zamknij

Wiadomości

Region: zapal Światło Pamięci

2011-01-27, Autor: ig ; K. Mroczek
Dziś obchodzony jest VI Międzynarodowy Dzień Pamięci o Holokauście. Wodzisławskie Stowarzyszenie Jerusza zachęca, by włączyć się w ogólnopolską akcję Światło Pamięci. Wystarczy o 18.00 zapalić w oknie świecę na znak pamięci o ofiarach holokaustu.

Reklama

Dziś każdy może zapalić Światło Pamięci w swoim oknie o godz.18.00 oraz na Facebooku. Wystarczy pobrać zdjęcie świecy i zamieścić na swojej tablicy, najlepiej jako zdjęcie profilowe. Już teraz udział w takiej akcji zadeklarowało na Facebooku ponad 800 osób. - Zwracamy się do wszystkich, aby tego dnia o godzinie 18:00 przywołali pamięć o ofiarach zagłady stawiając w oknie zapaloną świecę – apeluje Grzegorz Meisel z Jeruszy. – Niczym gorejąca świeca musi płonąć w nas pamięć o tych, którzy tak bardzo cierpieli. Obowiązkiem każdego jest troszczyć się, aby światło pamięci nigdy nie zgasło w naszej świadomości.

 

Wodzisławskie Stowarzyszenie Jerusza, prócz tej akcji, chce odwiedzić miejscowy żydowski cmentarz. Wszyscy chętni, by uczcić pamięć wodzisławskich Żydów i tych, którzy w Marszu Śmierci stracili życie, spotykają się pod PKP o godzinie 18.30, ponieważ właśnie tam zakończyła się męcząca podróż więźniów.

 

Lata ostatniej wojny światowej to najtragiczniejszy rozdział w dziejach Żydów. Planowana zagłada całego narodu doprowadziła do uruchomienia "fabryk śmierci", z których największą był Auschwitz.

Reportaż o tym, jak mieszkanka gminy Mszana uratowała z Marszu Śmierci Francuza przeczytasz tutaj >

Ewakuacja tego obozu zagłady rozpoczęła się w styczniu 1945 roku. Jedna z tras ewakuacji więźniów to trasa Oświęcim Pszczyna - Jastrzębie Zdrój - Wodzisław Śląski.

Od kilku lat władze miasta organizują uroczystości upamiętniające te wydarzenia. - Na prośbę Związku Byłych Więźniów Oświęcimskich tegoroczne obchody rocznicy Marszu Śmierci zorganizowane będą 31 stycznia. Rozpoczną się o 11.00 od mszy św. w intencji poległych mieszkańców powiatu wodzisławskiego w obozach zagłady w okresie II wojny światowej i w czasach stalinizmu – mówi rzeczniczka magistratu Barbara Chrobok.

 

„Marsz Śmierci - ten 63 kilometrowy odcinek miało przejść 25 tysięcy ludzi całkowicie wyczerpanych nieludzkimi warunkami panującymi w obozie.

Ewakuacja rozpoczęła się 17 stycznia 1945 roku. Na jej trasie uśmiercono, co najmniej 450 więźniów. Ich mogiły znajdują się w takich miejscowościach powiatu wodzisławskiego, między innymi w Mszanie, gdzie spoczywa 26 więźniów. W tej grupie dużą liczbę stanowili Żydzi. Na rozpoznanych 14 numerów obozowych większość to osoby pochodzenia żydowskiego z różnych krajów europejskich.

 

W obecnej dzielnicy Wodzisławia Wilchwach spoczywa 5 więźniów. Dwóch z nich to Żydzi w tym jeden pochodzący z Holandii. W Wodzisławiu Śląskim znajduje się kilka miejsc upamiętniających pomordowanych. Na ulicy Michalskiego zamordowano 10 więźniów.

Na terenie stacji kolejowej w Wodzisławiu Śląskim hitlerowcy zabili 30 więźniów. Było to miejsce, skąd ewakuowanych więźniów wywożono koleją w kierunku zachodnim w czasie zbliżających się wojsk rosyjskich. Sceny te opisuje jeden z Żydów: "Jesteśmy na stacji. Czoło kolumny znika w parowozowni, z której dolatuje gwar tysięcy głosów. Z trudem dostajemy się do wnętrza. Uderza nas fala okropnego zaduchu z ludzkiego, brudnego zbiorowiska. Jest tak ciasno, że poruszenie ręką wymaga wielu zabiegów. Za to przenika nas ciepło, smrodliwe wprawdzie, ale jakie upragnione! Wkrótce ogarnia nas senność, śpimy na stojąco, co chwilę przestępując z jednej zdrętwiałej nogi na drugą. Budzi nas blady świt i dotkliwy głód. Wypędzają nas na dworzec. Na bocznicy stoją otwarte węglarki, o dnach przysypanych na wysokości 20 cm śniegiem".

 

Największa mogiła pomordowanych oświęcimiaków znajduje się na cmentarzu przy ulicy Ofiar Oświęcimskich. Jest to Góra Piasakowa, za rzeką Leśnicą. Tu pogrzebano aż 43 ofiary faszystów. W tym miejscu hitlerowcy prawdopodobnie już w grudniu 1944 roku zamordowali trzech Czechów, ale brak jest informacji o powodach tej zbrodni. Obecnie znajduje się tu pomnik upamiętniający ofiary "marszu śmierci" z 1945 roku. Corocznie odbywają się tu wiece przypominające o tych wydarzeniach.

 

Hitlerowcy mordowali więźniów także w innych miejscach w Wodzisławiu. W relacji Franciszka Parmy spisanej w roku 1954 znajduje się informacja, że zwoził on zwłoki z ulicy Jastrzębskiej, Marklowickiej. Ofiary obozu w Oświęcimiu pogrzebano także w Marklowicach. Tu zginęło z rąk SS-manów 7 więźniów.

 

Społeczeństwo powiatu z narażeniem życia udzielało schronienia i pomocy uciekającym z trasy ewakuacyjnej więźniom w tym Żydom. W Mszanie u rodziny Bukowiec i Horowski ukrywał się Żyd pochodzący z Francji. U rodziny Sitek, Sosna, Tatarczyk ukrywała się Żydówka z Sosnowca. W tej miejscowości udzielono pomocy dziesięciu czeskim Żydom. Na Wilchwach w gospodzie Blazego dzięki pomocy SS-mana i miejscowych zdołało ukryć się osiemnaście kobiet narodowości żydowskiej. Tragicznie zakończyła się okupacja dla Żydówki ukrywającej się w Biertułtowach. Została ona ujęta przez hitlerowców i stracona w marcu 1945 roku.

 

Inaczej potoczyły się losy trzech Żydówek, które znalazły schronienie w Radlinie u rodziny Tkocz. Były to Eugenia Klapholz z Krakowa oraz Ewa Brzegowski i Jadwiga Schlicht z Będzina. Marcin Maroszek, potomek rodziny Tkocz, były uczeń Zespołu Szkół Ekonomicznych w Wodzisławiu, tak opisuje te wydarzenia: Szły ponad kilometr pukając do kolejnych drzwi, lecz nikt nie chciał podejmować ryzyka, jakie wiązało się z ich schronieniem. W końcu doszły do domu Józefa i Marii Tkocz, moich dziadków". Fakt ten wspomina w jednym z listów Eugenia Klapholz "Dziś 18-tego stycznia 1980 roku upłynęło 35 lat, kiedy wyruszyłam z tego śmiertelnego lagru w Oświęcimiu. Dwa dni chodziłam pieszo, aż doszliśmy do Wodzisławia... Ja już oddałam wszelką nadzieję, że kiedyś będę wyzwolona, żyć na wolności. Ale kiedy 20 stycznia 1945 roku zapukałam do Waszego domu, ja wzięłam tę odwagę, ponieważ rwałam się do życia na wolności.

 

Rodzina Tkocz została odznaczona medalem "Sprawiedliwy wśród narodów świata" - najważniejszym odznaczeniem przyznawanym przez Instytut "Yad Vashem" w Jerozolimie . Wyryto na nim motto: "Kto ratuje jedno życie, jakby świat cały ratował".

 

 

Rodzina Tkocz została odznaczona medalem "Sprawiedliwy wśród narodów świata" - najważniejszym odznaczeniem przyznawanym przez Instytut "Yad Vashem" w Jerozolimie . Wyryto na nim motto: "Kto ratuje jedno życie, jakby świat cały ratował".

 

Na podstawie książki Kazimierza Mroczka „Dzieje wodzisławskich Żydów”.

Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu tuWodzislaw.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert tuWodzislaw.pl

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera tuWodzislaw.pl i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Czy jesteś szczęśliwy w Wodzisławiu Śląskim i powiecie?




Oddanych głosów: 1114