Trener Górnika Pszów: mamy nóż na gardle

W ostatniej kolejce Górnik uległ na wyjeździe GKS-owi II Katowice aż 6-0 (4-0). Ale okazuje się, że katowiczanie tylko z nazwy mieli tego dnia zespół rezerwowy.Gospodarze zostali wzmocnieni zawodnikami z I-ligi i różnica na boisku była widoczna. - To bylo starcie amatorów z zawodowcami - mówi Tomasz Gajewski, szkoleniowiec Górnika Pszów.

 

Porażka w Katowicach była dla Górnika już jednak trzecią z rzędu.  Wcześniej drużyna uległa u siebie Iskrze Pszczyna i na wyjeździe przegrała z Jednością 32 Przyszowice. Te porażki przyszły po kilku dobrych występach, dzięki którym pszowski zespół zdołał się nawet ulokować w czołówce tabeli. 

 

- W Katowicach niemożliwym było zapunktować. Natomiast w Przyszowicach i z Iskrą u siebie zmarnowaliśmy sporo sytuacji bramkowych. Przyczyną porażek była nasza indolencja strzelecka. We wcześniejszych meczach były punkty, bo umieliśmy zamieniać te 100% okazje na gole, a ostatnio chłopaki się zacięli. Tracimy bramki i nie potrafimy odwrócić losów meczu - tłumaczy Gajewski.

 

O dobrej dyspozycji z początków sezonu w Pszowie powoli zapominają. Coraz częściej słychac głosy, że zespół czeka walka o utrzymanie. W następnej kolejce Górnik podejmie u siebie ostatnią w tabeli Spójnię Landek, nad którą ma 11 punktów przewagi. To idealny moment, by wrócić na ściężkę zwycięstw. 

 

- Po tych trzech porażkach nie patrzymy czy przyjeżdza do nas Spójnia, czy ktoś inny. Nie ważne z kim gramy. Mamy nóż na gardle i musimy na siłę wygrać. Jeśli chcemy w tej lidze dłużej pograć, musimy znowu zacząć punktować - mówi trener Górnika.

 

Mecz ze Spójnią w sobotę, 12 października o godz. 11:00. 

Tabela IV ligi po 10. kolejkach (16 drużyn)

 

	Drużyna	Mecze	Pkt
1.	GKS 1962 Jastrzębie	9	25
2.	Iskra Pszczyna	10	25
.
8	Górnik Pszów	10	13