zamknij

Wiadomości

Trener podejrzany o pedofilię: prokurator ujawnia, jak sprawa ujrzała światło dzienne

2013-03-05, Autor: igra
Wodzisławiem wstrząsnęła wiadomość o tym jakoby jeden z trenerów MKP Odra Centrum molestował seksualnie swoich wychowanków. Sebastian S. został czasowo aresztowany w zeszłym tygodniu. Jak sprawa ujrzała światło dzienne?

Reklama

Do wodzisławskiej komendy policji zgłosiło się troje rodziców, którzy złożyli zawiadomienie o przestępstwie molestowania seksualnego swoich synów. – Jedno dziecko dało sygnał w domu, że coś złego wydarzyło się na obozie zimowym. Ojciec postanowił tę informację zweryfikować. I sprawdził czy w innych rodzinach doszło do podobnej sytuacji. Kiedy informacje potwierdziły się, postanowili zawiadomić organy ścigania – mówi prokurator Ewa Świątkowska-Stec.

Policja natychmiast zawiadomiła prokuraturę w Wodzisławiu. Ta zaś wszczęła postępowanie. Dotychczas przesłuchano tylko jednego chłopca w obecności  psychologa, prokuratora i obrońcy. Prokuraturę obowiązuje bowiem specjalny tryb przesłuchiwania dziecka do 15 roku życia. – Możemy przesłuchać go tylko raz i to w obecności psychologa, który bada jego wiarygodność psychologiczną. Sprawdza czy dziecko jest szczere i nie dochodzi do konfabulacji  – dodaje prokurator prowadząca sprawę.

 

Prócz wychowanka oskarżonego trenera, przesłuchano także troje rodziców. To wystarczyło, by Sebastiana S. aresztować. – Przesądzającym jest przesłuchanie małoletniego pokrzywdzonego i jego zeznania w sprawie. Uprawdopodobnia to fakt, że do takiego przestępstwa mogło dojść – mówi Ewa Świątkowska-Stec .

 

Zaraz następnego dnia zarzuty przedstawiono Sebastianowi S. Sąd zdecydował o jego trzymiesięcznym areszcie. Prokuratura kierowała się tu obawą mataczenia w sprawie, namawiania do składania fałszywych zeznań. Tym bardziej, że sprawa jest rozwojowa a do przesłuchania jest dużo dzieci. – Będziemy musieli wszystkich przesłuchać. Może to trwać nawet trzy miesiące, dlatego że psycholog dostępny jest tylko w środy i czwartki. Dziennie możemy przesłuchać góra dwie osoby. Wiadomo, że będziemy starali się zrobić to jak najsprawniej – wyjaśnia.

 

Środowisko sportowe jest w szoku. Trener pracował w szkółce od ponad 4 lat. Niedowierzanie jest tym większe, że prowadzona przez Sebastiana S. drużyna dwa razy pod rząd zdobyła tytuł mistrza Śląska rocznika 1998. - Trudno nam uwierzyć w to, co się stało. Jesteśmy w szoku. Rodzice i my w klubie mieliśmy do niego 120 procentowe zaufanie. Wielu rodziców jest dosłownie zakochanych w trenerze. Nie mogą uwierzyć w to, co się dzieje – komentuje sprawę prezes MKP Odra Centrum Roman Zieliński.

 

Sukcesy były olbrzymie stąd zaufanie do trenera i brak jakichkolwiek podejrzeń – wyjaśnia Ewa Świątkowska-Stec. I dodaje, że prokuratura jeszcze nie przesądza o winie zatrzymanego Sebastiana S. – Rozpatrujemy każdy możliwy scenariusz. Dopóki nie zapadnie wyrok, dopóty człowiek traktowany jest jako niewinny. O areszcie decydują przesłanki, które są w kodeksie. Na dzień dzisiejszy mamy czterech poszkodowanych – mówi. Niewykluczone, że ich liczba wzrośnie.

 

Z pierwszych przesłuchań wynika, że na obozie sportowym doszło do tzw. innych czynności seksualnych. – Dla dobra dzieci nie chcę rozmawiać o szczegółach. To są sprawy bardzo delikatne i dotykają sfery najbardziej intymnej człowieka. A tu mamy do czynienia z dziećmi, które są na etapie rozwoju i burzy hormonalnej. Priorytetem w tej sprawie jest ochrona poszkodowanych. Staramy się nie ujawniać informacji, które mogłyby narażać je na szkalowanie z jakiejkolwiek strony – dodaje.

 

 

Oskarżonemu Sebastianowi S. grozi do 12 lat pozbawienia wolności.

 

Oceń publikację: + 1 + 3 - 1 - 1

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (3):
  • ~ticzer 2013-03-05
    12:14:44

    0 0

    Po raz kolejny w artykułach na ten temat czytamy: "Niedowierzanie jest tym większe, że prowadzona przez Sebastiana S. drużyna dwa razy pod rząd zdobyła tytuł mistrza Śląska rocznika 1998." Jaki to ma związek z zachowaniem trenera? Metody pracy to jedno a sukcesy to drugie. Wniosek p. igra jet taki: wyniki są bardzo dobre to jest to niemożliwe, wyniki są słabe to można w takie rzeczy wierzyć. Pani prokurator też jest śmieszna - sprawa jest delikatna, dzieci pewnie chciałby o tym zapomnieć a tu będą "przepytywani" w środy i czwartki. I tak do maja. A chłop siedzi w areszcie bo psycholog pracuje w dni w tygodniu. A to Polska właśnie. Proponuję zatrudnić wykalifikowanego psychologa, który wykona swoją pracę i wystawi rachunek. Komu? Temu kto przegra sprawę: winnemu albo oskarżającemu.

  • ~mss71 2013-03-05
    17:12:41

    1 1

    No i tak jak myślałem - z kilkorga dzieci zrobiło się jedno. Z zeznań kilkorga dzieci zrobiło się zeznanie jednego dzieciaka... Potem okaże się że facet jest niewinny, ale wtedy nikt o tym nie napisze. Bo po co...

  • ~ 2013-03-05
    19:38:19

    0 0

    gdyby był niewinny nie to nie zostałby zatrzymany. Martwi mnie tylko wypowiedź typu "mieliśmy do niego zaufanie 120%". Czy człowiek który mówi takie bullshity ma jakiekolwiek pojęcie o zarządzanie ludźmi?

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu tuWodzislaw.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert tuWodzislaw.pl

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera tuWodzislaw.pl i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Czy jesteś szczęśliwy w Wodzisławiu Śląskim i powiecie?




Oddanych głosów: 1086