Zwłoki w beczce, kilkanaście ciał na terenie owczarni. Makabryczne odkrycie w powiecie bielskim

W nocy z 30 na 31 marca we wsi Bielowicko (powiat bielski) w beczce znaleziono ciało. Informację o tragicznym odkryciu potwierdziła Prokuratura Rejonowa w Bielsku-Białej. Nieoficjalnie mówi się, że ciało mogło należeć do 40-letniego mieszkańca Brennej, który był poszukiwany. Przed śmiercią, mężczyzna miał być torturowany, a ciało oblane kwasem.

To jednak nie koniec makabrycznych zdarzeń w tamtejszej owczarni. Po tym odkryciu na miejscu pojawili się śledczy oraz wyspecjalizowana grupa strażaków, którzy przeszukiwali teren. Oprócz ciała w beczce na miejcu odkryto 11 ciał. Są to informacje podane przez portal bielsko.info. Portal informuje, że ciała miały mieć nawet rany postrzałowe.

Prokuratura i Centralne Biuro Śledcze Policji „dla dobra śledztwa” nie komentuje tej sprawy.

Nie komentujemy doniesień medialnych – powiedział rzecznik prasowy Prokuratury Krajowej.

Zdarzenia w powiecie bielskim to, jak informuje Polsat News, mafijne porachunki. Sytuacja ma mieć związek z rozbitą grupą przestępczą, która działała na terenie południowej części województwa śląskiego, głównie w Jastrzębiu-Zdroju i Czechowicach-Dziedzicach. Końcem marca pisaliśmy, że w tej sprawie zatrzymano 11 osób. Bardzo możliwe, że to właśnie ktoś z zatrzymanych poinformował policję o sprawie z Bielowicka.

Jestem zaskoczony, że coś takiego się wydarzyło. Nie jestem w stanie nic powiedzieć na ten temat. Jak potwierdza policja znaleziono tutaj jedne zwłoki. Cmentarz mafii raczej nie tutaj – mówił na antenie Polsat News sołtys wsi Bielowicko, Wojciech Śleziak.

Co ciekawe, 30 marca o poranku podobna akcja miała miejsce także w Górkach Wielkich. Tam również na miejscu była prokuratura, CBŚP oraz karetki pogotowia. Również tej sprawy nie komentuje prokuratura.