Prezes Startu Odry Bogdanowice Grzegorz Gostyński skierował do kibiców Odry Wodzisław list otwarty, w którym przedstawia aktualną sytuację w klubie. Gostyński odnosi się m. in. do "współpracy" z Polskim Związkiem Piłki Nożnej i Miejskim Ośrodkiem Sportu i Rekreacji. Przedstawiamy obszerne fragmenty pisma.
O przyczynach słabych wyników piłkarzy w ostatnim czasie:
"Jak wiecie, zimą operacja przejmowania trzecioligowego klubu trwała „na kilku frontach” równolegle. Przygotowania do sezonu przeprowadziliśmy tak jak się dało i dla nikogo nie jest tajemnicą, że były one dalekie od ideału. Mieliśmy w związku z tym pełną świadomość, iż fragment sezonu, w którym przez miesiąc będziemy zmuszeni grać dwa razy w tygodniu może być dla nas bardzo ciężki. Ta teza niestety znalazła pełne potwierdzenie w sobotnim meczu ze Skrą – gdzie około 60 minuty meczu chłopakom „wyłączyli prąd”... Nie jest to jednak ich wina – braku przygotowania fizycznego i wytrzymałościowego podczas takiego maratonu nie da się ukryć. Na dodatek dopadła nas plaga kontuzji."
O meczu w Piotrówce:
"Zawodnicy, którzy są z nami walczą z całych sił i za to należy im się nasz szacunek i wsparcie. W sobotnim meczu w zasadzie nie powinni grać ze względu na urazy Kang Hojung i Jacek Bańczyk. Inni zresztą też byli mocno poobijani po wizycie we wsi Piotrówka, gdzie nie dość że pan sędzia doskonale wiedział na długo przed meczem kto ma wygrać – to na dodatek pozwalał kilku rzeźnikom z przeciwnej drużyny mieniącym się piłkarzami na wejścia typu nieudolne karate."
O sponsorze i współpracy z miastem:
"Nie jest już chyba dla nikogo żadną tajemnicą, że jest sponsor realnie zainteresowany znacznie większym niż dotychczas zaangażowaniem w nasz klub – uzależnia to jednak od woli do współpracy Miasta Wodzisław Śląski. Trzeba tu zaznaczyć, że przedstawiony Miastu pomysł nie polega na wykładaniu pieniędzy na klub – a wręcz przeciwnie – ma przynieść budżetowi Miasta realne oszczędności. Rozmowy trwają i aktualnie czekamy na sprecyzowanie oferty Miasta w ramach przedstawionej przez nas propozycji."
O Polskim Związku Piłki Nożnej:
"Widzę od środka jak to wszystko funkcjonuje i odechciewa mi się kompletnie. Jest np. PZPN na rzecz którego w III lidze (tj. czwartej klasie rozgrywkowej w tym kraju) płaci się horrendalne pieniądze – że przytoczę przykłady: zgłoszenie wolnego zawodnika do gry w 3 lidze 1 500 zł (policzcie sobie ile nas to kosztowało skoro mamy prawie całkiem nową drużynę), sędziowie we wczorajszym meczu prawie 1 200 zł (czasami zmieścimy się w tysiącu), opłata za członkostwo 1 000 zł/rocznie, opłata za udział w rozgrywkach 2 000 zł/sezon, do tego dochodzą opłaty rejestracyjne, za żółte kartki i jakie tam jeszcze... Oczywiście ktoś całkiem słusznie może mi powiedzieć: „skoro wam drogo to nie trzeba się tam było pchać”. I pełna zgoda – ale są tylko dwa problemy: po pierwsze PZPN jest monopolistą jeśli chodzi o piłkarskie rozgrywki i bezwzględnie to wykorzystuje. Po drugie: pojawia się pytanie co dostajemy w zamian za taką kupę pieniędzy przelanych do organizatora rozgrywek? Myślicie, że jakieś wsparcie organizacyjne, szkoleniowe czy choćby moralne ;)? Nic z tych rzeczy! Otóż w zamian np. przyjeżdża na Bogumińską delegat, który wytyka nam przeróżne niedociągnięcia w organizacji meczu. Cóż, trzeba to przyjąć z pokorą i eliminować niedociągnięcia. Wszystko to właściwie byłoby jasne, gdyby było stosowane w taki sam sposób w stosunku do wszystkich uczestników rozgrywek. Tymczasem np. w nasze Narodowe Święto 3 Maja było nam dane odwiedzić wieś Piotrówkę w celu rozegrania meczu 23 kolejki III ligi Śląsko-Opolskiej (nie wiem tylko w jakiej dyscyplinie sportowej był ten mecz – bo piłka nożna to nie była na pewno). Po przyjeździe na miejsce moim oczom ukazał się widok prowizorycznie ogrodzonej łąki, z wielką stertą ziemi i gruzu za jedną z bramek i natychmiast w mojej głowie pojawiło się pytanie: czy my gramy w tej samej lidze i na podstawie tych samych przepisów?!"
O współpracy z Miejskim Ośrodkiem Sportu i Rekreacji:
"Na deser mamy jeszcze „gotowy do wszelkiej pomocy” MOSiR w Wodzisławiu Śląskim – gdzie nie możemy się doprosić dostępu do głównej szatni żeby w dzień po meczu pucharowym w Głubczycach chłopcy mogli przejść odnowę biologiczną, albo np. w sobotę podczas meczu nie ma możliwości uruchomienia zegara! A przecież terminowo opłacamy przed każdym meczem fakturę za wynajem stadionu. O tym, że zegar od dawna nie działa na meczach C klasy, a wczoraj musiałem pożyczyć od sąsiedniego klubu chorągiewki dla sędziów – bo w Miejskim Ośrodku Sportu i Rekreacji ich nie ma – albo też są dobrze schowane – to już nawet nie warto wspominać."
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu tuWodzislaw.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
Nowy zarząd Odry Wodzisław. Maciej Handwerker prezesem
4094Porażka na zakończenie prezesury. Dziś Marcin Piwoński pożegna się z Odrą Wodzisław
3759Policjant z Wodzisławia z Mistrzostwem Polski w koszykówce
2209Dobry czas dla szachistów UKS Baszta
1882Biegi narciarskie: młodziczki Ski Team z Pucharem Polski!
1080Nowy zarząd Odry Wodzisław. Maciej Handwerker prezesem
+9 / -3Porażka na zakończenie prezesury. Dziś Marcin Piwoński pożegna się z Odrą Wodzisław
+12 / -12BJJ: 11 medali KS Stein Academy w Otmuchowie
+1 / -3Dobry czas dla szachistów UKS Baszta
+9 / -11Biegi narciarskie: młodziczki Ski Team z Pucharem Polski!
+2 / -4Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera tuWodzislaw.pl i napisz nam o tym!
Wyślij alert