Śpiew towarzyszy mu od 9 roku życia, było to tożsame z dołączeniem do zespołu prowadzonego przy radlińskim Miejskim Ośrodku Kultury. - W pewnym momencie zacząłem trenować tance latynoamerykańskie i tak przez 7 lat. Choć sprawiało mi to wielka przyjemność, wiedziałem, że to jednak nie jest to, co chciałbym dalej robić. Ponownie wróciłem do śpiewu – przyznaje Szymon Sadowski.
Od niespełna 3 lat wraz z koleżanką i kolegą tworzy zespół weselny. Obecnie pracuje na stacji paliw, zaocznie studiuje turystykę i śpiewa na różnych imprezach okolicznościowych. - Muzyka to moja pasja, kocham śpiewać. Śpiewać dla ludzi, przekazywać własne uczucia, emocje. Kiedy ludzie z uwagą wysłuchują tego co chce im przekazać, daje mi to niesamowitą satysfakcje, radość i chęć dalszej pracy nad wokalem, gdyż nikt z nas nie jest idealny – mówi Szymon Sadowski.
Słucha wszystkiego – począwszy od spokojnej, refleksyjnej melodii po szalone, pełne energii rytmy. - Nie mam konkretnego ulubionego kawałka. Wszystko zależy od nastroju jaki mi w danej chwili towarzyszy, choć szczerze mówiąc rzadko się smucę - dodaje.
Swoją przygodę z telewizją zaczął od programu Bitwa na Głosy. Wtedy dostał się do drużyny Edyty Górniak. – Było to dla mnie spełnieniem marzeń, o których nigdy nawet nie śniłem. Jestem bardzo szczęśliwy, bo zawsze chciałem wziąć udział w programie muzycznym – przyznaje radlinianin.
Kolejną dużą przygodą jest udział w The X Faktor. Tym razem producenci sami wyłowili talent Szymona Sadowskiego. – Zobaczyli mój występ w Gliwickim Koncercie Konkursowym. Zadzwonili i zapytali czy nie zechciałbym wystąpić w X Faktorze – opowiada młody wokalista.
Dzięki zaproszeniu ominął go stres precastingów. Stanął dopiero na dużej scenie przed surowym jury. A to okazało się dla niego niebywale życzliwe. Zaprezentował się z piosenką Elvisa Presleya Cant help falling you. Tatiana Okupnik doceniła jego silny głos. – Niezwykłe w tym programie jest to, że przychodzi tu zwykły człowiek a śpiewa jak szafa grająca i porusza tłumy. Umarł król niech żyje król – mówił Kuba Wojewódzki.
Szymon Sadowski przeszedł przez kolejne dwa etapy programu i w Warszawie dotarł do najlepszej 60. Nie udało mu się jednak zakwalifikować do ścisłej 30. – Uważam, że to i tak duży sukces. Oczywiście, trochę szkoda, że nie udało się dojść jeszcze dalej. To była fajna przygoda. Tym bardziej, że producenci sami mnie zaprosili. Nie będę jednak dalej próbował startować w tego typu programach – podsumowuje Szymon Sadowski.
Telewizja TVN rozpocznie emisję nowej edycji programu 23 lutego br.
Tak śpiewał Szymon Sadowski podczas Gliwickiego Koncertu Konkursowego>
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu tuWodzislaw.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
Policja wyjaśnia okoliczności śmiertelnego wypadku. Są wstępne ustalenia
13892I sesja RM nowej kadencji: ślubowali radni oraz prezydent. Jest nowy przewodniczący RM
6227Wypadł z drogi i zawisł na barierkach. Miał 3 promile...
5245Radlin: dachowanie na ul. Cmentarnej. 74-latek trafił do szpitala
4929Jacek Filas nowym komendantem wodzisławskiej PSP [FOTO]
4928Mamy cząstkowe wyniki! Kto wygrywa w Wodzisławiu Śląskim?
+94 / -53Oficjalnie: Mieczysław Kieca wygrywa wybory w Wodzisławiu Śląskim
+63 / -42Wypadł z drogi i zawisł na barierkach. Miał 3 promile...
+20 / -0Policja wyjaśnia okoliczności śmiertelnego wypadku. Są wstępne ustalenia
+23 / -4Reanimacja pasażera w Rydułtowach. Policja przekazała szczegóły
+17 / -2ZUS skontrolował zwolnienia lekarskie. W Śląskiem wstrzymano świadczenia na kwotę 1,7 mln złotych
1Znamy kandydatów do Parlamentu Europejskiego. Kto startuje z naszego okręgu?
1Rydułtowy: potrącenie dziecka na strefie gospodarczej
1Niebezpiecznie na "Trzech Wzgórzach". 11-latek doprowadził do zderzenia
1Radlin: będzie głośno. JSW ostrzega
0Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera tuWodzislaw.pl i napisz nam o tym!
Wyślij alert
~mala_lady 2013-02-07
12:23:40
Młodzi zdolni rzucają się na talent show z nadzieję, że ktoś ich zauważy. Gwiazdki błyszczą przez 5 minut i koniec kariery. Ale jeśli traktuje się to jedynie jako przygodę to może faktycznie warto się tym cieszyć.