zamknij

Wiadomości

Nowe fakty w sprawie brutalnych zabójstw w Skrzyszowie

2012-12-18, Autor: igra
Nadal nie wiadomo dokładnie co tak naprawdę wydarzyło się w domu przy ul. Wspólnej w Skrzyszowie. Śledczy na podstawie pierwszych oględzin nie wykluczają, że ofiary znały swego oprawcę i same wpuściły go do domu.

Reklama

Przypomnijmy, do tragedii doszło w niedzielę. – O godzinie 23.15 dyżurny policji otrzymał zgłoszenie od dyspozytora pogotowia z informacją o tym, ze w jednym z domów w Skrzyszowie znaleziono zwłoki dwóch mężczyzn w wieku 55 i 76 lat, a także dwie ranne kobiety w wieku 54 i 76 lat. Kobiety zostały przewiezione do szpitala - relacjonuje Marta Czajkowska.

 

Makabrycznego odkrycia dokonała wnuczka > W mieszkaniu znalazła zwłoki swojego dziadka i ojca. Dwie kobiety (matka i babcia) z ciężkimi ranami zostały odwiezione do szpitali w Wodzisławiu i w Jastrzębiu. Ich stan jest bardzo poważny. Są już po operacjach, ale walczą o życie. Starsza z kobiet jest w śpiączce.

Na miejscu pracują funkcjonariusze pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Wodzisławiu Śląskim. - Trwa postępowanie. Prokurator zarządził sekcję zwłok - informuje Marta Czajkowska z wodzisławskiej policji.

 

Nadal nieznany jest motyw morderstwa. - Drzwi wejściowe były zamknięte od środka na klucz. Córka młodszego małżeństwa weszła do domu od strony ogrodu, gdzie wyjątkowo było otwarte. Nic nie zniknęło z domu. Trudno ustalić motyw. Wiadomo, że wszystkie osoby zostały zaatakowane tępym narzędziem w głowę - przyznaje prokurator Wojciech Zieliński. W grę może wchodzić młotek lub siekierę.

 

Prawdopodobnie było to podwójne morderstwo. W domu mieszkały dwie rodziny, ale nie żyły ze sobą w konflikcie.  - Ze wstępnych badań wynika, że przyczyną zgonu były rany, zadane w głowę narzędziem o tępych krawędziach. Obaj panowie mieli złamania czaszki - mówi prokurator Wojciech Zieliński. Dodaje, też że wykluczałby napad rabunkowy. - Według mnie, ktoś wtargnął na teren posesji z zamiarem zabicia wszystkich pięciu osób, mieszkających w tym domu - dodaje.

 

 Przesłuchano już 24-letnią kobietę, która jest wnuczką i córką zamordowanych mężczyzn. - Ze względu na dobro śledztwa, nie chcemy na razie podawać szczegółów - mówi prokurator.

 

Tym bardziej, że pojawiła się informacja o tym, że nie pierwszy raz nękano te rodziny. W 2008 roku miało dojść do podobnego zdarzenia, jednak nie tak tragicznego w skutkach. W jeden z listopadowych dni do domu wtargnęła jedna osoba. Napastnik miał na głowie motocyklowy kask a uzbrojony był w drewniany drąg. Napastnik zaczął bić starszego mężczyznę i jego żonę po głowie. - Opór był na tyle skuteczny, że napastnikowi spadł motocyklowy kask. Miał na głowie jednak pończochę - potwierdza prokurator Wojciech Zieliński.

 

Po skutecznej obronie starszego małżeństwa napastnik uciekł z domu. Nie udało się ustalić jego rysopisu ze względu na pończochę założoną na twarz. - Mężczyzna, który okładał ich po głowach drągiem nie wypowiedział wtedy żadnego słowa. Nie podał motywu napadu. Nie chciał też pieniędzy, ani nikomu nie groził. Wtedy także z domu nic nie zginęło - mówi prokurator.

 

Postępowanie w tej sprawie zostało umorzone ze względu na niewykrycie sprawców.

 

Oceń publikację: + 1 + 1 - 1 - 3

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu tuWodzislaw.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert tuWodzislaw.pl

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera tuWodzislaw.pl i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Czy jesteś szczęśliwy w Wodzisławiu Śląskim i powiecie?




Oddanych głosów: 1085