Rydułtowianka urodziła w samochodzie, tata odebrał poród

Gdy pani Karina poczuła, że zaczyna rodzić była 5:20. Szybko zatrzymała męża, który właśnie wychodził do pracy. Zdecydowała, że nie ma na co czekać- trzeba jechać do szpitala. Ruszyli w drogę z Rydułtów do Raciborza.

Do pokonania mieli kilkanaście kilometrów, jednak dziecko państwa Mrozek okazało się bardzo niecierpliwe. Rodzice w połowie drogi musieli zrezygnować z dalszej podróży. W Kornowacu zjechali na pobocze i tam rozpoczął się poród.

- Wujek Daniel wezwał karetkę, ale gdy ta nie przyjeżdżała sam zdecydował się przyjąć poród - relacjonuje Oliwia Mrozek, kuzynka noworodka.

Wszystko potoczyło się bardzo szybko. Poród trwał zaledwie 40 minut. Po przyjeździe karetki mama z dzieckiem zostały przewiezione do Szpitala Rejonowego im dr. Józefa Rostka w Raciborzu.

Dziecko przyszło na świat całe i zdrowe. Dziewczynka mierzy 56 cm i w skali Apgar zdobyła 10 punktów. Szczęśliwi rodzice wybrali już imię dla swojej pociechy. Dziewczynka ma na imię Amelia.