zamknij

Biznes

ACTA 2. Zamach na wolność słowa czy ochrona praw autorskich? Opinie

2018-09-13, Autor: ww

Wczoraj Parlament Europejski przyjął dyrektywę o ochronie praw autorskich nazywaną potocznie ACTA 2. Dyrektywa budzi kontrowersje, bo może w przyszłości znacząco zmienić zasady korzystania z dostępnych w Internecie zasobów. Mamy więc do czynienia z próbą ucywilizowania sieci i skutecznej ochrony praw autorskich czy też z zamachem na wolność słowa w majestacie prawa?

Reklama

Wśród najbardziej kontrowersyjnych zapisów dyrektywy jest obowiązek filtrowania treści zamieszczanych przez użytkowników, pod kątem tego czy nie łamią praw autorskich. W wyniku tego rozwiązania, może dojść do blokowania takich treści jak parodia, memy, satyra, czy cytowanie.

Dyrektywa wprowadza też tzw. podatek od linków. Portale wykorzystujące fragmenty artykułów prasowych będą miały obowiązek uzyskania licencji.

Za nowymi przepisami opowiadało wielu artystów, Izba Wydawców Prasy oraz duże koncerny medialne.

Przeciwne przepisom w uchwalonej przez Parlament Europejski formie było m.in. polskie ministerstwo cyfryzacji oraz niektóre organizacje pozarządowe, takie jak Centrum Cyfrowe. Swój przeciw wyrażali również internauci oraz wydawcy takich serwisów jak Wykop.pl czy Wikipedia, która w lipcu na znak protestu zawiesiła dostęp do swoich zasobów.

Parlament Europejski przyjął nową dyrektywę stosunkiem głosów 438 – za, 226 – przeciw, 39 – wstrzymujących się. Spośród polskich europarlamentarzystów za głosowali posłowie z Platformy Obywatelskiej, przeciw eurodeputowani z Prawa i Sprawiedliwości.

Prezentujemy Wam kilka opinii na temat nowo przyjętej dyrektywy o ochronie praw autorskich:

Kazimierz Krupa – dziennikarz ekonomiczny, Dyrektor Zarządzający Kancelarii Drawbridge:

- Internet jest wspaniałym narzędziem, wynalazkiem, który bardziej przeorał świat niż wszystkie inne wynalazki XX wieku (łącznie z bombą atomową!). Obala ustroje, buduje nowe, unicestwia jednych bohaterów, kreuje innych, bo siłą sprawczą są w nim ludzie, w swojej wielkiej masie. A jak wiadomo "kiedy ludzi kupa i Herkules dupa". Ale jest zbudowany, w istocie, na libertyńskiej zasadzie "róbta co chceta". I to jest nawet zrozumiałe, bo najpierw było koło i pierwsze pojazdy, a dopiero znacznie później pojawiły się przepisy regulujące ruch drogowy.

ACTA 2 (nazwa jest niestety myląca) jest właśnie nieśmiałą acz niezbędną próbą wprowadzenia do tej przestrzeni elementarnych uregulowań, jak choćby zagwarantowanie świętego dla konserwatywnego liberała prawa własności (tym razem intelektualnej). Na razie nie mówię o płatności za dzieła, ale bez tych uregulowań coraz więcej ludzi będzie twierdziło, że "panta rhei" nie pochodzi od Heraklita tylko od wujka Googla - bo tam zostało znalezione.

A dlaczego budzi takie przerażenie i protesty? Jak zwykle: z niezrozumienia. RODO, po wprowadzeniu (chociaż czy naprawdę zostało wprowadzone?) też o mało nie sparaliżowało wszelkiej działalności, bo niektórzy sądzili, że nie należy przy poznawaniu się podawać imienia i nazwiska bo tym samym narusza się RODO. Spokojnie, nie narusza się. Podobnie z dyrektywą o ochronie prawa autorskiego (wolę tę nazwę od ACTA 2).

To tylko pierwsza i dosyć nieśmiała próba przywrócenia normalności w tej ogromnej przestrzeni. Bo skoro nie można kraść w przestrzeni rzeczywistej to dlaczego kraść można w przestrzeni wirtualnej?

Grzegorz Marczak – redaktor naczelny Antyweb.pl:

- Stara polityczna gwardia europejska nadal nie rozumie Internetu. Acta 2 to przykład na to, że Parlament Europejski nie rozumie Internetu. Kolejne dyrektywy są coraz bardziej kuriozalne. Premoderacja treści przez właściciela strony internetowej czy podatek od linków to rzeczy mające bardzo duży wpływ na to jak będzie wyglądał Internet. Owszem założenia były słuszne - treści trzeba w jakiś sposób kontrolować (szczególnie związane z terroryzmem, nienawiścią itp.), a prawo autorskie powinny być przestrzegane. Tutaj jednak strzela się serią z automatycznego karabinu do celu wielkości główki szpilki. Może strzelec trafi, ale na pewno przy okazji wyrządzi więcej szkody niż pożytku.

> Czytaj więcej opinii na ten temat w portalu ŚląskiBiznes.pl. Komentują: Paweł  Dobrowolski, Robert Gwiazdowski i Tomasz Pruszczyński

Oceń publikację: + 1 + 1 - 1 - 4

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (3):
  • ~Wojciech Kotyla 2018-09-14
    06:53:08

    11 4

    tak jesteście za wolnością, że przymykacie oko na przekręty Kiecy, który inwigiluje Wodzisławian. Gratuluję hipokryzji

  • ~Tomasz Raudner 2018-09-14
    12:45:18

    1 6

    Niczego nie tuszujemy. Dobrego dnia

  • ~Wojciech Kotyla 2018-09-16
    12:13:00

    3 2

    1 kwietnia już był, kolejny w przyszłym roku.

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu tuWodzislaw.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.