zamknij

Wiadomości

Polsko – meksykańskie tradycje świąteczne rodem z Wodzisławia

2011-04-25, Autor: Redakcja
Kiedy w polskich domach na wielkanocnym stole królują jajka, żurek i biała kiełbasa, są rodziny, w których tradycje się przenikają. Tak jest Katarzyna i Fernando del Rio z Wodzisławia. W tym domu święta łączą to, co kojarzy się im z polską i meksykańską Wielkanocną.

Reklama

 

Fernando del Rio pochodzi z Meksyku. Jego żona Katarzyna z Wodzisławia. Od kilku lat wraz z dziećmi Fernando (6 lat) i Natalie (4 lata) mieszkają w Polsce. Prowadzą w Wodzisławiu restaurację La Haciendę. Nie dziwi więc, że u tej wodzisławskiej rodziny święta mają inny smak. Upływają pod znakiem pyszności rodem z polskich i meksykańskich tradycji.

 

W Meksyku Wielki Tydzień zwany jest Semana Santa i jest wolny od pracy. Największy nacisk kładzie się na Wielki Piątek, kiedy to ludzie idąc drogą krzyżową biczują się i umartwiają. - Ta tradycja jest u nas bardzo żywa. Jedzenie jest na drugim planie, bo Meksyk to kraj ubogich ludzi. Za to radość okazuje się ozdabiając kolorowo dom i podwórko – mówi Fernando del Rio.

 

 

Kultury obu krajów łączy przede wszystkim kuchnia. Z tradycji meksykańskiej do polskiego domu przeniknęły kulinarne rarytasy. - Nasz rosół nie wygląda jak ten tradycyjny. Mamy więcej warzyw, łącznie z cukinią. A zielona pietruszkę zastąpiła kolendra. Dodajemy też limonkę i cebulkę w kostkę pokrojoną. No i oczywiście salsę – mówi Katarzyna del Rio.

Przyznaje, że nie wszystkie potrawy da się przenieść na grunt polski. Tak jest z raspados, czyli lód kruszony z sokiem, czy też owoce z chilli. - Wielkanoc w Meksyku jest bardzo gorąca, więc wszyscy ludzie chłodzą się jedząc np. lody ogórkowe z chilli czy wspomniane raspados – śmieje się wodzisławianka.

 

Na stałe zagościł za to chileverde, czyli gulasz wieprzowy z zielonymi pomidorami i papryką. Zaś wielkanocne śniadanie nie może obejść się bez polskiego żurku, jajek i szynki.

Polskie ziemniaki w domu del Rio musiały ustąpić miejsca ryżowi, a picie herbaty meksykanom jest właściwie nieznane. - Tam herbata uznawana jest za lekarstwo. Piją ją tylko ludzie chorzy – mówi Katarzyna del Rio.

 

Wspólny dla obu krajów jest dyngus. W Meksyku jest obchodzony w sobotę i zwie się sabado de gloria. Wtedy, tak jak w lany poniedziałek, wszyscy wszystkich leją wodą, choć z uwagi na susze wprowadzane są zakazy nadmiernego używania wody.

Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu tuWodzislaw.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert tuWodzislaw.pl

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera tuWodzislaw.pl i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Czy jesteś szczęśliwy w Wodzisławiu Śląskim i powiecie?




Oddanych głosów: 1094