zamknij

Sport i rekreacja

Forma na podium w Kietrzu i z triumfem indywidualnym

2014-06-17, Autor: Ireneusz Stachowski
Zawodnicy wodzisławskiej Formy zajęli III miejsce w klasyfikacji drużynowej w Półmaratonie Kietrz - Rohov. Indywidualnie I miejsce w kategorii M50 wywalczył Janusz Magiera.

Reklama

Magiera, zawodnik Formy, uzyskał czas 1:27:40 i wygrał kategorię M50. Ten wynik dał mu 28. miejsce w kategorii OPEN, natomiast cały półmaraton wygrał reprezentant Ukrainy Siergiej Krowlajdis z czasem 01:12:05.

Do polsko-czeskiej imprezy biegowej pasuje z pewnością popularny ostatnio zwrot: na bogato! I to pod każdym względem. Trudno znaleźć bieg, który nie miałby żadnych wad i niedociągnięć, ale tym razem chyba się udało. W Kietrzu wszystko było dopięte na ostatni guzik, zorganizowane, otwarte na biegaczy i wprost idealne. No, chyba, że weźmiemy pod uwagę upalną pogodę, która dała się we znaki zawodnikom, ale to przecież od organizatorów niezależne.

W szkole, w której zorganizowano biuro zawodów od 7:00 kręcili się wolontariusze, zawodnicy i sam dyrektor biegu Andrzej Wójtowicz, który zagadywał biegaczy, dopytywał czy wszystko w porządku i zapraszał na poczęstunek złożony z kawy i ciastek. Słynne kietrzańskie pakiety zapakowano w gigantyczne torby na zakupy. Wielu uczestników reagowało na nie zdziwieniem.

Wewnątrz spory i naprawdę elegancki dywanik łazienkowy, ręcznik z logo biegu, bandana, poduszka, smycz i cała bateria napojów, od izotoniku, przez piwo, do kawy (w paczce, oczywiście). Jakoś nikt nie narzekał, że nie ma koszulek, wszak każdy startujący od czasu do czasu biegacz ma ich pół szafy.

Start usytuowano… w polu. Dzielący go od biura zawodów dystans około kilometra można było pokonać w uroczystym pochodzie prowadzonym przez mażoretki z Branic - mistrzynie Europy i wicemistrzynie świata! Strzał do startu padł z armaty dzięki obecności Bractwa Kurkowego. Naprawdę niezwykła oprawa.

Trasa również była wyjątkowa. Po pierwsze, choć był to bieg uliczny (85% nawierzchni asfaltowej), tylko ostatni kilometr wiódł przez Kietrz a wcześniej przebiegało się przez polskie i czeskie miasteczka. Poza tym pola, pola i jeszcze raz pola. Od czasu do czasu zdarzały się zadrzewienia ratujące zawodników cieniem. Temperatura sięgała 30 stopni w cieniu, rozgrzany asfalt parzył. Nikt nie ucierpiał z powodu pogody, dzięki zapobiegliwości organizatorów, za co należą się im gorące brawa.

Punkty z wodą miały być rozmieszczone co 2,5 km, ale można było odnieść wrażenie, że zdarzały się nawet częściej. Cała armia wolontariuszy podawała kubeczki i gąbki – we wsiach, ale też w szczerym polu. Jeden z punktów mieścił się dokładnie na granicy czesko-polskiej. W kilku miejscach trasy ustawiono też kurtyny wodne.

Trasa na pewno nie należała do łatwych, podbiegi zdawały się nie mieć końca a za każdą górą pojawiała się kolejna. Ciekawostką były oznaczenia kilometrowe, które pokazywały odległość do mety. Były też intensywnie żółte, widoczne z daleka i rozmieszczone z perfekcyjną regularnością. – Na początku nie mogłam się połapać, o co chodzi – mówiła Patrycja. – Po starcie zobaczyłam „20 km” i myślałam, że będziemy wracać tą samą drogą i te znaczniki tyczą się właśnie powrotu. Potem się zorientowałam, że to odległość do mety. Przyjemnie było patrzeć jak maleje, to było bardzo budujące.

Chociaż w większości biegło się wśród pól, tam, gdzie tylko były jakieś zabudowania, ich mieszkańcy tłumnie wychodzili na ulice, żeby dopingować zawodników. Przed domy wystawiano ławki i krzesełka, każdy biegacz mógł liczyć na kilka oklasków czy dobre słowo. Kibice na trasie pozwalali biec dalej, motywowali.

Kolejny wielki plus dla organizatorów biegu należy się za posiłek regeneracyjny. Chociaż na mecie każdy dostał banana i 1,5 litra wody, w namiocie kawałek dalej czekała zupa, kiełbasa z bułką i kolejna butelka napoju. Przygotowano tyle stołów i ław, że nikomu nie brakowało miejsca, namiot zapewniał ochronę przed słońcem a dodatkowo było z niego widać scenę.

Na niej przeprowadzono najlepiej zorganizowaną dekorację zwycięzców w historii biegów ulicznych. Chociaż kategorii było ponad 20 (open, wiekowe, najszybsi Czesi, mieszkańcy Kietrza, niepełnosprawni, samorządowcy, dyrektorzy biegów, europejska, drużynowa, najstarsi zawodnicy), wszystko szło sprawnie i ekspresowo. Wręczono puchary, rozlosowano wiele atrakcyjnych nagród. W półmaratonie wystartowało 401 biegaczy.

Oceń publikację: + 1 + 1 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu tuWodzislaw.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert tuWodzislaw.pl

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera tuWodzislaw.pl i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Czy jesteś szczęśliwy w Wodzisławiu Śląskim i powiecie?




Oddanych głosów: 1129