Wodzisław: Służby Komunalne Miasta zostaną sprzedane. Jaki los pracowników?

Od stycznia obowiązuje nowa ustawa o utrzymaniu porządku i czystości w gminach, tzw. ustawa śmieciowa. 1 lipca 2013 r. zaczną obowiązywać wszystkie jej zapisy - w tym dotyczące odbioru odpadów. Miasto będzie zobowiązane w ramach przetargu wyłonić firmę, która się tym zajmie. Koszty wywozu odpadów poniosą mieszkańcy uiszczając tzw. opłatę śmieciową.

- To, co determinuje nasze działania to obligatoryjny zakaz zlecania odbioru odpadów jednostce miejskiej, w tym przypadku Służbom Komunalnym Miasta. Podobnie jak wszystkie inne przedsiębiorstwa SKM będą musiały wystartować w przetargu. Szanse na powodzenie z uwagi na kiepski sprzęt i wysokie koszty osobowe są niewielkie. Stąd myśli o sprzedaży części zakładu zajmującej się odbiorem odpadów – tłumaczy rzecznik prasowa Barbara Chrobok.

 

 

Nowa ustawa preferuje duże firmy prywatne prowadzące gospodarkę odpadami. - Nie uwzględniono uwag gmin, które wnioskowały, by zwolniono je z obowiązku przetargowego w przypadku zlecania zadań własnym jednostkom. Nie ma co liczyć na zmianę ustawy. Niestety teraz musimy myśleć o sprzedaży części SKM. W przeciwnym razie w przyszłym roku dyrektor będzie musiał wszystkim 39 osobom wręczyć wypowiedzenia – mówi Dariusz Szymczak, wiceprezydent Wodzisławia.

 

Takie plany wywołały niepokój wśród pracowników. Co zrozumiałe, obawiają się, że stracą pracę. Władze zapowiadają, że podejmą starania, aby ewentualny, nowy właściciel nie zwalniał pracowników. – Wstępnie kupnem naszej sortowni zainteresowane są 4 firmy. Wszystkie zdeklarowały chęć przejęcia pracowników, jeśli nie w całości to w znacznej większości. Nie możemy zobligować ewentualnego nowego właściciela do zatrudnienia pracowników SKM, ale wierzymy, że znajdą zatrudnienie, ponieważ każda z firm, która przejmie sortownię będzie potrzebowała rąk do pracy. Pracownicy SKM muszą jedynie udowodnić, że są wykwalifikowaną kadrą – mówi rzeczniczka wodzisławskiego magistratu.

 

Obecnie władze miasta zleciły wykonanie projektu podziału działki. W ten sposób wydzielona zostanie część zakładu, w której segreguje się odpady. Na przełomie października i listopada nieruchomość wraz ze sprzętem ma zostać wystawiona na sprzedaż. Zakłada się, że do samej sprzedaży dojdzie w marcu lub kwietniu. W tym momencie miasto będzie musiało zwrócić unijną dotację wykorzystaną na budowę linii sortowniczej (ok. 100 tys. zł), a także cześć pożyczki z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska (cała kwota to 2,3 mln zł). Koszty te pokryje firma przejmująca dział odbioru odpadów.

 

Podczas drugiego przetargu miasto wybierze przedsiębiorstwo, które zajmie się odbiorem odpadów z wszystkich posesji zamieszkałych. Nie jest pewne czy wygra go firma, która kupi linie sortowniczą, ponieważ wpisanie do specyfikacji przetargowej konieczności posiadania takiej linii w Wodzisławiu byłoby sprzeczne z zasadą uczciwej konkurencji.

 

Zainteresowane kupnem są 4 firmy: Przedsiębiorstwo Usług Komunalnych z Rudy Śląskiej, firma Goste z Rybnika (konsorcjum firm lokalnych), przedsiębiorstwo Eko-Glob Janusz Kuczaty, które ma instalację sortownicza na Wilchwach i firma wodociągowa Esox z Radlina, która planuje poszerzenie swojej działalności o wywóz odpadów.