Hałda w Radlinie może mocno pylić

Firma Barosz Gwimet przygotowuje hałdę do rekultywacji. Właśnie rozpoczął się kolejny etap robót na tym składowisku odpadów pogórniczych Kopalni Marcel.

Hałda jest zapożarowana. Firma dotąd ograniczała działania zmierzające do gaszenia pożarzysk, żeby sprawdzić, czy teren wystudzi się samoistnie. Jednak tak się nie stało.

- Po przeprowadzonych badaniach stanu termicznego okazało się, że należy rozpocząć ponownie wydobywanie gorącego materiału z kolejnego frontu, gdyż nie poddaje się on samoistnemu studzeniu (po wykonanych wcześniej zabiegach).

Zalegający materiał na hałdzie posiada bardzo zróżnicowaną strukturę (duże spieki, frakcja kamienista oraz frakcja pylasta). Podczas prowadzenia prac na froncie roboczym nie jesteśmy w stanie przewidzieć, która z nich zostanie pobrana co dodatkowo powoduje utrudnienia w podejmowanych zabiegach ograniczających uciążliwości w postaci zapylenia – informuje inż. Stanisław Barosz, prezes firmy w komunikacie.

Firma podjęła decyzję o zwiększeniu intensywności prac, co może skutkować niekontrolowanym zapyleniem otaczających terenów. Przedsiębiorca z góry za to przeprasza. - Firma nasza prowadząc prace związane z wydobywaniem gorącego materiału będzie wykonywała w taki sposób, by zminimalizować oddziaływanie naszych prac dla okolicznych mieszkańców – dodaje prezes.

Barosz Gwimet przewiduje zakończenie prac do końca 2018 roku.