Dziś o 6:00 rano drogowcy udostępnili do ruchu sławetny most w Mszanie. Oznacza to, że autostradą A1 możemy bez przeszkód przejechać od Pyrzowic do granicy w Gorzyczkach, gdzie droga łączy się z czeską autostradą D1.
Wbrew wcześniejszym spekulacjom otwarcie mostu odbyło się bez "pompy" i przecinania wstęg. Rano na miejscu był jedynie wiceminister rozwoju regionalnego -
Adam Zdziebło. - Warto dziś podkreślić rzetelną postawę firmy, która dokończyła budowę tego odcinika autostrady. To dowód na to, że polska firma potrafi. Dziękuję wszystkim, którzy przyczynili się do szczęśliwego finału budowy - powiedział minister.
Radości z otwarcia mostu i poczucia ulgi nie krył wójt gminy Mszana -
Mirosław Szymanek. Po perypetiach z pierwszym wykonawcą - firmą Alpine Bau, bardzo chwalił ostatniego wykonawcę - przedsiębiorstwo Intercor z Zawiercia. - W ostatnich tygodniach byłem spokojny o dokończenie budowy, bo z tą firmą rozmowy toczyły się na zupełnie innym, profesjonalnym poziomie - powiedział wójt.Póki co władzom Mszany od wykonawcy udało się uzyskać 1,3 mln odszkodowania za zniszczone w trakcie budowy lokalne drogi.
Jaki będzie ostateczny bilans budowy odcinka A1 ze Świerklan do Gorzyczek nie wie
Marek Prusak - rzecznik prasowy śląskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. - Całkowity koszt budowy będzie sumą dotychczas podpisanych kontraktów minus gwarancje bankowe za zerwanie kontraktu przez poprzedniego wykonawcę. Cały czas, na bieżąco regulujemy też roszczenia podwykonawców - mówi Marek Prusak.
Dodaje, że ostateczny termin zakończenia prac mija dopiero w połowie lipca. Pomimo otwarcia mostu, cały czas wokół autostrady toczyć się będą prace wykończeniowe.