Rozdzielona grupa spotkała się w punkcie, z którego można było dotrzeć na szczyt na trzy różne sposoby. - Oczywiście, większość wybrała wariant najłatwiejszy. Znalazło się też kilku wyczynowców, którzy zdecydowali się na znacznie trudniejszą trasę. Tym sposobem dołożyli sobie dodatkowych 10 kilometrów pod górkę – mówi Tomasz Czarnota.
Na Skrzyczne dotarli wszyscy, jednak w rozproszeniu i różnych odstępach czasowych. Posiłek, odpoczynek, wspólne zdjęcia i czas na powrót, bo przed rowerzystami jeszcze wiele godzin jazdy. Pasjonaci dwóch kółek przeprawiali się na Malinowską Skałę, a stamtąd na Przełęcz Salmopolską. Niektórzy wracali przez Wisłę, inni przez Brenną. Ostatnia grupa dotarła do domu około 22.00.
> Zdjęcia z wyprawy na Skrzyczne można zobaczyć tutaj
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu tuWodzislaw.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera tuWodzislaw.pl i napisz nam o tym!
Wyślij alert