Turza Śl.: Niewiele brakowało, a potrąciłby na pasach dziecko

Wczoraj po południu inspektor z wodzisławskiego oddziału Inspektoraru Transportu Drogowego pełnił służbę wraz z funkcjonariuszem policji z wodzisławskiej komendy.

- Kontrolowali oni pojazdy ciężarowe na autostradzie A1 w Gorzyczkach. Po zakończeniu działań powracali do Wodzisławia jadąc drogą DK-78, gdy nagle w miejscowości Gorzyce ich radiowóz oraz kilka jadących za nim pojazdów zostało wyprzedzonych przez czarnego Seata w miejscu, w którym taki manewr nie jest dozwolony. Pojazd poruszał się przy tym z dość dużą prędkością - relacjonuje na swojej stronie Wojewódzki Inspektorat Transportu Drogowego.

Funkcjonariusze postanowili interweniować wobec kierującego i rozpoczęli pościg.

- Przez około 2 km kierowca w ogóle nie reagował na sygnały świetlne i dźwiękowe. W miejscowości Turza ścigany kierowca jadąc nadal z dużą prędkością przejechał przez przejście dla pieszych, przez które przechodziło właśnie dziecko i nie ustąpił mu pierwszeństwa. Na szczęście dziewczynka przechodziła ze strony lewej na prawą i nie zdołała znaleźć się na pasie jezdni, po której pędził ten pirat drogowy. Po tym zdarzeniu kierowca skręcił w ul. Powstańców i postanowił jednak się zatrzymać - czytamy w relacji WITD w Katowicach.

Załoga radiowozu ITD podjęła dalsze czynności wobec zatrzymanego kierowcy. Na miejsce zatrzymania pojazdu przybyli następnie kolejni policjanci z KPP Wodzisław. Sprawdzono trzeźwość mężczyzny oraz czy w jego organizmie nie ma śladów innych substancji niedozwolonych. Oba wyniki były negatywne.

Z kolei po sprawdzeniu konta punktowego kierowcy okazało się, że posiada on już kilkanaście punktów karnych (niespełna 20). To spowoduje, że kierowca straci zapewne prawo jazdy wskutek przekroczenia 24 pkt karnych, gdyż kierowca popełnił szereg wykroczeń swoją nieprzepisową i wręcz niebezpieczną jazdą.

 

Sprawa stwierdzonych wykroczeń trafi na wokandę, gdyż policjanci skierują wobec mężczyzny sprawę do sądu.