Dziś przed godziną 21.00 doszło do kolejnego wybuchu metanu w kopalni Pniówek – w momencie, kiedy pod ziemią znajdowali się ratownicy górniczy. Wybuchy wstrzymały prace przy budowie lutniociągu, a co za tym idzie, również akcję poszukiwawczą siedmiu pracowników, którzy ucierpieli podczas wybuchów, które miały miejsce w środę.
AKTUALIZACJA (godz. 23.15)
Oficjalny komunikat o kolejnych wybuchach metanu, do których doszło w czwartek wieczorem, wydało biuro prasowe JSW.
Do zdarzenia doszło podczas pracy ratowników górniczych przy wydłużaniu lutniociągu w chodniku N-12 w rejonie ściany N-6, który miał umożliwiać dojście do poszukiwanych górników w ścianie - dowiadujemy się. - Po dołożeniu kolejnej lutni, w trakcie wycofywania ratowników doszło do kolejnych wybuchów w wyniku których podmuchy objęły 10 ratowników, którzy ulegli urazom. Wszyscy po wyjechaniu na powierzchnie trafili do okolicznych szpitali, większość z nich na obserwację.
Jak wynika z komunikatu, wszyscy ratownicy opuścili zagrożony rejon o własnych siłach. Wybuchy wstrzymały prace przy budowie lutniociągu, a co za tym idzie, również akcję poszukiwawczą siedmiu pracowników, którzy ucierpieli podczas wybuchów, które miały miejsce w środę.
Kierownik akcji podjął decyzję o wstrzymaniu wszelkich działań do czasu ustabilizowania się atmosfery w rejonie ściany N-6.
Jutro o godzinie 6.30 w kopalni Pniówek odbędzie się posiedzenie poszerzonego zespołu o specjalistów w sztabie akcji, podczas którego zostanie podjęta decyzja o dalszych krokach akcji ratowniczej - zapowiada JSW.
AKTUALIZACJA (godz. 21.43): jeden z poszkodowanych ratowników jest wieziony do śmigłowca LPR. Zostanie przetransportowany do jednego ze szpitali w województwie.
Jak przekazuje TVN24 (za Wyższym Urzędem Górniczym), wieczorem w kopalni Pniówek doszło do kolejnego wybuchu metanu. Wg wstępnych informacji, nikt nie został poważnie ranny. Pod ziemią znajdowały się prawdopodobnie 3 zastępy ratowników – w sumie 15 osób. Dziesięciu osobom udało się wydostać na powierzchnię, są lekko ranne.
Z kolei RMF FM podaje, że w strefie zagrożenia podczas eksplozji było 10 osób. 9 jest rannych – 4 z nich są ciężko ranne. Wszyscy są opatrywani pod ziemią i wywożeni na powierzchnię.
Dyspozytor WUG potwierdził w rozmowie z PAP, powołując się na dane z Okręgowego Urzędu Górniczego w Katowicach, między godz. 19.37, a 20.01 w rejonie akcji najprawdopodobniej doszło do kolejnego wybuchu. Akurat ratownicy wycofywali się; wycofali się o własnych siłach. Lekarz, który jest tam w bazie stwierdził, że ich stan jest dobry - zaznaczył." czytamy na RMF 24.
Na miejsce przyleciał śmigłowiec LPR. Czekamy na oficjalne informacje JSW i innych służb.
---
Wcześniej JSW poinformowała, że ratownicy cały czas starają się dotrzeć do siedmiu pracowników znajdujących się kilometr pod ziemią w rejonie ściany N-6. Do tej pory w chodniku nadścianowym N-12 ratownicy zamontowali 100 metrów lutniociągu. Do skrzyżowania ze ścianą N-6 brakuje jeszcze około 170 metrów. Lutniociąg jest montowany w odcinkach po 10, 20 metrów i ze względu warunki panujące w wyrobisku przy zachowaniu bezpieczeństwa pracy zastępów ratowniczych jest czasochłonne.
Wcześniej, dla sprawniejszej wentylacji wyrobiska uruchomiono wentylator dwuczłonowy, który podaje około 450 metrów sześciennych powietrza na minutę. Zabudowa lutniociągu pozwala sukcesywnie i skutecznie przewietrzyć wyrobisko i kontynuować poszukiwania pracowników.
Przypomnimy, do pierwszego wybuchu metanu doszło w minionąśrodę kwadrans po północy w ścianie N-6 na poziomie 1000 metrów pod ziemią. W kopalni doszło prawdopodobnie do dwóch zapłonów metanu, jeden został stwierdzony w czasie prowadzonej akcji ratowniczej i on był najbardziej niebezpieczny.
W zagrożonym rejonie przebywało łącznie 42 pracowników. 25 poszkodowanych przebywa w szpitalach, nie żyje pięciu pracowników. Czterech zmarło na stanowiskach pracy, jeden w szpitalu w Siemianowicach Śląskich. Dziewięciu pracowników przebywa w siemianowickiej oparzeniówce, ich stan jest ciężki. Jedenastu przewieziono do szpitali na Śląsku. Rodziny ofiar zostały objęte opieką psychologiczną.
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu tuWodzislaw.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
Mamy cząstkowe wyniki! Kto wygrywa w Wodzisławiu Śląskim?
12934Rydułtowy: poważny wypadek na Raciborskiej. Trzy osoby trafiły do szpitala
12594Oficjalnie: Mieczysław Kieca wygrywa wybory w Wodzisławiu Śląskim
9826[AKTUALIZACJA] Śmigłowiec LPR w Rydułtowach. Mężczyzna został zabrany do Jastrzębia
8435Jaka frekwencja do godziny 17:00? Jest dużo gorzej niż ostatnio
7160Mamy cząstkowe wyniki! Kto wygrywa w Wodzisławiu Śląskim?
+94 / -53Czyny zamiast wizualizacji. Alan Szatyło i Wodzisław 2.0 szansą dla Wodzisławia Śląskiego
+41 / -5Marklowice: kierujący koziołkował i dachował. Został ukarany bardzo wysokim mandatem!
+34 / -4Oficjalnie: Mieczysław Kieca wygrywa wybory w Wodzisławiu Śląskim
+63 / -42Reanimacja pasażera w Rydułtowach. Policja przekazała szczegóły
+16 / -2II tura wyborów samorządowych 2024. Frekwencja na godz. 12
1Jadowite pająki prosto z USA w Lubomi. Czy to czarna wdowa?
1Rydułtowy: poważny wypadek na Raciborskiej. Trzy osoby trafiły do szpitala
1Starosta odznaczony. To za działanie na rzecz komunikacji powiatowej
0Jest przełom. Sejm przyjął ustawę uznającą śląski za język regionalny
0Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera tuWodzislaw.pl i napisz nam o tym!
Wyślij alert