i powiedział, że to on jest organizatorem tego spotkania, że nie życzy sobie mojej osoby i mam stąd wyjść. Powiedziałem, że chcę tylko coś przekazać nowo wybranym członkom rad dzielnic. Wtedy Pan prezydent powtórzył swoje słowa. W związku z powyższym odpowiedziałem... dobrze tylko przekaże wszystkim, że nie będę uczestniczył w spotkaniu, bo Pan mnie wyprosił i wyjdę. I tak też zrobiłem.
Dezyderiusz Szwagrzak mówi, że jest zażenowany całą sytuacją. Ma pretensje do prezydenta, że swoje osobiste animozje wyraża w ten sposób, przy świadkach.
- Dworzec kolejowy to miejsce publiczne, wyremontowane m.in. ze środków unijnych, a prezydent organizował spotkanie w ramach swoich obowiązków służbowych. Ponadto zdziwiło mnie, że była przygotowana kawa i ciastka, a podobno dla laureatów i gości podczas niedawnego święta patrona naszego miasta nie mogło być poczęstunku z powodu braku środków. To tylko pokazuje po raz kolejny obłudę Pana prezydenta - odpowiedział Dezyderiusz Szwagrzak.
- Zaczynając od początku, wybory do rad dzielnic zawsze były okazją do spotkania prezydenta i jego współpracowników z mieszkańcami poszczególnych dzielnic. W tym roku terminy wyborów zostały ustalone, poza moją wiedzą, na czas mojego urlopu wypoczynkowego, który miałem od miesięcy zaplanowany do spędzenia z rodziną. Dlatego też, na ostatnim ze spotkań wyborczych i jednocześnie jedynym, na którym mogłem być zapowiedziałem, że chciałbym zaprosić na osobne spotkanie nowo wybranych przewodniczących rad i zarządów dzielnic. Spotkanie miało na celu ustalenie zasad współpracy między mną i radami dzielnic. Zapowiedź moją zrealizowałem właśnie podczas spotkania 28 września - wyjaśnia.
Na spotkanie to pisemnie zostały zaproszone wspomniane wyżej osoby. Na liście zaproszonych nie było przewodniczącego Rady Miejskiej.
- To nic niezwykłego. Każdego dnia zapraszam na spotkania różne osoby, z którymi mam potrzebę porozmawiać. Na naprawdę niewielu z nich bywa przewodniczący. Wiemy, jaką atmosferę mają nasze spotkania podczas sesji. Nie chciałem i nie chcę takich negatywnych emocji i napięć przenosić na inne obszary mojej działalności. Nigdy wcześniej tak nie było. Samo spotkanie było przygotowane na konkretnie skrojoną liczbę osób, zaplanowałem jego przebieg, by nawiązać z radami dzielnic dialog i współpracę w nowej kadencji. Nigdy nie wchodzę niezaproszony na spotkania organizowane przez przewodniczącego. Uważam, że byłoby to dalece nietaktowne i byłoby wyrazem braku szacunku. Chciałbym, by granice naszych działalności były szanowane także z drugiej strony.
I dodaje:
- Pan przewodniczący ma mój numer telefonu. Zawsze mógł zapytać o możliwość jego udziału w spotkaniu. Nie skontaktował się jednak ze mną. Cieszę się natomiast i to jest dla mnie najważniejsze, że wczorajsze spotkanie się odbyło, trwało długo i było pełne dobrej rozmowy. O to mi chodziło, gdy je organizowałem. Przykro mi tylko, że znów skupiamy się na przykrych elementach relacji między mną i przewodniczącym. Lepiej byłoby ten czas przeznaczyć na konstruktywne działanie.
Do sprawy odniósł się również Mateusz Jamioła - inspektor ds. rozwoju miasta, a którego nazwisko padło podczas środowej sesji.
- Jako że moje nazwisko zostało wywołane podczas sesji, chciałbym powiedzieć, że: tak, miałem pecha spotkać kilka dni temu pana przewodniczącego na urzędowym korytarzu, gdzie wspomniał w swoim stylu, że wybiera się na spotkanie organizowane przez prezydenta miasta. Odpowiedziałem, że przekażę i tak też uczyniłem. Nie jestem asystentem prezydenta miasta, co także chciałbym sprostować. Jestem pracownikiem jednego z wydziałów. Pan prezydent pracuje bez asystenta od paru lat.
I jak podkreśla, nie chciałby być kolejnym pracownikiem wikłanym w tak nieprzyjemne sytuacje.
A co Wy myślicie o tej sytuacji? Czekamy na Wasze opinie!
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu tuWodzislaw.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
Śmiertelny wypadek na Czarnieckiego. Zginął motocyklista
52750Mamy cząstkowe wyniki! Kto wygrywa w Wodzisławiu Śląskim?
13230Policja wyjaśnia okoliczności śmiertelnego wypadku. Są wstępne ustalenia
13080Oficjalnie: Mieczysław Kieca wygrywa wybory w Wodzisławiu Śląskim
10044[AKTUALIZACJA] Śmigłowiec LPR w Rydułtowach. Mężczyzna został zabrany do Jastrzębia
8822Mamy cząstkowe wyniki! Kto wygrywa w Wodzisławiu Śląskim?
+94 / -53Czyny zamiast wizualizacji. Alan Szatyło i Wodzisław 2.0 szansą dla Wodzisławia Śląskiego
+41 / -5Marklowice: kierujący koziołkował i dachował. Został ukarany bardzo wysokim mandatem!
+36 / -4Oficjalnie: Mieczysław Kieca wygrywa wybory w Wodzisławiu Śląskim
+63 / -42Policja wyjaśnia okoliczności śmiertelnego wypadku. Są wstępne ustalenia
+23 / -4II tura wyborów samorządowych 2024. Frekwencja na godz. 12
1Poważny wypadek na autostradzie tuż przed polską granicą. Zginęły dwie osoby, droga jest zablokowana
0Wypadł z drogi i zawisł na barierkach. Miał 3 promile...
0Jacek Filas nowym komendantem wodzisławskiej PSP [FOTO]
02 maja - dziś Dzień Flagi
0Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera tuWodzislaw.pl i napisz nam o tym!
Wyślij alert
~ 2021-10-08
11:16:43
Kulturalny i dobrze wychowany człowiek, nie przychodzi tam gdzie nie jest zaproszony i nie wpycha się buciorami. Jak 5 letnie dziecko Pan Szwagrzak musiał się poskarżyć, uczestnikom, że nie został wpuszczony i nie dostał lizaczka. Mam nadzieję, że mamie też Pan się poskarżył. Dała buziaka i przytulaska??
~Bp73 2021-10-13
19:32:36
No cóż tak to bywa jak się chce namieszać innym w głowach. Po co zapraszać kogoś kogo nie można urobic na swoje podobieństwo.
~Bp73 2021-10-13
19:32:54
No cóż tak to bywa jak się chce namieszać innym w głowach. Po co zapraszać kogoś kogo nie można urobic na swoje podobieństwo.