Wodzisław bez entuzjazmu przywitał Palikota

 

 

W swoim przemówieniu Janusz Palikot kładł duży nacisk kład na politykę energetyczną kraju. Wiele miejsca poświęcił sprawom światopoglądowym. - Ruch Poparcia Palikota nie walczy z Kościołem, ale z polityką w Kościele. My tylko bronimy idei świeckiego państwa – mówił. Dlatego opowiada się za likwidacją religii w szkołach, wprowadzenia do urzędów publicznych symboli innych religii oraz wprowadzenie tzw. podatku kościelnego, czyli odpisów podatkowych w wysokości 2,5% podatku dochodowego na którąś z organizacji wyznaniowych.

 

Były szef komisji „Przyjazne Państwo” nie pozostawił też suchej nitki na rządzie i Donaldzie Tusku oraz na Jarosławie Kaczyńskim. Zaznaczył też, że jeśli RPP wejdzie do sejmu, może stworzyć koalicje rządową jedynie z PO lub SLD. PiS wykluczył. - To niedopuszczalne, że Jarosław Kaczyński powiedział o Ślązakach, ze są krypto-Niemcami. Dlaczego prokuratura się tym nie zajmie, a nęka innych? W zeszłym roku byłem przez nią wzywany 40 razy – przyznał polityk i dodał, że Tusk potrzebuje jednak Kaczyńskiego, by ludzie ze strachu przed nim głosowali na Platformę.

 

 

Wcześniej Palikot gościł w Jastrzębiu, Żorach i Rybniku. Szef Ruchu Poparcia Palikota powiedział, że jego tournee po polskich miastach nie jest jeszcze kampanią wyborczą, a jedynie budowaniem lokalnych struktur jego ugrupowania. - W Wodzisławiu nie mamy jeszcze struktur, ale nie narzekamy na brak zwolenników. Rybnik wciąż nie jest dookreślonych w swoich preferencjach wyborczych, a w Żorach mamy już struktury i potencjalnych wyborców – mówił.