Dobry występ wodzisławskich zawodników na Boxing Day

Pierwszy do ringu wszedł niespełna 14-letni Maksymilian Marchewka, dla którego była to pierwsza walka w życiu. Maks trafił na Dariusza Mika, który posiadał lepsze warunki fizyczne od wodzisławskiego zawodnika. Pomimo porażki jaką poniósł Maksymilian w walce, zaimponował trenerom odwagą, hartem ducha i walecznością.

W drugim pojedynku spotkali się Patryk Piechaczek i Thomasz Paszek (Ruda Śląska). Zawodnicy stoczyli rewanż za walkę podczas turnieju w Dąbrowie Górniczej, a tym razem górą był Patryk Piechaczek.

Tuż po tej walce do ringu weszła Agata Konieczny. Ta młoda zawodniczka trenuje w wodzisławskim klubie od niedawna, lecz mimo to nie dała szans rywalce Natalii Dulian z Nowego Sącza wygrywając jednogłośną decyzją sędziów.

Karol Wolny spotkał się w swoim pojedynku z zawodnikiem czeskiego klubu Boxing Koprivnice Janem Marenda, z którym wygrał jednogłośnie na punkty.

Długo wyczekiwaną przez kibiców walką był pojedynek w wadze super ciężkiej pomiędzy Mariuszem Makoszem a Michałem Ludwińskim z Wrocławia. Poziom pojedynku przyniósł kibicom dużo emocji - były silne ciosy, krew i piękne akcje. Walka do samego końca była wyrównana, lecz to Mariusz wyszedł z tarczą z tego pojedynku.

Później przyszła pora na Kamila Woźnego, dla którego był to również debiut na ringu. Zawodnik trafił na mocnego przeciwnika z Klinczu Brenna i przegrał jednogłośną decyzją sędziów; mimo to otrzymał gromkie brawa od lokalnej publiczności.

Ostatnim z wodzisławskich zawodników, który stoczył walkę, był Mateusz Mitko, który skrzyżował w ringu rękawice z zawodnikiem ze Strzelców Opolskich i udanie zrewanżował się za porażkę Maksymiliana Marchewki wygrywając jednogłośną decyzją sędziów. 

Warto wspomnieć o licznie zgromadzonej publiczności, która swoim dopingiem wspomagała walczących zawodników. W sumie wodzisławianie odnieśli 5 zwycięstw, 1 remis i 2 porażki.