Wiemy ile zapłacimy za autostrady

Właściciele samochodów osobowych za przejazd 1 kilometra zapłacą 20 groszy, a motocykli 10 groszy. Oznacza to, że państwowymi autostradami będziemy podróżować nieco taniej niż zarządzanymi przez prywatnych koncesjonariuszy. Ci kasują 26 groszy. Tak dzieje się między innymi w przypadku Autostrady Wielkopolskiej na A2 z Konina do Nowego Tomyśla oraz Stalexportu - Autostrada Małopolska na A4 między Krakowem i Katowicami.

 

Państwo może zaoferować kierowcom niższą cenę, bo pojawiła się interpretacja urzędu skarbowego dotycząca podatku VAT. W jej myśl za korzystanie z autostrad wybudowanych przez państwo, VAT nie musi być pobierany.

Niższa cena na państwowych autostradach nie oznacza, że kierowcy będą mieli tanio i szybko. Wyliczenia pokazują, że za przejazd tam i z powrotem z Bełku do węzła Sośnica zapłacimy 6 złotych, z Rownia do Sośnicy 12 złotych, a od granicy w Gorzyczkach do Sośnicy 19 złotych.

 

Z kolei jadąc z Rybnika do Wrocławia przez Bełk zapłacimy ponad 70 złotych. Wybierając drogę na Gliwice (bramki na autostradzie w Kleszczowie), przejazd tam i z powrotem do Wrocławia będzie nasz kosztować 60 złotych.

 

 

 

Odpłatność za przejazd państwowymi autostradami ma być wprowadzona jeszcze w tym roku. Na każdym zjeździe autostrady A1 i A4 zostaną ustawione bramki, gdzie pobierane będą opłaty.

 

Trwa lobbing w sprawie zniesienia opłat za autostrady w naszym regionie. Więcej na ten temat pisaliśmy tutaj >