zamknij

Wiadomości

Ktoś poluje na psy – sołtys bije na alarm

2018-04-10, Autor: tora

Tofik był łagodnym psem, nikomu nie wyrządził krzywdy. Komuś jednak ewidentnie podpadł, bo został postrzelony z wiatrówki. Zmarł na stole operacyjnym. Sołtys Gorzyczek bije na alarm – to nie pierwszy tego typu przypadek.

Reklama

Tofik został postrzelony z wiatrówki w niedzielę 11 marca między godz. 8.00 a 9.00 rano na terenie Gorzyczek. Po tym fakcie we wsi pojawiły się kartki z apelem właściciela psa, żeby nie zostali obojętni i pomogli znaleźć sprawcę. O postrzeleniu psa powiadomiona została też policja. - Rzeczywiście pies dostał śrutem – mówi st. sierż. Katarzyna Muszyńska z wodzisławskiej policji. - Niestety, nie mamy żadnych informacji o sprawcy. Nikt z mieszkańców niczego nie widział, nic nie słyszał, niemniej sprawa jest w toku. Dzielnicowi pytają mieszkańców – dodaje policjantka.

Postępowanie prowadzone jest z art 35. ustawy o ochronie zwierząt mówiącym, że kto zabija zwierzę (za wyjątkiem sytuacji dopuszczonych prawnie jak ubój) podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do 2 lat.

Zdarzenie upublicznił po świętach wielkanocnych sołtys Gorzyczek Henryk Grzegoszczyk, bo jak mówi, nie jest to odosobniony przypadek. Jesienią ub. roku został postrzelony pies na ul. Raciborskiej. Następnie na ul. Kopalnianej został otruty pies właścicieli kawiarni. - Właścicielka wyjechała za granicę. Jak wróciła, to widziała, że pies, a był to piękny owczarek Dziekan, był jakiś smutny. Jeszcze brat powiedział właścicielce, że pies się za nimi stęsknił, bo nic nie je, tylko leży. Zawieźli psa do lecznicy. Jak go weterynarz obejrzał, to okazało się, że jest w środku zniszczony – opowiada sołtys.

Wspomina też o zdarzeniach z przełomu roku. - Na ulicy Polnej w jedno popołudnie w sobotę zostały okradzione cztery domy. Sumy były małe, dlatego ludzie tego nie głosili – mówi sołtys. Przypomina też sytuację, kiedy w ub. roku w ciągu tygodnia trzy razy zbijano strzałami z wiatrówki szyby w wiacie przystankowej przy ul. Raciborskiej.

Zdaniem sołtysa to wszystko wiąże się z zabijaniem psów. - Ten jeden zabity pies to był, jak to u nas godają, tako raszka. Ile on hałasu narobił. Tam było ciężko wejść. Ja się tam psów nie boję, a nie odważyłbym się tam wejść np. z nakazem zapłaty podatku. A ten owczarek pilnował kawiarni. Widać ci, co go truli, wiedzieli, że właścicieli nie ma i chcieli wejść do środka kraść – mówi sołtys.

Katarzyna Muszyńska też potwierdza, że na terenie podległym posterunkowi Gorzyce, obejmującym swoim obszarem również gminy Godów i Lubomię były inne przypadki zabijania psów. Sołtys ma nadzieję, że ludzie przestaną kryć sprawcę, czy sprawców, bo nie dość, że zabijają psy, to jeszcze kradną i włamują się.

Czy waszym zdaniem mieszkańcy powinni powiedzieć, kto strzela do psów z wiatrówki, jeśli mają taką wiedzę?

Oceń publikację: + 1 + 48 - 1 - 6

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (1):
  • ~RavenFive 2018-04-10
    15:57:42

    24 1

    Dopóki nie zaczną surowiej karać za znęcanie się nad zwierzętami - nic się nie zmieni. A w kiciu przymusowa praca w schronisku g*wna psom wyrzucać.

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu tuWodzislaw.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert tuWodzislaw.pl

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera tuWodzislaw.pl i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Czy jesteś szczęśliwy w Wodzisławiu Śląskim i powiecie?




Oddanych głosów: 1142