Śląska policja protestuje. Drogówka rezygnuje od dziś z mandatów

- Zapewniam, że na drogach nie zapanuje anarchia a piraci nie mają podstaw czuć się bezkarni – mówi Maciej Dziergas, wiceprzewodniczący Zarządu Wojewódzkiego NSZZP w Katowicach.

- Policjanci ruchu drogowego będą udzielali pouczeń w tych przypadkach, w których pozwala na to prawo. Tam, gdzie dojdzie do poważnego złamania przepisów funkcjonariusz wystawi mandat. Najważniejsze jest zdrowie i życie mieszkańców. Od tych czynności policjanci na pewno nie odstąpią – dodaje Maciej Dziergas.

Widocznym znakiem protestu policji są też flagi na budynkach komisariatów i komend, a także na samochodach.

Związkowcy rozpoczęli protest po fiasku trwających tygodniami rozmów z MSWiA dotyczących podwyżek. Przed rozpoczęciem akcji zapytali o zdanie policjantów w ankietach. Okazało się, że poparcie dla protestu jest ogromne. Do siedziby NSZZ spłynęło ponad 30 000 ankiet, a 99,5 proc. wypowiadających się opowiedziało się za rozpoczęciem akcji.

- To nie jest protest skierowany przeciwko rządowi PiS. To jest protest mówiący o etosie funkcjonariusza policji i innych służb mundurowych. Zaniechania i zaniedbania w polskiej policji były czynione przez ostatnie kilkanaście lat. My dostrzegamy dobrą wolę do negocjacji ministra Brudzińskiego. Tylko to się wszystko przeciąga w czasie – mówi Maciej Dziergas.

Tłumaczy, że jeżeli protest w obecnej formie nie odniesie pożądanego skutku w postaci konstruktywnego, a nie pozorowanego dialogu, od sierpnia policjanci przystąpią do strajku włoskiego. Oznaczać to będzie drobiazgowe wypełnianie obowiązków przez policjantów. Może to doprowadzić do paraliżu działania formacji.

Strajk włoski jest najczęściej wybieraną formą protestu przez grupy zawodowe, które mają zakaz prowadzenia strajku okupacyjnego czy przerwania pracy.

Popieracie żądania policjantów?