Umorzono sprawę noworodka znalezionego w sortowni śmieci

Przypomnijmy, że 15 grudnia około godziny 15.00 pracownicy SKM sortując śmieci znaleźli zwłoki noworodka. Zawiadomienie o możliwym popełnieniu przestępstwa przyjęła wodzisławska policja.

Sprawa należała do trudnych, ponieważ  prawie niemożliwe okazało się ustalenie miejsca, w którym wyrzucono dziecko. Do sortowni zwożone są śmieci z kontenerów znajdujących się nie tylko w Wodzisławiu ale i ościennych gminach.

 

 

Sekcja zwłok potwierdziła, że chłopczyk urodził się w ósmym miesiącu ciąży i żył niecały kwadrans.  - Niestety poszukiwania matki nie przyniosły rezultatów. Nie pomogło w tym ani śledztwo ani apele, by wszelkie podejrzane okoliczności mogące mieć związek ze sprawą zgłosić – mówi prokurator prowadząca Marlena Pinezka.

 

Wobec powyższego wodzisławska prokuratura zmuszona była umorzyć sprawę. – Nie oznacza to jednak braku zainteresowania pojawiającymi się po czasie poszlakami. Dopóki nie zostanie przedawniona karalność, a więc przez najbliższe 10 lat, będziemy badać każde okoliczności mogące wpłynąć na rozwiązanie sprawy – mówi Marlena Pinezka.

 

I jednocześnie dodaje, że sprawy jak ta zdarzają się niezwykle rzadko. To pierwszy tego typu przypadek, odkąd pracuje w wodzisławskiej prokuraturze, tj. od 9 lat.