zamknij

Biznes

Budowa A1: Alpine sprowadza beton, jakiego w Polsce nie znali

2011-06-01, Autor: igra
Roboty na budowanym odcinku A-1 Świerklany – Gorzyczki prowadzone są w błyskawicznym tempie. Przypomnijmy, że ten odcinek drogi buduje austriacka firma Alpine Bau, z Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad zerwała kontrakt a spór między obiema instytucjami trafił na wokandę sądową.

Reklama

Obecnie na odcinku A-1 Świerklany – Gorzyczki roboty idą pełną parą. Na placu budowy pracuje od 700 do 800 pracowników fizycznych i 300 jednostek sprzętowych.  – Powstają kolejne elementy infrastruktury, którą w przyszłym roku będziemy jeździć. W zakresie robót mostowych, największym przedsięwzięciem jest budowa mostu MA – 532. Obecnie są tam betonowane kolejne elementy – mówi rzeczniczka GDDKiA Dorota Marzyńska.

 

MA-532 jest mostem, który był kością niezgody między GDDKiA a firmą Alpine Bau. Wykonawca, powołując się na ekspertów, podważał poprawność konstrukcji. Pisaliśmy o tym tutaj >

 

Projektu jednak nie zmieniono. - My budujemy wiadukt według planów Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Są pewne modyfikacje, bo profesor Andrzejczyk wniósł dodatkowe zmiany. Już wmontowaliśmy 6 przęseł stalowych wielkości mojej ręki. Mogę dziś powiedzieć, że pierwsze 4 odcinki mostu są zabetonowane - mówi Jan Koenig, kierownik ds. administracyjno – organizacyjnych Alpine Bau sp. z o.o.

 

Austriacki wykonawca twierdzi, że używa betonu, jakiego jeszcze w Polsce nikt nie wykorzystywał. – To bardzo szybko schnący beton 62/70. Dlatego pracujemy tylko nocami. Wtedy proces schnięcia się nieco wydłuża. Jednak beton w tym procesie wytwarza tak wysokie temperatury, że następnego dnia musimy go bez przerwy schładzać wodą – dodaje Jan Koenig.

 

Konstrukcję mostu zalewają jednocześnie  4 pompy, a ciężarówki z betonem ustawiają się w kolejce.  Proces nie może być przerwany nawet na 15 minut. Wypełnienie jednego tylko fragmentu trwa 11 godzin, a wykorzystanych w tym czasie jest kilkaset ton betonu. Jan Koenig potwierdza, że most MA-532 będzie oddany na ostatni moment. Położenie asfaltu na tym odcinku planuje się wiosną przyszłego roku.  – Mamy przy jego budowie miesięczne opóźnienie, ale to normalne przy tego typu przedsięwzięciach – dodaje.

 

Zobacz na jakim etapie są roboty na A1 >

Inny most - nad ulicą Mickiewicza w Mszanie - gotowy będzie pod koniec czerwca, jednak jego ostateczne oddanie planuje się na koniec sierpnia. Wiadomo już, że tamtejsi mieszkańcy będą mieli problem z dojazdem do domów. Budowa mostu wymusiła na wykonawcy poprowadzenie ulicy Mickiewicza pod tak dużym kątem, że gdy tylko drogi będą śliskie lub ośnieżone, żaden samochód nie da rady tamtędy wyjechać. - Gdybyśmy obniżyli ul. Mickiewicza to byłoby łatwiej dla użytkowników, ale, mówiąc obrazowo, mieszkańcy musieliby mieć windę, którą zwoziliby auta z parkingu na drogę. Jest mi państwa żal, bo wjazd ulicą Mickiewicza pod górę będzie trudny. Ta droga nie była planowana, ale na wniosek gminy została naniesiona na projekt. Na wasze życzenie planowana jest kość niezgody. Jak nie będziecie sypać solą i to dużo, będą kłopoty – mówił mieszkańcom Mszany Jan Koenig.

 

Odcinek autostrady A1 Świerklany - Gorzyczki budowany jest na terenach pokopalnianych. Niektóre wyrobiska kończą się jedynie na 6 metrów przed pasem a-jedynki. Z uwagi na możliwe ruchy górotworu Alpina na 7,5 kilometrowym odcinku stosuje specjalne zabezpieczenia. - Połowę autostrady robimy normalnie, a drugą połowę na specjalnych materacach. Pod nami są kopalnie i ich nikt nie zasypie. To są szkody w naturze, które są nienaprawialne – mówi Koenig.

 

Na warstwach utwardzonej ziemi robotnicy kładą plastry z siatki sprowadzonej z Austrii. Po czym nasypywany jest twardy, czerwony kamień z Czech. Następnie siatka jest odpowiednio zwijana, a na niej kładzione są 3 warstwy asfaltu nośnego. – Tego typu materace zabezpieczą teren przed uskokami. Spowodują, że nigdy kierowca nie natrafi na 20 cm uskok w jezdni. Specjalnie zmienialiśmy siatki, które już w ramach poprzedniego kontraktu były rozłożone. Jednak nie mogą być nasłonecznione dłużej niż 4 miesiące. A te były już zawinięte i zrolowane na bokach. Tylko ten zabieg kosztował nas 10 mln zł – mówi kierownik ds. administracyjno – organizacyjnych Alpine Bau sp. z o.o.

 

Wiadomo już dziś, że niektóre drogi technologiczne, z których dziś korzysta Alpine, będą rozebrane. Inne pozostaną jako drogi dojazdowe do pól. Nie istnieje obecnie możliwość zachowania wszystkich odcinków, by mogli z nich korzystać mieszkańcy gmin, przez które przebiega autostrada. – W Polce istnieje takie prawo, że właściciel terenu, na którym biegnie droga odpowiada za jej utrzymanie, wypadki i usterki. Właścicielem terenów pod naszymi drogami technologicznymi jest GDDK. Nie sądzę, by zdecydowała się je wszystkie utrzymywać – mówi Jan Koenig.

 

Alpine pozostawi niektóre drogi techniczne (pokryte asfaltem) jako dojazd do Miejsc Obsługi Podróżnych. Jednak zamknięte będą dla ruchu publicznego.

Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu tuWodzislaw.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.