Rydułtowy: zbankrutowała firma w strefie ekonomicznej

Była w posiadaniu 38-arowej działki na terenie tzw. małej strefy ekonomicznej w Rydułtowach.

Krzysztof Kisiel, prezes Rydułtowskiego Parku Przedsiębiorczości  przyznaje, że pochodząca z Rybnika firma od początku miała problemy. Zdonie z zawartą umową, była zobowiązana do rozpoczęcia inwestycji w ciągu dwóch lat. Gdy to się nie udało, prosiła o wydłużenie terminu. Zarząd RPP zgodził się na to, jednak i to nie pomogło. – Plany w rydułtowskiej strefie ostatecznie przekreśliła inwestycja, którą firma realizowała w Raciborzu. Zleceniodawca nie zapłacił sporej części faktury. Firma nie była w stanie opłacić podwykonawców. Miała też kłopoty z regulowaniem bieżących należności i ogłosiła upadłość - mówi Krzysztof Kisiel.

 

 

Zdaniem prezesa RPP, działka jest bardzo atrakcyjna. Ma powierzchnię 38 arów i kształt kwadratu. Dlatego Krzysztof Kisiel podjął się próby odzyskania działki. Póki co, przejął ją syndyk masy upadłościowej. Sąd ma podjąć decyzję w jakim trybie i kiedy zostanie wystawiona na sprzedaż. – W zależności od ceny i warunków podejmiemy próby odzyskania nieruchomości - mówi prezes Rydułtowskiego Parku Przedsiębiorczości.  I dodaje, że jest już firma, która wstępnie jest zainteresowana rzeczoną działką.

 

To pierwszy przypadek, że firma, która kupiła zainwestowała w Rydułtowach ogłosiła upadłość. - Umowa sprzedaży terenów nie może być warunkowa. Wydawało się nam, że mamy bufor bezpieczeństwa w postaci klauzuli, że jeśli w ciągu 2 lat nie rozpocznie budowy inwestor przejmujemy grunty. Jak pokazało życie, nie ma takiej możliwości, by zapobiec wszelkim ewentualnościom – podsumowuje Krzysztof Kisiel.